Connect with us

Nauka

Czy chrześcijanie chcą Boga bardziej niż władzy politycznej?

Published

on

Czy chrześcijanie chcą Boga bardziej niż władzy politycznej?

Przyszłość Ameryki zależy od tego, jak postąpimy z prawdą. Jest to trudne zadanie w społeczeństwie moralnie względnym w erze informacji. Nasi politycy i osobistości medialne zrealizowali to i skorzystali. Błagają nas, abyśmy walczyli z socjalistami, faszystami, rasistami i kapitalistami, przepojonymi siłą rządu, który nam zagraża. Ich rozwiązanie prawie zawsze daje im większą siłę i wpływ.

Chrześcijanie zajmują się przestrzenią polityczną od czasu powstania Ameryki, ale ostatnio coś się zmieniło. Wielu amerykańskich chrześcijan chciało podporządkować prawdę swojej ulubionej politycznej propagandzie. Kontrola rządu stała się bardziej krytyczna dla tożsamości chrześcijańskiej niż osoba Jezusa Chrystusa. Nie jesteśmy pierwszym pokoleniem wierzących, które staje przed tak krytycznym wyborem.

Z punktu widzenia Biura Politycznego wizyta Jana Pawła II w Polsce latem 1979 roku nie przebiegła pomyślnie. Polscy aparatczycy nie byli zainteresowani wyjaśnieniem Moskwie, dlaczego przed powrotem do Watykanu dostarczyli mu kolejną platformę. Z tego powodu odmówili ogłoszenia Mszy Papieskiej na Błoniach.

Ale plotki o podróży Papieża rozeszły się już po kraju.

Jego pielgrzymka upamiętniła 900. rocznicę męczeństwa św. Stanisława, świętego zabitego przez polityczne wyzwanie. Podobnie Jan Paweł II odmówił podporządkowania przesłania Kościoła przesłaniu państwa komunistycznego. „Chrystus nigdy nie pochwali tego, że człowiek jest uważany za człowieka, że ​​człowiek uważa się tylko za środek produkcji” – oświadczył Papież Polak, „lub że jest doceniany, szanowany i ceniony zgodnie z tą zasadą”. Twoja wiadomość znalazła swój cel. Wcześniej w tym tygodniu milion warszawiaków krzyczało: „Chcemy Boga!”. podczas gdy jego świecki totalitarny rząd patrzył z konsternacją.

Potem przyszli ludzie.

W sumie ponad trzy miliony dusz skulonych na łące przylegającej do Krakowa, ponieważ Papież przypomniał im o wyborze: Tożsamość z Chrystusem albo państwo. Tylko jeden z tych wyborów spełnił najgłębsze pragnienie ich serc.

„Wszystko, co robimy, jeśli chodzi o sekularyzację społeczeństwa” – ubolewał wysoki rangą urzędnik Komunistycznej Partii Polski – „wszystko, co zrobiliśmy od 1945 roku, będziemy musieli zaczynać od nowa”. W następnej dekadzie pęknięcie, które zaczęło się w Polsce, ostatecznie doprowadziło do zburzenia niesławnego muru berlińskiego.

Wszyscy ludzie pragną celu moralnego. Bez tego nie mamy jednoczącej narracji o wydarzeniach w naszym życiu. Nie tylko Amerykanie są zwolnieni z tego zjawiska, a nasze swobody obywatelskie stanowią pierwszorzędną podstawę propagandy politycznej i kłamstwa.

Papieża wyzwanie z 1979 roku musi odbijać się echem wśród chrześcijan w nowoczesnej kulturze, podważając samą prawdę:

Trzeba być silnym siłą wiary, nadziei i miłości, miłością świadomą, dojrzałą i odpowiedzialną, która pomaga nam nawiązać wielki dialog z człowiekiem i ze światem, oparty na dialogu z samym Bogiem, z Ojciec przez Syna w Duchu Świętym, dialog zbawienia.

Chrześcijan nie należy mylić co do naszego celu moralnego lub tożsamości osobistej, ponieważ opiera się ona na najgłębszym pragnieniu w naszych sercach: „Chcemy Boga”.

Musimy bezwzględnie uczestniczyć w naszej demokracji przedstawicielskiej, ale tam, gdzie zderzają się nasza wiara i nasze skłonności polityczne, to ta ostatnia musi ustąpić. Nie potrzebujemy zbawców politycznych, ponieważ nasze zbawienie nie pochodzi ze struktur rządowych, praw ani przepisów. Dla wielu z nas, którzy twierdzą, że podążają za Jezusem, nadszedł czas, aby o tym pamiętać.

Ameryka to historyczna anomalia, w której obywatele rządzą sobą. Możemy swobodnie modlić się, mówić otwarcie i do woli rzucać wyzwanie klasie politycznej. Jeśli ludzie wierzący w Polsce, którzy wytrwali pod rządami ateistycznej dyktatury, mieli moralną jasność, by życzyć Bogu, dlaczego dzisiejszym amerykańskim chrześcijanom jest to takie trudne?

Współczesne soczewki polityczne są tak krótkowzrocznym spojrzeniem na świat, że graniczy z ślepotą. Chrześcijanie znają prawdę i uwalnia nas w sposób, którego żadne państwo nigdy nie może zagrozić. Mamy możliwość wykorzystania tej wolności do nawiązania dialogu zbawienia między Bogiem a człowiekiem lub możemy z niego zrezygnować na rzecz narracji politycznych, które są sprzeczne z prawdą. Nie możemy zrobić obu i tylko jedna ofiaruje przyszłość godną Bożego powołania, które otrzymaliśmy.

READ  Burmistrz Windsor stara się zabezpieczyć łańcuch dostaw elektrowni EV podczas podróży do Polski
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *