Gospodarka
COVID i dobrobyt gospodarczy w Europie Wschodniej i Eurazji
Kryzys COVID zmienił postrzeganie tego, czym jest społeczeństwo i jak współzależni są ludzie w czasach kryzysu. Przekonała ludzi na całym świecie, że społeczeństwa muszą tworzyć gospodarki i systemy opieki zdrowotnej, które działają dla wszystkich. Ta perspektywa była już szeroko rozpowszechniona w byłych krajach komunistycznych Europy Wschodniej i Eurazji. Podczas gdy neoliberalna teoria polityczna i ekonomiczna zakłada, że społeczeństwa składają się z zatomizowanych jednostek, które mogą robić to, co chcą, i które są przede wszystkim powiązane transakcjami rynkowymi, COVID pokazał, że dobrostan człowieka jest głęboko ze sobą powiązany. . Dobrobyt innych determinuje nasz własny dobrobyt i niekoniecznie powinien być pozostawiony wynikom transakcji rynkowych.
COVID promował zatem utratę zaufania do neoliberalnej polityki gospodarczej, która rozpoczęła się w Europie Wschodniej i Eurazji po światowym kryzysie finansowym w 2008 roku. Obecnie panuje powszechne przekonanie, że chociaż neoliberalny kapitalizm rynkowy pomógł niektórym jednostkom, miastom, regionom i krajom, dla innych okazał się katastrofalny. Podczas gdy centrum Warszawy wypełniało się imponującymi drapaczami chmur, opustoszały wiejskie miasta Bułgarii i Ukrainy. Niektóre kraje postkomunistyczne straciły 20 procent swojej populacji od 1989 roku. Miliony ludzi straciły środki do życia. Liczba ofiar śmiertelnych gwałtownie wzrosła w latach transformacji i pozostaje wysoka w wielu krajach. Tymczasem wskaźniki płodności gwałtownie spadły. Niektóre miejsca nigdy nie odzyskały wiele. Europa Wschodnia cierpi z powodu największego spadku liczby ludności na świecie.
Mimo to, do 2008 roku większość rządów Europy Wschodniej i Eurazji wierzyła, że wzrost powróci i przyspieszy, jeśli utrzymają swoją linię i będą nadal promować neoliberalną politykę gospodarczą. Rzeczywiście, Europa Wschodnia doświadczyła ogromnego napływu kapitału zagranicznego, bezpośrednich inwestycji zagranicznych i kredytów dla gospodarstw domowych w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Ale nie z naszej winy – kryzys z 2008 roku nie miał swojego źródła w Europie Wschodniej, ale w USA – napływ kapitału nagle się zatrzymał. Gospodarki załamały się. Lekcja: Nadmierne poleganie na zachodnim kapitale i pomysłach na rozwój gospodarczy niekoniecznie było niezawodną strategią wzrostu.
COVID pogłębiał poczucie, że model wzrostu zalecany przez Zachód zawiódł i że kraje postkomunistyczne muszą oferować lepsze możliwości większej części populacji, a nie tylko szczęśliwej piątej czy trzeciej, która skorzystała z nowych możliwości rynkowych. Węgry i Polska zarówno wrócił stromo w Indeksie Percepcji Korupcji Transparency International w 2020 r., ponieważ kryzys pogłębił uporczywy brak zaufania do umowy społecznej.
W niedawnym ważnym studium nad społecznymi konsekwencjami rewolucji 1989 r Oceń szok, Kristen Ghodsee i ja pokazujemy, że podczas gdy wielu ludzi odniosło sukces w regionie w wyniku liberalnych programów reform gospodarczych zalecanych przez Zachód, inni przeżyli najgorszy kryzys gospodarczy we współczesnej historii, który stworzył ziejącą lukę między indywidualnym dobrobytem i zaufanie publiczne. Prywatyzacja sprawiła, że ludzie poczuli, że wszystkie istotne aktywa zostały skradzione, a dramatyczny wzrost ubóstwa podczas transformacji przekonał ludzi, że rządy straciły zainteresowanie ich dobrobytem.
