Świat
Ci, którzy przeżyli, są w szoku, gdy liczba ofiar cyklonu Freddy przekracza 300 w Malawi w Mozambiku
BLANTYRE, 16 marca (Reuters) – Ostatnią rzeczą, którą pamięta Lukia Akimu, jest fala pływowa, która nawiedziła jej wioskę w pobliżu góry Soche na początku tego tygodnia, gdy tropikalny cyklon Freddy przetoczył się przez południowe Malawi.
Następną rzeczą, jaką pamiętała, było to, że obudziła się w szpitalu z głową owiniętą bandażami i szyją w ortezie.
„Widziałem dużo wody i niektórzy ludzie zostali zmyci. Potem nie wiem, co się stało. Nie wiem, kto mnie tu sprowadził” – powiedział 35-letni Akimu z łóżka w Queen Elizabeth Hospital w mieście Blantyre.
Nie wiadomo, czy któryś z członków jej rodziny przeżył, powiedziała Reuterowi pielęgniarka.
Tropikalny cyklon Freddy zabił ponad 300 osób w Malawi, Mozambiku i na Madagaskarze, odkąd po raz pierwszy dotarł na ląd w zeszłym miesiącu, powodując powodzie.
Od tego czasu burza się rozproszyła, ale oczekuje się, że ulewne deszcze będą nadal padać w niektórych częściach Malawi i prawdopodobnie spowodują dalsze powodzie w pobliżu brzegów jezior, podało w oświadczeniu Ministerstwo Zasobów Naturalnych i Zmian Klimatu tego kraju.
Ostatnia aktualizacja
Obejrzyj jeszcze 2 historie
W Mozambiku niektóre wioski zostały całkowicie odcięte od czasu, gdy cyklon po raz drugi dotarł do lądu w sobotę.
„Zmobilizowaliśmy łodzie i inne środki do poszukiwania i ratowania ludzi. Wiele społeczności utknęło w martwym punkcie” – powiedział Paulo Tomas, rzecznik organizacji Mozambique Disaster Relief.
„Po tym czasie głodują i potrzebują odpowiedniego posiłku i opieki medycznej” – powiedział.
Według rządu co najmniej 53 osoby zmarły w Mozambiku i 225 w Malawi od weekendu. Burza zabiła już około 27 osób na Madagaskarze i Mozambiku, zanim uderzyła w Mozambik po raz drugi.
Prezydent Malawi Lazarus Chakwera odwiedził w czwartek szpital Queen Elizabeth Hospital, gdzie modlił się z ofiarami powodzi. Burza niedawno zraniła co najmniej 700 osób w Malawi.
Ponieważ nadal padało, niektórzy musieli grzebać swoich zmarłych.
W wiosce Mauchira w południowym Malawi mężczyźni stali w nowo wykopanych grobach, które wypełniły się jak baseny, nabierając wody wiadrami, aby móc zejść do trumien.
Podczas gdy prąd powrócił do Malawi w czwartek, w wielu miejscach dotkniętych przez burzę wciąż brakowało bieżącej wody, w tym w Blantyre, drugim co do wielkości mieście.
Niektórzy mieszkańcy Blantyre powiedzieli, że żałowali, że nie posłuchali ostrzeżeń i uciekli przed uderzeniem cyklonu, ale nie rozumieli grawitacji i nie mieli dokąd pójść.
„Ludziom bardzo trudno było naprawdę zrozumieć, co działo się przed tą burzą. Rząd wysłał wiadomości, ale nic się nie stało” – powiedział Logasiano Misoya z Blantyre. „Mam szczęście, że żyję”.
Freddy jest jednym z najdłużej trwających cyklonów tropikalnych w historii i jednym z najbardziej śmiercionośnych, jakie nawiedziły Afrykę w ostatnich latach.
Reportaż Toma Gibba i Franka Phiri w Blantyre i Manuela Mucari w Maputo; Dodatkowe raporty Carien du Plessis w Johannesburgu; pisanie od Nellie Peyton; Pod redakcją Alexandra Winninga, Bradleya Perretta i Sharon Singleton
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”