Zdaniem znanego polskiego polityka Piotra Naimskiego, który jest obecnie pełnomocnikiem kraju europejskiego ds. Strategicznej infrastruktury energetycznej, suwerenność narodowa Polski jest silnie skorelowana z możliwością uniezależnienia się od rosyjskich surowców energetycznych i infrastruktury rurociągowej. Choć można to prześledzić wstecz do lat 2006-2007, dywersyfikacja dostaw energii do Polski z dala od Rosji pozostaje w pełni skonsolidowaną mantrą polskiej klasy politycznej. Biorąc pod uwagę niezwykle napiętą historię między Polską a Rosją, spektrum polityczne ich stosunków jest znane i nie powinno nikogo dziwić. Prawdziwe pytanie, które polska polityka energetyczna realizuje jako główna zasada od czasu rozwoju dywersyfikacji, pozostaje takie samo: czy naprawdę warto dywersyfikacji? Oprócz zwykłych sporów o dostawę gazu, skupiamy się na jednym z rzadziej notowanych trendów w bezpieczeństwie dostaw do Polski, a mianowicie na postępie, jaki Warszawa poczyniła w dostawach ropy naftowej. W przeszłości Polska polegała na imporcie rurociągów z Rosji przez północną odnogę rurociągu Przyjaźń. Drużba przyjeżdża do Polski z Białorusi z przepustowością 1 Mbit / dobę i dociera do rafinerii w Płocku z przepływem 325 Kbit / dobę, która do dziś działa na Uralu (lub REBCO w lokalnym nominale). Z Płocka gazociąg podzielony jest na odgałęzienie o przepustowości 0,5 Mbit / dobę w kierunku Niemiec oraz dwukierunkowy rurociąg pomorski o przepustowości 0,6 Mbit / dobę, który łączy rafinerię w Gdańsku z głównym systemem Polski o przepustowości 210 Kbit / dobę. linie odległości łączy. Gdańsk, głównie ze względu na bezpośrednie połączenie z Morzem Bałtyckim, stał się zwiastunem dywersyfikacji Polski.
Związane z: OPEC wzywa swoich członków do przeciwstawienia się ustawie NOPEC
Wykres 1. Import rosyjskiej ropy do Polski w latach 2017-2021 (w tys. Baryłek dziennie).
Źródło: Argus.
Jeśli spojrzeć na miesięczny rozkład wolumenu eksportu rosyjskich rurociągów do Polski, widać, że spadek z pewnością istnieje, ale trudno go opisać jako drastyczny – w porównaniu z 312 kb / d w 2017 r., Średnia roczna w ubiegłym roku wyniosła 285 kb / d. Wiele się wydarzyło między tymi latami, w tym historia zanieczyszczenia organicznego chlorkiem w 2019 r., Która na kilka miesięcy zablokowała wszystkie transporty po północnej części Drużby, a także rewizja OPEC + 2020, w wyniku której Ural wzrósł. do bezprecedensowych poziomów Bonusy. Ostatnim wydarzeniem jest jednak zauważalny spadek wolumenu importu od stycznia 2021 r. – w czasie, gdy Ural stał się dla Rosji naprawdę tani w związku ze stopniową redukcją kwot OPEC +. Główną przyczyną tego spadku jest zerwanie przez PKN Orlen głównego kontraktu na dostawy z Rosnieftią, rosyjskim NOC, który w ostatnich latach stał się głównym dostawcą Uralu do Polski (por. Wykres 2).
Wykres 2. Udział Rosniefti w polskim imporcie ropy w latach 2017-2021 (%).
Źródło: dane podane przez autora.
