Najważniejsze wiadomości
Bruksela wezwała do interwencji w przejęcie polskich mediów
Polska grupa medialna Agora wezwała unijną komisję konkursową do wypowiedzenia się przeciwko „nieuzasadnionemu” blokowaniu zgody na przejęcie rywalizującego Eurozetu, w obliczu rosnących obaw o wolność prasy w tym środkowoeuropejskim kraju.
W liście do Margrethe Vestager, do którego trafił Financial Times, prezes zarządu Agory Bartosz Hojka twierdzi, że polski urząd ds. Konkurencji zablokował transakcję w politycznie motywowanym posunięciu, które określił jako „nielegalne”.
Biuletyn Europe Express
Zaloguj się tutaj Aby otrzymać Europe Express, Twój główny przewodnik po wydarzeniach w Europie, jest on wysyłany prosto na Twoją skrzynkę odbiorczą każdego dnia tygodnia.
Agora, redaktor Gazety Wyborczej, jednego z największych polskich dzienników, kupiła w lutym 2019 r. 40 proc. Udziałów w grupie radiowej Eurozet, a pozostałe 60 proc. Wystąpiła jeszcze w tym roku.
Jednak krajowy organ ochrony konkurencji argumentował, że transakcja ograniczy konkurencję i zablokował ruch w styczniu tego roku.
„Naprawdę uważamy, że ta decyzja jest nieuzasadniona” – napisał Hojka, dodając, że była zgodna z „polityką antywolnych mediów” rządu i że naruszyła „zasadę niezależności” organu nadzorującego konkurencję.
Agora był zaciekłym krytykiem rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość w kraju i jej polityki – napisał w liście z 29 marca.
List znajduje się pośrodku rosnący niepokój o presji na niezależne polskie media. Na początku tego roku rząd zaproponował wprowadzenie faktura VAT o dochodach z reklam, które wywołały gniewne protesty grup medialnych, potępiając je jako próbę pocałowania niezależnego dziennikarstwa.
To podekscytowanie nastąpiło zakup w zeszłym roku od PKN Orlen, państwowej rafinerii ropy naftowej, prowadzonej przez sojusznika obozu rządzącego, z Polska Press, grupy medialnej, która publikuje 20 z 24 polskich gazet regionalnych.
Bitwa o porozumienie Eurozet rozpoczęła się po tym, jak Vera Jourova, wiceprzewodnicząca UE odpowiedzialna za wartości i przejrzystość, oświadczyła w Polsce i na Węgrzech, że „media potrzebują lepszego finansowania i stabilnej sytuacji gospodarczej”.
Lobbingowi poszerzają też kadra zarządzająca Agory, która odwołała się od polskiej decyzji. Oczekuje się, że Hojka spotka się w najbliższych dniach z wyższymi urzędnikami UE, powiedział kilka osób w Brukseli, które mają bezpośrednią wiedzę na ten temat.
Nie jest jasne, czy Bruksela jest głodna interwencji. Agora nie wezwała Brukseli do unieważnienia decyzji, ale zamiast tego zwróciła się do Vestagera o wyrażenie „zastrzeżeń” co do zablokowania umowy i podkreślenie wagi niezależności organów nadzorujących konkurencję w bloku.
W liście stwierdza się również, że krok w kierunku zablokowania porozumienia polskich mediów „stanowi bezprecedensowe i niepokojące naruszenie standardów proceduralnych i materialnych. . . i może zagrozić jednolitemu stosowaniu i zgodnemu z prawem egzekwowaniu reguł konkurencji w całej UE.
Hojka powiedział, że przepisy dotyczące kontroli fuzji w kraju są wykorzystywane do „osiągania celów politycznych”, a strażnik konkurencji był używany do blokowania głośnych krytyków polskiego rządu.
Rzecznik Komisji Europejskiej potwierdził, że otrzymał pismo i że urzędnicy są w kontakcie z firmą, dodając, że transakcja nie była na tyle duża, aby Bruksela mogła się nią zająć.
Rzecznik dodał: „Niezależność krajowych organów regulacyjnych i organów wykonawczych od wpływów politycznych i interesów rynkowych jest kluczową zasadą wielu ram prawnych UE.
„Generalnie uważnie śledzimy sytuację w zakresie wolności i pluralizmu mediów w Polsce”.
Polski organ ds. Konkurencji oświadczył, że pozostaje w stałym kontakcie z dyrekcją ds. Konkurencji w Brukseli. „Szczegółowo zbadaliśmy możliwe skutki koncentracji dla ochrony konkurencji. Po wniesieniu zastrzeżeń nabywca nie przedstawił konstruktywnych propozycji, które pozwoliłyby na warunkową decyzję”.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.