Connect with us

Gospodarka

bne IntelliNews – KOMENTARZ: Geostrategia Polski

Published

on

bne IntelliNews – KOMENTARZ: Geostrategia Polski

Jest to obszar świata, w którym geopolityka wywiera realny, natychmiastowy i bezpośredni wpływ na ludzi w sposób trudny do zrozumienia dla Brytyjczyków i Amerykanów.

W ostatnich latach, a zwłaszcza od początku wojny na Ukrainie, Polska wyrosła na jedno z najważniejszych państw europejskich na arenie międzynarodowej. Ale jakie są jej interesy strategiczne? Jakie są jego obawy dotyczące bezpieczeństwa? I jak mogą one kształtować polską politykę zagraniczną w najbliższych latach?

Położenie Polski zawsze było bardzo niepewne, ponieważ leży na drugim końcu Niziny Północnoeuropejskiej, płaskiej krainie między Karpatami a Morzem Bałtyckim, z kilkoma naturalnymi barierami od zachodu i wschodu (nie jest chroniona przez góry alpejskie ani na przykład morze). Ale jeszcze gorzej jest z Polską, wciśniętą między dwa 800-funtowe goryle potęgi europejskiej, Rosję i Niemcy.

Z tego powodu Polska została całkowicie wymazana z mapy (od 1772 r., wraz z pierwszym rozbiorem Polski, do powstania II RP w 1918 r.; i ponownie po 1945 r., kiedy jej granice przesunęły się na zachód i kraj został zreformowany). zaledwie na zachód od swoich pierwotnych granic jako sowieckie państwo satelickie, zaprojektowane jako osłona ust dla Moskwy).

Jednak Polska znajduje się również w regionie, w którym ogromne imperia mogą powstawać równie szybko, jak znikają. Przed rozbiorami pod koniec XVIII wieku Polska była centrum rozprzestrzeniającego się imperium od Poznania na zachodzie po niemal Moskwę na wschodzie i od krajów bałtyckich na północy po tereny, które obecnie są znane z Chersoniu i Zaporoża na Ukrainie, Białoruś i większość współczesnych państw bałtyckich.

Po upadku imperium sowieckiego proces, w którym Polacy odegrali wiodącą rolę Polska próbowała zapewnić sobie niepodległość wstępując do NATO w 1999 roku. Próbowała również scementować swoje wyjście z rosyjskiej strefy wpływów poprzez przystąpienie do UE, krypto-niemieckiej strefy wpływów, w 2004 roku.

Należy zauważyć, że przystąpienie do NATO nie tylko pomogło wejść w obwód obronny USA (i parasol nuklearny), ale także pomogło zmodernizować polskie siły zbrojne w czasie, gdy były Związek Radziecki pozostawał w tyle.

Podobnie przystąpienie do UE oznaczało, że Polska, oprócz integracji z niemieckim gospodarczym łańcuchem dostaw, zapewniła sobie znaczące inwestycje z zagranicy oraz prywatne i publiczne wsparcie modernizacji.

Oznacza to, że kraj negocjował w latach 90. w znacznie luźniejszy sposób niż Rosja. Jednak rzeczywistość geopolityczna jest rzeczywistością, a Polska zawsze musi obawiać się podporządkowania Rosji i Niemiec – lub obu w koszmarnym scenariuszu, w którym oba kraje tworzą luźny sojusz, tak jak robiły to w przeszłości ze względu na naturalne synergie handlowe.

READ  UE proponuje zmiany, które cofną nieograniczony model

Tak więc, chociaż Polska wykorzystała Niemcy i Amerykę jako tarczę przeciwko Rosji i była nieugięta w sprawie Moskwy, nie zintegrowała się również w pełni z Niemcami, tak jak zrobiła to Holandia czy Czechy i kraje bałtyckie. Na przykład nigdy nie wprowadził euro. Kierowała także tworzeniem Grupy Wyszehradzkiej – Polski, Czech, Słowacji i Węgier – mającej na celu dać tym nowym narodom UE większy głos przeciwko francusko-niemieckiej dominacji w UE.