Powiązane: Małe firmy spieszą się, aby wykupić aktywa Big Oil
Z chwilą wygaśnięcia umowy Rosniefti-PKN rosyjska firma zaprzestała dostaw do Polski. Drugi kontrakt, zaopatrujący polskie firmy PKN i Lotos w regionalnego producenta Tatniefti, pozostał w mocy (jego część PKN wygaśnie z końcem 2021 r., A Lotos zakończy się w grudniu 2023 r.), Pomimo 2,4 mln alokacji. niż połowa Rosneftów. Krążyły pogłoski, że Rosnieft 'dążyła do obniżenia rabatów dla Ural NWE, podobno do 50 centów za baryłkę zamiast dotychczasowych rabatów w wysokości od 0,9 do 1,0 dolara za baryłkę. Aby rozwiązać konflikt, PKN Orlen i Rosnieft 'podpisały dwuletni kontrakt na kontynuację dostaw w połowie marca 2021 roku, który jest zadowolony ze znacznie niższego wolumenu. To drugi z rzędu spadek rocznej wielkości dostaw po utrzymaniu się na stosunkowo stabilnym poziomie przez większą część 2010 roku:
- Luty 2013 – styczeń 2016: 6,0-8,4 mln ton / rok
- Luty 2016 – styczeń 2019: 6,0-8,4mtpa
- Luty 2019 – styczeń 2021: 5,4-6,6 mPa
Rysunek 3. Import morski do Polski w latach 2017-2021 (w tys. Baryłek dziennie).
Źródło: Thomson Reuters.
Należy zauważyć, że import morskiej ropy naftowej do Polski zmniejszył się w 2020 r. O 30% w porównaniu z rokiem poprzednim (187 kb / d w 2020 r. W porównaniu do 269 kb / d w 2019 r.). W czasie, gdy pierwsza i druga fala COVID odbiła się na wewnętrznym popycie na paliwo, w wyniku czego import rosyjskich rurociągów był od jakiegoś czasu najniższy, liczba osób przybyłych na morze jednocześnie osiągała wieloletnie minima. Choć w styczniu 2021 r. Konsumpcja ropy naftowej na morzu w Polsce wyraźnie wzrosła (spowodowana wygaśnięciem traktatu Rosniefti) i przekroczyła 300 kbpd po raz pierwszy od kryzysu chlorku organicznego w 2019 r., To kolejne miesiące są na zwykłym terytorium nawrotu. Po rewizji gazociągu Ural i ogólnopolskiej blokadzie w Polsce do końca kwietnia trudno jest przewidzieć, co zmieni lub powinno zmienić trend spadkowy na morzu w najbliższych miesiącach.
PKN Orlen podpisał roczną umowę z ExxonMobil na zakup ropy WTI przed podpisaniem umowy z Rosnieftią. Umowa przewiduje, że polska firma może kupić do 1 mln ton WTI, co w przybliżeniu odpowiada miesięcznemu ładunkowi Aframax (80-100 tys. Ton). Decyzja PKN Orlen o zakupie West Texas Intermediate jest bardzo ciekawa. Choć dostawy do Gdańska były sporadyczne w latach 2018-2019, w latach 2020-2021 nie było żadnych. Dlatego podpisanie umowy WTI jest w dużej mierze symbolicznym aktem pokazującym, że zasięg geograficzny Polski w jej dążeniu do dywersyfikacji jest na tyle duży, że obejmuje zarówno Arabię Saudyjską, jak i Stany Zjednoczone. Z kolei Litwa i Czechy, których rafinerie są kontrolowane przez polski NOC, mogą być chętne do wykorzystania możliwości ExxonMobil – dawna rafineria Możejki nie otrzymała dwóch dostaw WTI do stycznia 2021 roku.
Znalezienie właściwej równowagi między ambicjami megalomana może być najtrudniejszą częścią dla polskiej społeczności energetycznej. Choć przejęcie Lotosu przez PKN Orlen (oba w różnym stopniu należą do Skarbu Państwa – 32,4% PKN i 53,2% Lotos) zostało już zatwierdzone przez Komisję Europejską w lipcu 2020 r. Na różnych warunkach, to istnieją wątpliwości co do sytuacji gospodarczej. Korzyści z utworzenia krajowego mistrza naftowego nadal istnieją. Chociaż przejęcie Lotosu jeszcze nie nastąpiło, konsolidacja aktywów w Polsce będzie kontynuowana, ponieważ PKN Orlen planuje teraz zakup 71,9% udziałów państwa polskiego w głównym krajowym producencie i dystrybutorze gazu, PGNiG. Biorąc pod uwagę, jak niestabilne politycznie były decyzje i nominacje kadrowe PKN Orlen w ostatnich latach, pomysł założenia narodowej megakorporacji wydaje się naprawdę nierealny.
Viktor Katona za Oil IX
Więcej najlepszych lektur z Oilprice.com: