Rocket Lab wraca do akcji.
Firma z Kalifornii jest dwustopniowa Rakieta elektronowa ukończył misję powrotu do lotu dziś wieczorem (30 sierpnia), dostarczając na orbitę satelitę obserwującego Ziemię.
Start, który miał miejsce o 23:05 czasu wschodniego (31 sierpnia 0305 GMT) z miejsca startu Rocket Lab w Nowej Zelandii, był pierwszym dla firmy od 4 lipca, kiedy Electron zawiódł wkrótce po starcie. Dochodzenie szybko wytropiło przyczynę tej anomalii do pliku pojedyncze wadliwe połączenie elektryczne w górnym stopniu wzmacniacza, problem, który zdaniem przedstawicieli Rocket Lab byłby stosunkowo łatwy do uniknięcia podczas przyszłych lotów.
Związane z: Rocket Lab i jego wzmacniacz Electron (zdjęcia)
Tym razem nie było żadnych problemów.
Wzmacniacz Electron z powodzeniem wyniósł około 220 funtów. (100 kilogramów) satelita o nazwie Sequoia dla firmy Capella Space z San Francisco, na misji, którą Rocket Lab nazwał „Nie mogę uwierzyć, że to nie jest optyczne”.
Sequoia „będzie pierwszym publicznie dostępnym satelitą w komercyjnej konstelacji radaru z syntetyczną aperturą (SAR)”, przedstawiciele Rocket Lab napisane w opisie misji.
„Nazwa misji jest ukłonem w stronę technologii SAR firmy Capella, która zapewnia wysokiej jakości obrazy Ziemi w dzień iw nocy, w każdych warunkach pogodowych” – dodali. „Kosmiczny radar Capelli może wykrywać zmiany na powierzchni Ziemi poniżej 0,5 metra, dostarczając wglądu i danych, które można wykorzystać do monitorowania bezpieczeństwa, rolnictwa i infrastruktury, a także reagowania na katastrofy i odtwarzania ich”.
Wysoki na 57 stóp (17 m) Electron zapewnia dedykowane przejażdżki na orbitę dla małych satelitów, takich jak Sequoia, które stają się coraz bardziej wydajne w miarę kurczenia się komponentów elektronicznych.
„Nie mogę uwierzyć, że to nie jest optyczne” było 14. orbitalnym startem Electrona, który zadebiutował lotem próbnym w maju 2017 r. Rakieta wykonała 11 kolejnych udanych misji aż do awarii 4 lipca, w wyniku czego stracono siedem satelity.
Celem Rocket Lab jest znaczne zwiększenie kadencji startów w najbliższej przyszłości, ambicję, która zostanie rozwinięta poprzez uczynienie Electron częściowo wielokrotnego użytku. Firma planuje odzyskać pierwsze stopnie Electron wkrótce po starcie, wyrywając spadające dopalacze z nieba helikopterem. (Electron jest zbyt mały, aby wykonywać lądowania pionowe z napędem, takie jak te wykonywane przez SpaceX Rakieta Falcon 9; booster Rocket Lab nie może pomieścić wystarczającej ilości paliwa, aby pozostawić wymaganą ilość do lądowania, powiedzieli przedstawiciele firmy).
Firma Rocket Lab podjęła już kroki w kierunku realizacji tej wizji ponownego wykorzystania. Na przykład firma zademonstrowała złapanie helikoptera podczas test upadku z manekina-wzmacniacza w marcu tego roku. I z powodzeniem poprowadził pierwsze stopnie Electron z powrotem na Ziemię w misjach 10 i 11, które wystartowały w grudniu 2019 i styczniu 2020 roku.
Powracające dopalacze mocno uderzały w ocean podczas tych lotów. Ale na 17. premierze Electron, która ma mieć miejsce jeszcze w tym roku, Rocket Lab planuje to zrobić połączyć kierowane ponowne wejście z rozłożeniem spadochronu, odzyskiwanie oceanów i szczegółowa inspekcja. (W tej misji nie będzie uczestniczył helikopter).
„Wyłowimy go z oceanu, przywieziemy z powrotem, umieścimy w fabryce, a wtedy naprawdę zobaczymy, co mamy. To określi, ile pracy mamy przed sobą” – Rocket Lab Prezes Peter Beck powiedział 5 sierpnia podczas aktualizacja firmy oraz sesja pytań i odpowiedzi to było transmitowane na żywo w YouTube.
„Do tej pory telemetria wskazywała, że mamy całkiem zdrowy etap, ale tam guma styka się z drogą” – powiedział Beck.
Mike Wall jest autorem książki „Out There” (Grand Central Publishing, 2018; zilustrowane przez Karla Tate), książki o poszukiwaniu obcego życia. Śledź go na Twitterze @michaeldwall. Śledź nas na Twitterze @Spacedotcom lub Facebooku.