Halima Ali Maiyanga, jedna z ponad 100 zaginionych młodych kobiet, zadzwoniła do swojego ojca i powiedziała, że jej i innym udało się w czwartek uciec przed bojownikami Boko Haram.
„Zapytała mnie. Czy to mój tatuś? Czy to mój tata i ona zaczęła płakać. To był płacz [so] dużo i nie słyszałem ich zbyt dobrze. Ja też płakałem. Nigdy nie spodziewałem się, że znowu się odezwę ”- powiedział Ali Maiyanga.
„Cała rodzina jest taka szczęśliwa. Nasz dom jest pełen ludzi, którzy są z nami szczęśliwi”.
Ali Maiyanga powiedział, że nie miał szansy porozmawiać z córką, ponieważ była emocjonalna, a rozmowa była krótka. Ale powiedział, że ona i inni są bezpieczni i pod opieką armii nigeryjskiej.
Dodał, że dzwoniła z linii telefonicznej ochroniarza.
CNN zwróciła się do armii nigeryjskiej o oficjalne potwierdzenie.
Nie jest jeszcze jasne, ile z pozostałych zaginionych dziewcząt udało się uciec.
W 2014 roku bojownicy zaatakowali szkołę z internatem w nigeryjskiej wiosce Chibok i porwali 276 dziewcząt – incydent, który przyciągnął powszechną uwagę i wywołał międzynarodową kampanię mającą na celu uwolnienie ich za pomocą hashtagu #BringBackOurGirls.
Dziesiątki dziewcząt uciekło niemal natychmiast po masowym porwaniu. Inna dziewczyna została znaleziona w maju 2016 roku, kiedy poprosiła o pomoc, według świadków z nigeryjskiego lasu.
Od tamtej pory nic nie słyszano o 112 zatrzymanych młodych kobietach.
To rozwijająca się historia, a przed nami kolejne …