W przeciwieństwie do Wielkiego Kryzysu lat 30., w którym cierpieli zarówno bogaci, jak i biedni, bardzo znaczna część populacji w krajach postkomunistycznych doświadczyła dramatycznego wzrostu szans ekonomicznych i zadowolenia z życia, podczas gdy miliony innych ludzi – często w krajach postkomunistycznych. te same miasta – były regionami bliskimi lub sąsiednimi – przeżyły najgorszy kryzys gospodarczy w historii. Przeciętny postkomunistyczny kraj po 1989 roku stracił 40 procent swojej gospodarki. Najbardziej dotknięte kraje straciły 60 procent lub więcej i nie odzyskały pełnej sprawności do 2008 roku. Oficjalne dane pokazują, że Rosja i Łotwa straciły 45 procent swoich gospodarek w latach 1989-1999. Tadżykistan stracił 70 proc. Dane z Projekt Maddison, który przez dziesięciolecia próbował oszacować stopy wzrostu gospodarczego dla wszystkich krajów sprzed setek lat, pokazuje, że postkomunistyczny kryzys gospodarczy był najgłębszą i najdłużej dotkniętą grupą krajów we współczesnej historii.
Nawet w niektórych najlepiej prosperujących gospodarkach Europy Wschodniej i Eurazji nierówności ekonomiczne wzrosły, ponieważ stare systemy dystrybucji zostały zniszczone i zastąpione przez wolny rynek. W rezultacie niektóre dobrze prosperujące obszary metropolitalne i regiony przemysłowe, takie jak stolice Pragi, Warszawy i Budapesztu, a także centra produkcyjne zachodnich Węgier, zachodniej Słowacji i zachodniej Polski, osiągnęły lub częściowo przekroczyły standardy życia w na zachód, pozostawiając w tyle inne regiony tych samych krajów. W Polsce mówi się o Polsce A, która jest dobrze zintegrowana z gospodarką światową oraz o Polsce B, która pozostaje w tyle.
Nic więc dziwnego, że prawicowi populiści promujący lewicowe programy gospodarcze zaczęli wygrywać wybory po 2008 roku. Polskie Prawo i Sprawiedliwość pokazało, że nie wszyscy Polacy są pod wrażeniem cudu gospodarczego kraju. Znaczny procent wyborców nadal boi się partii „liberalnych” lub „burżuazyjnych”, które popierają demokrację proceduralną, ale konsekwentnie oferują twardą medycynę ekonomiczną wielu ludziom pozostawionym przez kapitalistyczny rozwój. Zamiast tego, ci wyborcy głosowali na antydemokratycznych populistów, których polityka gospodarcza zrobiła wiele dla przeciętnego obywatela. Prawo i Sprawiedliwość uruchomiło program Rodzina 500+, który zapewnił hojne zasiłki na dzieci wszystkim rodzinom i umożliwił Polakom z klasy robotniczej zdobycie przyczółka w klasie średniej. To tylko jeden z wielu przykładów, które przyniosą korzyści mieszkańcom Polski B, gdzie prawo i sprawiedliwość otrzymuje wsparcie.
Inne kraje Europy Wschodniej rozpoczęły podobną populistyczną politykę gospodarczą po 2008 roku, co zapoczątkowało falę etatystycznych i bardziej redystrybucyjnych zmian surowego neoliberalizmu z poprzedniej polityki, mającej na celu zmniejszenie wielkości państwa i umożliwienie funkcjonowania rynkom. . Serbia na przykład stworzyła wersję Polskiej Rodziny 500+ i Utworzony nowy Zakład Opieki nad Rodziną i Demografii w 2020 roku, który będzie nim kierował.
COVID przyspieszył ten trend. Żądając szerokiej reakcji społecznej, COVID wywarł na ludziach nową wizję społeczeństwa. Nie jest to wizja propagowana przez neoliberałów, w której egoistyczni indywidualiści zyskują tak dużo, jak to tylko możliwe, a w ślad za nimi tworzą miejsca pracy i wydajność ekonomiczną, ale w której wielu nieuchronnie pozostaje w tyle. Zamiast tego promują wizję społeczeństwa jako organicznej całości, w której życie – i śmierć wszystkich – zależą od decyzji innych. Po COVID ludzie częściej dostrzegają, że ich samopoczucie jest ze sobą powiązane.
W przyszłości amerykańskie instytucje zajmujące się polityką zagraniczną i organizacje międzynarodowe muszą opracować model polityki gospodarczej, który pomoże nie tylko tym, którzy dobrze prosperowali w warunkach „wolnego rynku” czy neoliberalizmu, ale większości, a nawet znacznej większości populacji. To nie powinno być trudne do wyobrażenia i może przybierać różne formy, ale nie ma już sensu, aby polityka zagraniczna USA powielała politykę gospodarczą, która była częściowo skuteczna, ale też nie zapewniła lepszego życia tak wielu obywatelom po komunizmie.
Poglądy wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko Instytutu Badań Polityki Zagranicznej, organizacji pozapartyjnej, która stara się publikować dobrze uargumentowane, zorientowane na politykę artykuły na temat amerykańskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego priorytety.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”