Gospodarka
Czy narody można badać jak zapasy?
- Przegląd akcji krajowych, ktoś?
- Sposób na „zagranie” w Polskę.
- Mnóstwo treści generujących pomysły…
Czy inwestorzy powinni podchodzić do gospodarek tak, jakby były firmami? Trzy główne różnice sugerują, że tak nie jest.
Pierwsza to odpowiedzialność. Podczas gdy liderzy korporacji są odpowiedzialni przed akcjonariuszami, organami regulacyjnymi i klientami, menedżerowie gospodarek (zwykle rządy) mają do opieki znacznie szersze stado, w tym pracowników, wyborców, służby publiczne, przemysł i inne narody.
Drugi dotyczy kształtu i wielkości. Podczas gdy nawet bardzo duże firmy specjalizują się w jednym lub dwóch podsektorach danego sektora, gospodarki są często znacznie bardziej zróżnicowane. Największa firma na świecie Arabia Saudyjska (SA:2222)jest zarówno synonimem saudyjskiej gospodarki, jak i jej głównym źródłem eksportu, ale ropa nadal stanowi mniej niż połowę produktu krajowego brutto kraju.
Po trzecie, kwestia celu. Podczas gdy korporacje dążą do maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy, gospodarki są znacznie bardziej skomplikowane i amorficzne, obejmując nie tylko finansowanie broni państwowej i kontrolę podaży pieniądza, ale także nieograniczoną gamę projektów politycznych i społecznych.
Z drugiej strony wielu inwestorów mówi o krajach i regionach gospodarczych tak, jakby były aktywami składającymi się z szeregu kluczowych zmiennych lub czynników i nie bez powodu. Na przykład historyczny sukces amerykańskiej giełdy może wiele zawdzięczać kulturze i systemowi prawnemu, który ceni pomysłowość i bezwzględną pogoń za zyskiem. Ale jest też nierozerwalnie związana z historią gospodarki kraju, największą i najlepiej prosperującą w dziejach.
Dla wielu inwestorów ta dynamika jest najlepszym powodem do ulokowania dużej części swojego kapitału w akcjach amerykańskich, niezależnie od wyceny lub ich przeciętna bieżąca premia za ryzyko o obligacjach.
Ale jak tę soczewkę można zastosować gdzie indziej? Punktem wyjścia jest Europa. Podobnie jak Stany Zjednoczone, jej gospodarki mogą pochwalić się wykwalifikowaną siłą roboczą, silnymi instytucjami i wspaniałymi firmami. A po trudnym roku dla perspektyw gospodarczych kontynentu sytuacja może wyglądać lepiej: w tym tygodniu oficjalne dane ze strefy euro pokazały, że europejski silnik przekroczył prognozy i wzrósł w ostatnim kwartale 2022 r.
Gospodarka europejska ma również tę zaletę, że jest domem dla wielu krajów, których gospodarki można porównywać obok siebie – jak przeglądanie akcji. Przyjmując takie podejście, kraj charakteryzuje się stosunkowo niskim bezrobociem, niskim długiem publicznym, dużymi perspektywami wzrostu, średnim wiekiem populacji i taniością rynków publicznych. Tym krajem jest Polska.
kraj | Bezrobocie* (%) | Dług publiczny do PKB* (%) | Prognoza PKB 2023 (%) | Prognoza PKB 2024 (%) | Dwuletni wzrost PKB (%) | Prognoza CPI 2023 (%) | PE NTM (spółki giełdowe) | średniowiecze | rating Fitcha | WYNIK (/54) |
Polska | 4.1 | 51,3 | 0,6 | 2.7 | 3.3 | 12.8 | 8.3 | 40,9 | A-, stabilny | 43,5 |
Hiszpania | 12.9 | 113,9 | 0,9 | 1.6 | 2.5 | 3.7 | 12.4 | 43,9 | A-, stabilny | 32,5 |
Francja | 7.3 | 111,9 | 0,2 | 1.1 | 1.3 | 5.9 | 14.6 | 41,6 | AAA, negatywny | 32 |
Niemcy | 5.3 | 67 | -0,5 | 1.2 | 0,7 | 6 | 12.4 | 44,9 | AAA, stabilnie | 32 |
Zjednoczone Królestwo | 4.2 | 99,5 | -0,9 | 1 | 0,1 | 7.2 | 11 | 39,6 | AA-, negatywny | 29 |
Włochy | 8.1 | 145,8 | 0 | 0,9 | 0,9 | 6.7 | 9 | 46,8 | BBB, stabilny | 20 |
*Koniec 2022 r. Źródło: FactSet, Organizacja Narodów Zjednoczonych, Fitch Ratings. NTM = Następne dwanaście miesięcy. |
Oczywiście ta metoda przesiewowa wiąże się z pewnymi dużymi założeniami. Niższy dług publiczny sam w sobie nie jest powodem do „kupowania” gospodarki, podobnie jak niskie wyceny spółek (zwłaszcza, gdy – jak w przypadku Polski – stopy procentowe i inflacja są wysokie). Kryteria ekranu pomijają również niektóre kluczowe wskaźniki, takie jak bezpośrednie inwestycje zagraniczne – gdzie dokładne porównania i dane są niejednolite – chociaż następna tura Polski Miara bardziej atrakcyjnym celem podróży niż Włochy czy Holandia.
Byczość nie powinna opierać się wyłącznie na danych. Dwadzieścia lat temu, kiedy Polska przystąpiła do UE, Wielka Brytania otworzyła drzwi polskim pracownikom w nadziei, że ta ciężko pracująca, tania siła robocza pomoże ograniczyć inflację. W ostatnich latach połączenie Brexitu, efektów majątkowych i lepszych perspektyw w kraju skłoniło wielu do powrotu. Tak sugerują sondaże co trzeci polski pracownik planowanie lub rozważanie powrotu to zła wiadomość dla Wielkiej Brytanii i dobra dla polskiej gospodarki.
Do tego dochodzi geopolityka. Polska, która od lat spiera się z Brukselą o niezawisłość sądownictwa, wraz z powrotem wojny znalazła się na czele procesu decyzyjnego UE i NATO. Po tym, jak przewodziła kontynentowi w humanitarnym i wojskowym wsparciu dla Ukrainy (i swoim stanowisku wobec Rosji), Warszawa przesunęła polityczny i gospodarczy środek ciężkości na wschód.
Inwestorzy skuszeni, by kupić ten trend, mogą wtedy to rozważyć iShares MSCI Poland UCITS ETF (IPOL), który zapewnia ważoną rynkowo ekspozycję na różne polskie spółki notowane na giełdzie. Oczywiście nie będzie to idealne odwzorowanie polskiej gospodarki, chociaż tamtejsza giełda jest bardziej reprezentatywna niż brytyjska giełda FTSE 100 skupiająca dolarowe koncerny międzynarodowe. Lepszego tempa wzrostu nie można też jednoznacznie przypisać wyższym zyskom przedsiębiorstw. Ale pod tym wszystkim jest solidna sprawa inwestycyjna.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”