Co więcej, Polska również zawzięcie walczyła o powstrzymanie rosyjsko-niemieckiej współpracy gospodarczej (tego starego najgorszego koszmaru) poprzez swój sprzeciw wobec gazociągu Nord Stream. Coraz częściej bezpośrednio sprzeciwia się Niemcom w odpowiedzi UE na kryzys na Ukrainie, posuwając się nawet do żądania bilionów dolarów reparacji wojennych za II wojnę światową.

Więc gdzie dalej? Uproszczony obraz imperatywów geopolitycznych Polski wyglądałby następująco:

  1. Zabezpieczyć zewnętrzne mocarstwo zdolne do tego, czego Polska nie może: zagwarantować polskiej niepodległości;
  2. Znacząco osłabić Rosję – przynajmniej na dekadę lub dwie, ale najlepiej na stałe, poprzez rozpad lub konflikty wewnętrzne;
  3. Rozszerzenie polskich wpływów i potęgi, głównie na południe w kierunku Morza Czarnego i Adriatyku (najlepiej w centrum sojuszu), ale także na wschód w kierunku rosyjskiego serca i jak najdalej w rosyjskie serce; I
  4. Użyj tego bezpieczeństwa i siły, aby zrównoważyć się z Niemcami i uzyskać od nich niezależność i ochronę.

Jak te prawdopodobne cele wpisują się w obecne działania Polski? Po pierwsze, Polska wykorzystała kryzys ukraiński do zacieśnienia więzi z USA jako wspomnianym mocarstwem zagranicznym, które może zagwarantować Polsce suwerenność. To był trend, który był już w pełnym rozkwicie. Na przykład polski eksport do USA prawie się podwoił od 2015 roku.

W tym samym roku zapoczątkowano Inicjatywę Trójmorza, na którą z kolei duży wpływ miała międzywojenna idea Międzymararium Józefa Piłsudskiego. Międzymorze było zasadniczo próbą wykorzystania upadku imperiów niemieckiego i rosyjskiego do odbudowy Rzeczypospolitej Obojga Narodów stworzyć wielonarodową federację z potęgą gospodarczą (a tym samym militarną), aby zapewnić niezależność od nieuniknionych wielkich mocarstw po obu stronach Europy Środkowej i Wschodniej, Niemiec i Rosji.

Inicjatywa Trójmorza jest zasadniczo międzymorzem XXI wieku, koncentrując się najpierw na integracji gospodarczej, a nie na spójności imperialnej. Ma na celu stworzenie szerszego dialogu między zaangażowanymi narodami, a także zabezpieczenie inwestycji w większą infrastrukturę północ-południe na obszarze, w którym przeważają połączenia wschód-zachód. W tym celu budowane lub planowane są ciągłe autostrady, gazociągi oraz połączenia i linie kolejowe. Co istotne, Stany Zjednoczone inwestują od samego początku, ostatnio zgadzając się na umowę o wartości 300 milionów dolarów na sfinansowanie infrastruktury energetycznej.

Kluczem do zdolności Polski do zbudowania i projekcji potęgi poprzez taki blok, a co ważniejsze, do zabezpieczenia USA jako gwaranta, będzie jej potencjał militarny (królowa za nacierającym pionkiem, jak mógłby powiedzieć Policy Tensor). Wydaje się, że w tej dziedzinie Polska idzie na całość (być może dosłownie, jak zobaczymy). Ma w planach znaczne zwiększenie potencjału militarnego i gdyby udało się to osiągnąć, byłaby bez wątpienia drugą najpotężniejszą siłą lądową w NATO (po USA) i być może najpotężniejszą armią w Europie kontynentalnej.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, podczas gdy wojna na Ukrainie zwiększyła pilność, plany te były starsze o kilka lat: jest to przemyślany plan, a nie odruchowa reakcja. Po drugie, należy zauważyć, że główne zakupy pochodzą ze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, a nie z Niemiec, które są tradycyjnym dostawcą.

