Profesor Fordham Olena NikołajenkoDoktor, studiuje „ostatnią dyktaturę w Europie”, nazwaną tak dlatego, że Alaksandr Łukaszenka został wybrany na prezydenta Białorusi w 1994 roku i od tego czasu nie zrzekł się władzy.
W 2020 roku Łukaszenka został wybrany na szóstą kadencję w wyborach, które naznaczyły powszechne oszustwa wyborcze. Protestujący wyszli na ulice i aresztowano około 6000 osób i torturowany przez rząd. Tysiące ludzi zostało zmuszonych do ucieczki z kraju.
W czerwcu Nikołajenko udał się na trzy miesiące do Polski i na Litwę, aby przeprowadzić wywiady z mieszkańcami Białorusi – 9,3-milionowego kraju graniczącego z Rosją i Ukrainą.
„Ludzie w Stanach Zjednoczonych czasami zapominają, że wyborów nie można uważać za coś oczywistego” – powiedział Nikołajenko, profesor nauk politycznych, którego badania skupiają się na ruchach społecznych i demokratyzacji porównawczej w Europie Wschodniej i byłym Związku Radzieckim.
„To nie jest coś, co po prostu spada z nieba. Ludzie o to walczą, a w niektórych przypadkach tracą życie”.
Nikołajenko już napisał o „zdumiewającym poziomie mobilizacji”, który zmaterializował się po wyborach w 2020 r. na Białorusi, pomimo skrajnego niebezpieczeństwa, na jakie narażali się uczestnicy, oraz skupiła się na roli emocji w generowaniu masowej mobilizacji.
A dotacja od Departamentu Stanu USA i wsparcie od Amerykańskie Rady ds. Edukacji Międzynarodowej pozwolił jej podróżować po regionie i Europejski Uniwersytet Humanistyczny na Litwie i Instytut Studiów Politycznych PAN zapewnił wsparcie administracyjne.
Nikołajenko przeprowadził pogłębione wywiady z 23 pracownikami przemysłu i innymi członkami związku. Poprzednie protesty antyrządowe przyciągały głównie studentów i pracowników umysłowych, ale w 2020 r. masowo przyłączyli się do nich pracownicy fizyczni, w wyniku czego wielu z tych samych pracowników zostało zmuszonych do ucieczki z kraju.
Powiedziała, że większość ruchów politycznych, które badała przez lata, została starannie zaplanowana na wiele lat przed wyborami, ale ten był bardziej spontaniczny i napędzany poczuciem niesprawiedliwości.
„Chciałam zrozumieć, dlaczego niektórzy pracownicy przemysłowi dołączyli, a inni nie, i dlaczego poziom mobilizacji siły roboczej był wyższy w niektórych przedsiębiorstwach państwowych niż w innych” – powiedziała.
Nikołajenko opublikuje w przyszłości swoje ustalenia w czasopiśmie akademickim, ale w międzyczasie dzieli się lekcjami z kursu „Młodzież i polityka”, którego uczy studentów w tym semestrze.
Dyskusje na zajęciach obejmują tematykę etyki rozmów kwalifikacyjnych oraz rolę pokolenia studentów w zachowaniu demokracji. To drugie jest szczególnie ważne obecnie, biorąc pod uwagę erozję norm demokratycznych w Europie i Stanach Zjednoczonych – dodała.
„Biorąc pod uwagę to, co dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych, poziom polaryzacji, populizmu i wszystkiego innego, ważne jest, aby podkreślić pogląd, że jakości demokracji nie można brać za pewnik” – powiedział Nikołajenko.
„Ludzie muszą zająć bardzo aktywną postawę i pozostać zaangażowani w politykę, a naród białoruski próbuje to robić w bardzo niepewnych warunkach”.