- Jabłoński podkreślił, że Polska chce szybko uchwalić budżet UE i fundusz odbudowy, ale nie może zgodzić się na powiązanie wydatkowania środków z rządami prawa
- – Warunki te to przepisy, które – jak stwierdzono – mają na celu ochronę praworządności. W rzeczywistości są to jednak zapisy na tyle niejasne i szerokie, że dopuszczają środki o charakterze czysto politycznym – powiedział wiceszef Departamentu Stanu w BBC.
- Przyznał, że fundusze unijne są ważne dla Polski, ale nie zgodził się z propozycją, by Polska je wycofała blokując budżet i fundusz pomocowy, bo – jak wyjaśnił – akceptuje rządy prawa i ich nie otrzymuje.
- Jabłoński wyraził pogląd, że niekompatybilne stanowisko niektórych krajów (wspomniał o Holandii i Austrii) wynikało z ich sprzeciwu wobec zwiększonych wydatków UE; Teraz powinni wykorzystać sytuację do zablokowania ambitnego budżetu UE
- Więcej aktualnych informacji można znaleźć na Onet.pl.
Podkreślił, że Polska chce, aby zarówno długoterminowy budżet UE, jak i fundusz naprawy pandemicznej zostały przyjęte i powinno to nastąpić jak najszybciej. Jak powiedział, należy również zapewnić odpowiednią ochronę praw zapisanych w traktatach europejskich, a Polska nie może zaakceptować warunków.
– Warunki te to przepisy, które – jak stwierdzono – mają na celu ochronę praworządności. W rzeczywistości jednak przepisy te są tak niejasne i szerokie, że dopuszczają środki o charakterze czysto politycznym, sankcje finansowe motywowane politycznie wobec Polski, Węgier i dowolnego państwa członkowskiego. Ale Polska i Węgry od miesięcy są na mecie i doskonale wiemy, że następnego dnia zostanie wykorzystana przeciwko nam – powiedział Jabłoński w programie BBC HARDtalk.
Reszta tekstu pod filmem.
Jak wyjaśnił, warunki nakładania sankcji są tak szerokie, że Komisja Europejska może wszcząć postępowanie przeciwko każdemu krajowi, po prostu deklarując, że istnieje potencjalne ryzyko i że potencjalne ryzyko może oznaczać absolutnie wszystko.
– Słyszeliśmy już od różnych polityków w ostatnich tygodniach, w tym wysokiej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego (Niemka Katarina Barley – PAP), że Węgry muszą być głodzone, głodzone finansowo i podobnie Polska. Nie ma wątpliwości, że mechanizm ten jest stosowany, że w najbliższej przyszłości będzie nadużywany, jeśli zostanie przyjęty. Nie możemy się z tym zgodzić. Byłoby nierozsądne, gdybyśmy się na to zgodzili – zaznaczył wiceszef polskiego MSZ.
Przyznał, że fundusze unijne są ważne zarówno dla Polski, jak i innych krajów członkowskich, ale nie zgodził się z propozycją, by Polska je wycofała blokując budżet i fundusz pomocowy, bo – wyjaśnił – to mechanizm praworządności. akceptuje i nie otrzymuje.
– Spójrzmy na to w ten sposób: możemy powiedzieć, że teraz przyjmiemy budżet, przyjmiemy teraz pakiet ratunkowy i może on wejść w życie, ale mamy wszelkie powody, by sądzić, że Komisja rozpocznie postępowanie następnego dnia To w praktyce zablokuje te fundusze – te same fundusze, ale tylko dla Polski i Węgier. A potem nie mamy już nic więcej do powiedzenia – powiedział Jabłoński.
Podkreślił przypadki dyskrecji w UE, które są zgodne z rządami prawa i zostały naruszone. Stwierdził, że proces powoływania sędziów w Polsce jest podobny jak w Hiszpanii i znacznie mniej upolityczniony niż we Francji czy w Niemczech, gdzie politycy mogą nawet zwalniać sędziów, a tylko Polsce zarzuca się łamanie praworządności. Powiedział też, że w trakcie poprzedniej administracji nikt nie sprzeciwił się wyborowi 13 z 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Jabłoński: Holandia i Austria chciały od początku zmniejszyć budżet. Wykorzystują sytuację, aby go zablokować
Jabłoński powiedział, że niezgodne stanowisko niektórych krajów wynika z ich sprzeciwu, zwłaszcza wobec wyższych wydatków unijnych, i że wykorzystują sytuację do blokowania tego, ale liczył, że zdrowy rozsądek wróci do rozmów.
– Uważamy, że są bardziej nieprzejednane kraje, jak Holandia czy Austria, które chciały od początku niskiego budżetu, nie były ambitne i chciały cięć na początku pandemii. A w lipcu zgodzili się na kompromis. Ale najwyraźniej wierzą, że nadal istnieje opcja, aby jakoś to zablokować i chcą wykorzystać sytuację, wyjaśnił. Jak powiedział, jest zdziwiony, że inne kraje są w szoku, że Polska i Węgry zdecydowały się skorzystać z weta, na co nie wyrażają zgody. Jak przypomniał, stanowisko Polski w tej sprawie od początku nie uległo zmianie.
Jeżeli chodzi o to, czy sprzeciw Polski wobec mechanizmu praworządności, a także inne kwestie, takie jak demonstracje wśród osób LGBT czy decyzja Trybunału Konstytucyjnego o aborcji, szkodzą reputacji Polski, Jabłoński podkreślił, że wybór między dobrą reputacją a obroną interesów kraju powinien być tym drugim. zawsze należy wybierać.
(kb)