Wydaje się również prawdopodobne, że Polska postrzega wojnę na Ukrainie jako problem Możliwość tak samo jak groźba. Porażka Rosji i albo kastracja Rosji jako zagrożenia, albo jej całkowita dezintegracja pozwoliłyby Polsce zabezpieczyć wiele swoich długoterminowych celów na Wschodzie poprzez szybki wyczyn dyplomatyczny. W przypadku całkowitego rozpadu Rosji Polska stałaby się głównym mocarstwem na Białorusi (gdzie dzieli nas zaledwie dwa lata od wielkiej próby rewolucji wspieranej przez Zachód, która zostałaby natychmiast reaktywowana w obliczu powojennej słabości Rosji) i Ukrainy (która nie ma) są już uchwalone prawa, które pozwalają na niezwykły poziom integracji między dwoma narodami).

Stając się najlepszym przyjacielem Ameryki w tej sprawie, spełnia nie tylko krótkoterminowe potrzeby Waszyngtonu, ale także jego długoterminowe wymagania, aby zapewnić, że nie pojawi się żaden sojusz między Rosją a Niemcami. Taki sojusz miałby (jak zawsze) doskonały ekonomiczny i geopolityczny sens dla Berlina i Moskwy, ale byłby katastrofalny dla Waszyngtonu i Warszawy. Nawet jeśli wojna zakończy się impasem lub – co najważniejsze – klęską (częściową lub całkowitą) Ukrainy, Polska stała się jedyną grą w mieście, jeśli chodzi o przeciwdziałanie Rosji, ponieważ jest (w najlepszym razie z punktu widzenia Waszyngtonu) geopolitycznie wyczerpana Europa Zachodnia lub (w najgorszym przypadku) Niemcy zainteresowane wznowieniem stosunków gospodarczych z Rosją. Tutaj zniszczenie Nord Stream ma kluczowe znaczenie: każdy gaz płynący ze wschodu na zachód musi przechodzić przez wrogą Polskę, podobnie jak, jak ma nadzieję Waszyngton, każdy handel czy armia.

Jak na razie dobrze. Słoniem w pokoju jest jednak to, czy Polskę na to wszystko stać? Philip Pilkington, ekonomista i analityk finansowy, sugeruje, że sprawy mogą wymknąć się spod kontroli. Przy inflacji na poziomie 20% i dużym deficycie na rachunku obrotów bieżących, który ma się pogłębiać przez wspomniane zakupy megazbrojni z zagranicy, Polsce, jako małej i słabo rozwiniętej gospodarce, grozi klasyczna walutowa spirala inflacyjna prowadząca do załamania gospodarczego. po argentyńsku.

Aby tego uniknąć, Polska prawdopodobnie będzie potrzebowała wsparcia ze strony USA w postaci rachunków finansowych w celu zamknięcia deficytu obrotów bieżących. Zasadniczo usługi geopolityczne byłyby jego głównym eksportem. Polska mogłaby również skorzystać na znacznym wzroście liczby ludności w wyniku napływu Ukraińców i wykorzystać swoją pozycję jako lejka dla procesu powojennej odbudowy.

Ale nawet tutaj istnieje ryzyko: taka zależność od USA grozi przekształceniem Polski w amerykańskie państwo klienckie, zmuszone do działania w interesie Waszyngtonu przed własnym. Tymczasem goszczenie tak dużej liczby Ukraińców (a przed wojną były ich już miliony) niesie ze sobą własne problemy, pomimo ścisłego dopasowania kulturowego.

Stawka jest więc dla Polski tak wysoka, jak tylko może być: całkowite podporządkowanie się niemieckiej strefie wpływów; zrujnowany gospodarczo naród wciśnięty między współpracującą Rosję i Niemcy; walka wewnętrzna i ograniczona przez upadłe państwo; Stan klienta w USA; regionalne supermocarstwo kontrolujące wschodnie podejście Europy. Wszyscy są na kartach.

Zawsze tak tu było.

ADM Collingwood jest autorem i redaktorem m.in BritanniQ, bezpłatny cotygodniowy biuletyn Bournbrook Magazine, który zbiera eseje, polemiki, podcasty, książki, biografie i cicho patriotyczne piękności, wysyłając najlepsze prosto do skrzynek inteligentnych Brytyjczyków. Ten artykuł pojawił się po raz pierwszy w Bournbrook Tutaj.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *