Connect with us

Zabawa

Ból i obietnica europejskiego prawa aborcyjnego WIRED WIELKA BRYTANIA

Published

on

Ból i obietnica europejskiego prawa aborcyjnego  WIRED WIELKA BRYTANIA

Niamh, która ma 37 lat i mieszka w Dublinie, dowiedziała się, że jest w ciąży w zeszłym roku. Zdecydowała się nie kontynuować ciąży, myśląc, że zmiana prawa sprawi, że aborcja będzie dostępna w Irlandii. Jej imię zostało zmienione, aby chronić jej prywatność. Niamh zadzwoniła do swojej lokalnej kliniki, ale były one zajęte na następne dwa tygodnie. Więc poszła online i znalazła innego lekarza rodzinnego. Podczas wizyty powiedziano jej, że będzie musiała przejść obowiązkowy okres karencji, zanim będzie mogła przepisać jej lek. „Wydawało mi się to dość niepokojące” – mówi.

Ten okres oczekiwania, nazywany czasem „okresem refleksji”, jest zalecany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). przeciwko, ze względu na dodatkowe bariery finansowe i logistyczne, jakie stwarza dla osób poszukujących aborcji. Ponadto „całkowicie podważa zdolność ludzi do podejmowania decyzji”, mówi Fitzsimons – i podtrzymuje stereotyp że aborcje są wykonywane pod wpływem chwili i nie są uważane za świadome decyzje dotyczące opieki zdrowotnej.

Aborcja medyczna ostatecznie się nie powiodła i Niamh została skierowana do szpitala położniczego, aby spróbować ponownie, co zajęło dziewięć godzin. W tym momencie była w około 10,5 tygodniu ciąży; Gdyby aborcja miała miejsce znacznie później niż tydzień później, musiałaby podróżować, aby dokończyć proces rozpoczęty w Irlandii. Jej lekarze powiedzieli jej, że ma „szczęście”; Niamh miał pecha. „Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że taka jest rzeczywistość” – mówi. „To nie tak, jak myślałem [it would be] kiedy pięć lat temu maszerowałem po to.

zmuszony do podróży

Irlandia przedstawia paradoks dostępu do aborcji – i nie jest to jedyny kraj. Z kilkoma wyjątkami, takimi jak Polska, Malta i Węgry, większość krajów europejskich ma najbardziej liberalne przepisy dotyczące aborcji na świecie – choć tylko na papierze. W rzeczywistości wielu Europejczykom odmawia się prawa do aborcji.

READ  "Najwyższy model". Trzech półfinalistów BROKEN by CORONAVIRUS! „Nasze serce pękło, gdy nadeszła ta rzeczywistość”

Pogląd, że Europa jest aborcyjną utopią, jest błędny, mówi Mara Clarke, założycielka ASN i współzałożycielka Supporting Abortions for Everyone (SAFE), organizacji charytatywnej, którą założyła w lutym 2023 r., aby pomóc powstrzymać ataki na prawa do aborcji na całym kontynencie. walka. Jej grupa pomaga budować infrastrukturę dla aktywistów z całej Europy, aby mogli organizować działania w ich własnych krajach. W 2020 ASN pomógł prawie 800 osób w Europie z usługami aborcyjnymi – większość z Polski, gdzie niemal całkowity zakaz jest jednym z najsurowszych w Europie. Całkowite zakazy obowiązują w Andorze i na Malcie.

Przepisy i administracja aborcyjna różnią się na całym kontynencie, co powoduje, że wiele osób podróżuje za granicę, aby uzyskać dostęp do usług. W 2021 roku Holandia udostępniła opiekę aborcyjną prawie każdemu 3000 mieszkańców spoza Holandii. Anglia i Walia również były kiedyś popularnymi miejscami docelowymi, ale Brexit oznacza, że ​​liczba nierezydentów przyjeżdżających na aborcję spadła o około 10% 4700 w 2018 roku po prostu 613 w 2021 roku, z których większość stanowili ludzie z Irlandii. (Nawet w Wielkiej Brytanii dostęp jest różny; ludzie często pochodzą ze Szkocji podróżować do Anglii lub Walii, zgodnie z ustaleniami wielu szkockich organów ds. zdrowia wcześniejszy wiek ciążowy niż ustawowy limit 24 tygodni).

Większość Europejczyków, którzy potrzebują aborcji, może je otrzymać w kraju, w którym mieszkają, mówi Leah Hoctor, starszy dyrektor regionalny na Europę w Centre for Reproductive Rights. „Ale oczywiście są też kraje w regionie, w których aborcja jest legalna, ale dostęp do niej jest w praktyce bardzo utrudniony” – mówi.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *