Gospodarka
Burger King zaleca kupowanie artykułów spożywczych w McDonald’s. Co się dzieje?
„Zakon Mcdonalds”. Grafiki z takim hasłem pojawiły się na profilach Burger Kinga w mediach społecznościowych nie tylko w Polsce, ale także w wielu innych krajach. To wyjątkowy gest solidarności, ale oczywiście także świetny ruch marketingowy. Pokazuje trudną sytuację, w jakiej znalazła się gastronomia. Pamiętaj jednak, że najwięcej pomocy potrzebują małe przestrzenie.
Zamówienie od Mcdonaldsa
„Nie sądziliśmy, że kiedykolwiek Cię o to poprosimy” – zaczyna się znana sieć amerykańskich burgerów z krótkim wyjaśnieniem.
Podobnie myśleliśmy, że nie zachęcamy do składania zamówień w KFC, PizzaHut, Starbucks, DaGrasso, Dominos, Dominium, Max Burgers, Pasibus i wielu innych restauracjach, których nie można tutaj wymienić.
… pisze Burger King Polska na swoim profilu na Facebooku. W tle oczywiście pandemia i widmo bankructwa wielu restauracji. „Te restauracje zatrudniają tysiące ludzi, którzy w tym momencie potrzebują Twojej pomocy” – napisano. To pokazuje, jak duży jest problem nie tylko branży gastronomicznej, ale całej światowej gospodarki. Wiele krajów na całym świecie importuje drugi zamek i nie oczekuje się, że zakończy się wystarczająco szybko, aby restauracje mogły wznowić obsługę klientów w normalnych warunkach.
Przemysł na krawędzi przepaści
Poproszenie Burger Kinga o zakup w McDonald’s jest jak poproszenie Coca-Coli o zakup Pepsi. Odwiecznych konkurentów łączy dramatyczna sytuacja związana z nieuchronnym masowym odpływem klientów. I chodzi o sieci, ale niektóre z nich są oszczędzane dzięki usłudze drive thru, na którą większość restauracji nie może sobie pozwolić.
Także w Polsce Restauracje są zamknięte do odwołania. A raczej prawie zamknięte, ponieważ rząd pozwala im tylko zabrać. Dla wielu restauracji oznacza to spadek sprzedaży nawet o 80-90%. Również nie nowy parking i zwolnienie z ZUS nie pomoże, jeśli będziesz musiał płacić pracownikom pensje, płacić (nawet obniżone) czynsze, a przede wszystkim mieć pieniądze na życie. Z tego powodu apeluję do gestu Burger Kinga, aby nie zapomniał o naszych ulubionych małych pubach, które regularnie odwiedzaliśmy przed pandemią. Dzięki nim nawet najbardziej wyszukany chwyt marketingowy może nie pomóc przetrwać do końca tego kiepskiego 2020 roku. Ale możemy pomóc – zamawiając jedzenie na wynos przynajmniej raz dziennie.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”