Connect with us

Najważniejsze wiadomości

Czwartek 8:43: Irak ewakuuje migrantów utkniętych na granicy białorusko-polskiej | Wiadomości, sport, praca

Published

on

Czwartek 8:43: Irak ewakuuje migrantów utkniętych na granicy białorusko-polskiej |  Wiadomości, sport, praca

Migranci z Iraku ustawiają się dziś w kolejce na krajowym lotnisku pod Mińskiem na Białorusi, aby zarejestrować się na specjalny lot do Iraku. Samolot przewożący migrantów z powrotem do Iraku ma wylecieć z białoruskiej stolicy, Mińska, dzisiaj w ramach wysiłków władz irackich mających na celu pomoc obywatelom, którzy utknęli na granicy białorusko-polskiej w nadziei na Unię Europejską. Rzecznik irackiego ministra spraw zagranicznych Ahmed Al Sahhaf powiedział, że co najmniej 430 osób zarejestrowało się, aby powrócić do Iraku z Białorusi. (Andrey Pokumeiko / BelTA przez AP)

MOSKWA (AP) – Ponad 400 Irakijczyków próbowało dziś wrócić do domu z Białorusi i zrezygnowało z nadziei na dotarcie do Unii Europejskiej po ponad tygodniu napięć na wschodniej granicy bloku, gdzie utknęły setki migrantów.

Samolot o nieznanym numerze ma wylecieć z Mińska wczesnym popołudniem i wykonać dwa międzylądowania – jeden w mieście Erbil, a drugi w stolicy Bagdadzie. Według irackiego konsula w Rosji Majida al-Kilani’ego na lot do domu zgłosiło się w sumie 430 Irakijczyków, większość z nich już na lotnisku.

Od 8 listopada duża grupa ludzi, głównie z Bliskiego Wschodu, została uwięziona na Białorusi na przejściu granicznym z Polską w starciu sił z obu krajów. Większość z nich ucieka przed konfliktem lub beznadziejnością w kraju i chce dotrzeć do Niemiec lub innych krajów Europy Zachodniej.

Zachód oskarżył białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę o zwabienie migrantów na granicę, aby użyć ich jako pionków do destabilizacji 27-narodowego bloku w odwecie za sankcje przeciwko jego autorytarnemu reżimowi. Białoruś zaprzecza aranżowaniu kryzysu, w którym migranci wjeżdżali do kraju od lata, a następnie próbowali dostać się do Polski, Litwy i Łotwy.

Uważa się, że około 2000 osób obozowało na granicy na mrozie, niektórzy z dziećmi, a co najmniej 11 zgonów zostało zgłoszonych w ciągu ostatnich kilku tygodni, gdy temperatura gwałtownie spadła. Polska nie chciała ich wpuścić, a Białoruś nie chciała, żeby wrócili do stolicy Mińska ani osiedlili się gdzie indziej w kraju.

READ  Ukraina i Polska twierdzą, że myśliwce Wagnera przybyły na Białoruś

We wtorek wieczorem białoruskie władze zaproponowały, że przeniosą ludzi do pobliskiego magazynu, gdzie otrzymają ogrzewane mieszkania, materace, wodę i ciepłe posiłki.

Według Białoruskiego Czerwonego Krzyża w środę w magazynie znajdowało się około tysiąca migrantów, a kolejne 800 osób przebywało w prowizorycznym obozie na granicy. Nie jest jasne, czy na Białorusi są inni migranci.

Propozycja szukania schronienia pojawiła się po wybuchu walki wręcz na granicy, w której migranci rzucali kamieniami w polskich żołnierzy zgromadzonych po ich stronie ogrodzenia z drutu kolczastego, raniąc 12. Oddziały odpowiedziały armatkami wodnymi i gazem łzawiącym. Warszawa oskarżyła białoruskie siły zbrojne o podżeganie do konfliktu, a rząd w Mińsku potępił „brutalne działania” Polski.

Polska stanowczo sprzeciwiła się nielegalnemu wjazdowi migrantów, wzmocniła granicę policją i oddziałami prewencyjnymi oraz sfałszowała plany budowy wysokiej stalowej bariery. Polskie podejście w dużej mierze spotkało się z aprobatą innych krajów UE, które chcą zatrzymać kolejną falę migracji.

Ale Polska była również krytykowana przez organizacje praw człowieka i inne za wypychanie migrantów z powrotem na Białoruś i nie pozwalanie im na ubieganie się o azyl.

Tymczasem Łukaszenka zaprzeczył zarzutom manipulowania kryzysem, mówiąc, że jego rząd deportował jesienią około 5000 nielegalnych migrantów z Białorusi.

W maju jednak złorzeczył sankcjom UE nałożonym na jego kraj za rozprawienie się z wewnętrznymi sprzeciwami, mówiąc: „Powstrzymaliśmy migrantów i narkotyki – teraz sam ich złapiesz i zjesz”.

Otrzymuj najnowsze wiadomości i nie tylko w swojej skrzynce odbiorczej

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *