Gospodarka
Bieguny osobno: Napięcia między UE a Polską grożą eskalacją
Coraz bardziej napięte stosunki Polski z UE dominują w debacie politycznej w kraju w okresie przygotowań wyborców do wyborów.
Nacjonalistyczna i populistyczna partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość (PiS) od dawna jest zaniepokojona „podsycaniem antyeuropejskiego i antyniemieckiego klimatu” – stwierdziła. Strażnikredaktor dyplomatyczny Patrick Wintour. „Lider PiS Jarosław Kaczyński potępił UE jako projekt obcy kulturowo” i powiedział w zeszłym roku, że „świętym obowiązkiem” polskich polityków jest przeciwstawienie się blokowi.
Starcia z UE w sprawie praworządności i migracji nasilają się w miarę upływu czasu do październikowych wyborów powszechnych w Polsce. Rząd chce jeszcze tego samego dnia przeprowadzić referendum w sprawie tego, czy wyborcy popierają przyjęcie „tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki” w ramach unijnego planu przesiedleń.
Co poszło nie tak między Polską a UE?
„Dążenie do sprawiedliwszych stosunków” między Polską a jej najbliższymi sąsiadami z UE, zwłaszcza Niemcami, jest „centralnym elementem polskiego programu politycznego od dojścia PiS do władzy w 2015 r.” – powiedział Rafał Wós Kolczasty.
Wiadomości bez planu
Wypróbuj już dziś magazyn The Week i od razu przejdź do sedna tego, co ważne.
Po przystąpieniu do bloku w 2004 r. Polska była „bardziej niż zadowolona ze współpracy z Niemcami” na rzecz osiągnięcia większej poradzieckiej stabilności i wyższego poziomu życia. Ponieważ jednak polska gospodarka nadal rosła, a niemiecka słabła, Warszawa poszukiwała „bardziej równej i zrównoważonej bazy” z jedną z wiodących potęg UE.
Chociaż uzyskanie członkostwa w UE początkowo oznaczało „akceptację nieodłącznego uprzedzenia w stanowieniu przepisów dotyczącego rocznika” – stwierdziła Anna Gromada StrażnikNarasta złość, gdy Niemcy „używają swoich unijnych mięśni”, aby „utrudniać” Polsce, która stała się „oczywistym zagrożeniem konkurencyjnym”.
Dlaczego napięcie rośnie?
„Tymczasowe zawieszenie broni między Warszawą a Brukselą” zostało osiągnięte, gdy Europa zjednoczyła się we wsparciu Ukrainy po zeszłorocznej inwazji rosyjskiej, powiedział warszawski korespondent Andrew Higgins New York Timesa (NYT). Wojna „przytłumiła krytykę bloku” pod adresem Polski, która odegrała kluczową rolę w uzbrojeniu ukraińskiej armii i przesiedleniu ukraińskich migrantów.
Jednak w okresie poprzedzającym wybory zawieszenie broni zostało zerwane przez „coraz bardziej zaostrzone wewnętrzne spory polityczne” – kontynuował Higgins. W czerwcu polski rząd „ze złością” zareagował na „naganę” Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za „nielegalne wysiłki na rzecz ograniczenia niezależności polskiego sądownictwa”.
Wyrok wywołał masowe protesty antyrządowe w Warszawie i doprowadził do zamrożenia miliardów euro w funduszach unijnych. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w odpowiedzi nazwał sąd „skorumpowanym” i oddalił jego wyrok.
Podczas gdy PiS walczy o trzecią kadencję, partia „postawiła na kwestię migracji”, aby pozyskać wyborców, stwierdził Aleks Szczerbiak, profesor polityki na Uniwersytecie w Sussex, na blogu PiS Londyńska Szkoła Ekonomiczna (LSE). „Zdecydowana większość” Polaków stanowczo sprzeciwia się unijnym planom podziału odpowiedzialności za migrantów przybywających do Europy bez zezwoleń.
Chociaż Polska „przyjmuje obecnie ponad milion ukraińskich uchodźców” – powiedział Powiązana prasa (AP) PiS „od dawna dawał jasno do zrozumienia”, że postrzega imigrantów z „różnych kultur” jako „zagrożenie dla tożsamości kulturowej i bezpieczeństwa narodu”.
Natomiast propozycje przedstawienia tej kwestii wyborcom w referendum w dniu wyborów jasno pokazują, że partia „próbuje wykorzystać w swojej kampanii migrację, a jest to taktyka, która pomogła jej przejąć władzę w 2015 roku”.
Co następne?
Głównym pretendentem do urzędującego rządu jest były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który pełnił funkcję premiera Polski w latach 2007–2014. Tusk jest liderem probiznesowej i prounijnej Platformy Obywatelskiej, która stara się piętnować PiS jako „zagrożenie dla interesów Polaków” – podaje AP.
Referendum dotyczy tego, czy Polska powinna być częścią wspólnego planu „narzuconego przez europejską biurokrację”.
Politycy opozycji argumentowali, że kwestia referendum jest „bezcelowa”, ponieważ system UE jest „nieobowiązkowy”. Twierdzą, że „w rzeczywistości celem referendum jest zwiększenie głosów PiS w dniu wyborów” – podają Notatki z Polski.
Szymon Hołownia, lider centrowej partii Polska 2050, nawoływał komisję wyborczą do podjęcia kroków, które sprawią, że referendum „nie zagrozi wynikowi wyborów parlamentarnych” – podaje portal.
W „zaciętych wyborach” – powiedział Szczerbiak blogowi LSE, kwestia migracji może być „kluczowa dla wyniku”.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”