Mieszkająca obecnie w Polsce była dyrektor wykonawcza fundacji Cherokee Nation wystąpiła do sądu federalnego, aby oddalić zarzuty o sprzeniewierzenie jej ludności plemiennej.
Kimberlie Gilliland, lat 52, złożyła wniosek w sądzie federalnym w Tulsie o uchylenie nakazu aresztowania i związanych z nim zarzutów wniesionych przeciwko niej przez władze Cherokee Nation.
Wniosek o wydanie nakazu habeas corpus złożony na początku tego miesiąca zwraca się do sędziego federalnego o ustalenie, że nakaz wydany w związku ze zmienioną skargą przeciwko Gilliland o defraudację „składa się z wystarczająco poważnego ograniczenia faktów dotyczących jej interesów wolnościowych”. przegląd korpusu” – czytamy w 426-stronicowej skardze.
W petycji zwrócono się do sędziego federalnego o ustalenie, że skarga złożona przeciwko nim w Sądzie Okręgowym Cherokee Nation w 2019 r. jest niekonstytucyjna i nielegalna i powinna zostać odrzucona.
Gilliland reprezentuje były szef Narodu Czirokezów, Chad Smith, obecnie prowadzący prywatną praktykę.
Podczas gdy urzędnicy Cherokee Nation twierdzą, że Gilliland uciekł z kraju, aby uniknąć ścigania, Smith powiedział, że jego klientka po prostu chciała wycofać zarzuty przeciwko niej, aby mogła wrócić do Stanów Zjednoczonych.
Powiedział, że obawia się, że może zostać aresztowana na podstawie nakazu Cherokee Nation, jeśli spróbuje wjechać do kraju.
Po tym, jak urzędnicy Cherokee Nation wnieśli wstępne oskarżenia przeciwko Gillilandowi w 2016 r., Smith powiedziała, że straciła nową pracę i nie może znaleźć innej.
„To prawie zniszczyło jej życie i reputację” – powiedział Smith.
„Jeśli jesteś zawodowym dyrektorem organizacji non-profit i jesteś oskarżony o defraudację, nie jesteś już w tej branży i tak się stało” – powiedział Smith.
W swojej petycji Gilliland powołuje się na „piętno” oskarżeń karnych narodu jako jeden z powodów przeprowadzki jej rodziny do Polski.
W petycji stwierdzono, że po odejściu z Cherokee Nation Foundation w 2016 r. została zwolniona z pracy jako dyrektor fundacji Bacone College, a następnie nie była w stanie znaleźć znaczącego zatrudnienia.
W petycji stwierdzono również, że rodzina przeprowadziła się do Polski, aby mąż Gilliland, rodowity mieszkaniec Polski, mógł uzyskać bardziej przystępną opiekę zdrowotną w przypadku schorzenia.
Gilliland był dyrektorem wykonawczym ówczesnej Cherokee Nation Education Corporation od 2009 roku.
Gilliland opuściła organizację w 2013 roku, pozostając nawet kilka miesięcy po tym, jak zamierzała odejść na prośbę zarządu agencji, powiedział Smith.
Opłaty zostały wniesione w wyniku niezależnego audytu sytuacji finansowej agencji, zakończonego w 2014 roku.
W 2016 roku prokuratorzy z Cherokee Nation złożyli dziewięcioosobową skargę i informacje przeciwko Gilliland, zarzucając jej różne oszukańcze wydatki w jej imieniu jako dyrektorze naczelnym.
Większość opłat pochodzi z kosztów podróży, które firma Gilliland opłaciła w latach 2011–2013 ze środków Fundacji Cherokee Nation.
Jeśli chodzi o koszty podróży, Smith powiedział, że zarząd agencji zatwierdził je wszystkie bez zgłaszania obaw o „niestosowność”.
Zapytany o wydatki rozliczane przez Cherokee Nation Foundation w imieniu członków rodziny, Smith powiedział, że członkowie rodziny Gilliland uczestniczyli w programach, które Gilliland ogłasza w imieniu organizacji non-profit.
„Ci członkowie rodziny byli częścią programów, które prowadziła i zostali zatwierdzeni przez zarząd” – powiedział Smith.
Na przykład Smith powiedziała, że dwoje dzieci, z którymi od czasu do czasu podróżowała, było uczestnikami plemiennej szkoły zanurzeniowej, ponieważ biegle posługiwali się językiem Cherokee i byli wykształceni, więc podróżowali i rozmawiali o szkole zanurzeniowej w ramach programu.
Smith powiedział, że mąż Gillilanda był również „częścią” szkoły zanurzenia i wykonał dla niej trochę pracy, gdy podróżował z żoną.
„Więc istnieje uzasadniony cel biznesowy, który został zatwierdzony przez zarząd dla każdej z tych osób”, powiedział Smith, dodając, że nie były to „ekstrawaganckie wydatki”.
Gilliland została zwolniona sama po tym, jak po postawieniu aktu oskarżenia pojawiła się w Sądzie Okręgowym Cherokee Nation.
Według akt sądowych Gilliland przeniósł się do Polski w 2018 roku.
W marcu 2019 r. prokuratorzy z Cherokee Nation dodali sześć kolejnych zarzutów przeciwko Gilliland, oskarżając ją o nielegalne dawanie sobie podwyżek, finansowanie firmy należącej do jej męża z funduszy żelaznych oraz przyznawanie stypendiów osobom, które się nie kwalifikowały, a przynajmniej w jednym przypadku nawet ubiegać się o stypendium.
W pozwie nazwano prezesa sądu okręgowego Cherokee Nation T. Luke’a Barteaux, prokuratora generalnego Cherokee Nation Sary Hill i prokuratora specjalnego Cherokee Nation Ralpha Keena II jako oskarżonych.
The Cherokee Nation, za pośrednictwem rzeczniczki, odmówił komentarza w sprawie petycji Gillilanda, powołując się na toczący się spór sądowy.
Ze swojej strony Naród Czirokezów utrzymywał w sądach plemiennych, że zarzuty są dokładne i zgodne z prawem.