Świat
Biden zarządza atak na grupę sprzymierzoną z Iranem po tym, jak trzech amerykańskich żołnierzy zostało rannych w ataku dronów w Iraku
Prezydent Joe Biden zarządził ataki odwetowe przeciwko wspieranym przez Iran grupom bojówek po tym, jak trzech amerykańskich żołnierzy zostało rannych w ataku dronów w północnym Iraku
WASZYNGTON – WASZYNGTON (AP) – Prezydent Joe Biden nakazał armii amerykańskiej przeprowadzenie odwetowych nalotów na wspierane przez Iran grupy bojówek po tym, jak trzech żołnierzy amerykańskich zostało rannych w ataku dronów w północnym Iraku.
Rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson powiedziała, że w poniedziałkowym ataku jeden z żołnierzy amerykańskich odniósł obrażenia zagrażające życiu. Wspierana przez Iran milicja Kataib Hezbollah i powiązane z nią grupy pod patronatem wspieranych przez Iran bojowników przyznały się do ataku, w którym wykorzystano jednorazowego drona szturmowego
Biden, który spędza Boże Narodzenie w rezydencji prezydenckiej w Camp David w stanie Maryland, został zaalarmowany o ataku przeprowadzonym przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu Jake’a Sullivana wkrótce po poniedziałkowym ataku i nakazał Pentagonowi i jego czołowym doradcom ds. bezpieczeństwa narodowego przedstawienie opcji reakcji przygotować atak na bazę lotniczą w Erbil, z której korzystają wojska amerykańskie.
Sullivan skonsultował się z Sekretarzem Obrony Lloydem Austinem. Według amerykańskiego urzędnika, który nie był upoważniony do wypowiadania się publicznie, zastępca doradcy Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jon Finer był z prezydentem w Camp David i zwołał starszych doradców w celu rozważenia dostępnych opcji.
W ciągu kilku godzin Biden zwołał swój zespół ds. bezpieczeństwa narodowego w celu przeprowadzenia rozmowy telefonicznej, podczas której Austin i generał CQ Brown, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, poinformowali Bidena o możliwościach reakcji. Urzędnik podał, że Biden zdecydował się zaatakować trzy witryny wykorzystywane przez Kataib Hezbollah i powiązane z nim grupy.
Amerykańskie ataki przeprowadzono w Iraku około 4:45 we wtorek, niecałe 13 godzin po ataku na personel USA. Według Centralnego Dowództwa USA ataki odwetowe w trzech miejscach „zniszczyły wybrane obiekty i prawdopodobnie zabiły wielu bojowników Kataib Hezbollah”.
„Prezydent nie przywiązuje wyższego priorytetu niż ochrona amerykańskiego personelu, który jest zagrożony” – powiedział Watson. „Jeśli te ataki będą kontynuowane, Stany Zjednoczone będą działać w wybranym przez siebie czasie i w sposób”.
Ostatni atak na wojska amerykańskie następuje po miesiącach eskalacji gróźb i działań przeciwko siłom amerykańskim w regionie od ataku Hamasu na Izrael 7 października, który wywołał wyniszczającą wojnę w Gazie.
Niebezpieczne wzajemne ataki nasiliły się od czasu, gdy wspierane przez Iran grupy bojowników w ramach islamskiego ruchu oporu w Iraku i Syrii zabiły setki ludzi 17 października, czyli w dniu, w którym wybuch w szpitalu w Gazie, w którym zginęły setki osób, rozpoczął się ataki na obiekty amerykańskie. Wspierane przez Iran bojówki przeprowadziły dziesiątki ataków na bazy USA w Iraku i Syrii od rozpoczęcia wojny między Izraelem a Hamasem ponad dwa miesiące temu.
W zeszłym miesiącu amerykańskie myśliwce zaatakowały centrum operacyjne Kataib Hezbollah oraz węzeł dowodzenia i kontroli po ataku rakietowym krótkiego zasięgu na siły amerykańskie w bazie lotniczej Al-Assad w zachodnim Iraku. W październiku wspierane przez Iran bojówki przeprowadziły atak dronem na tę samą bazę lotniczą, w wyniku czego odniosły niewielkie obrażenia.
Stany Zjednoczone obwiniły także Iran, który finansował i szkolił Hamas, za ataki jemeńskich bojowników Houthi na statki handlowe i wojskowe przebiegające przez krytyczne wąskie gardła żeglugowe na Morzu Czerwonym.
Administracja Bidena starała się zapobiec eskalacji wojny między Izraelem a Hamasem w większy konflikt regionalny, który albo otworzyłby nowe fronty izraelskich walk, albo bezpośrednio wciągnąłby Stany Zjednoczone w konflikt. Wyważona reakcja rządu – nie każdy atak na wojska amerykańskie spotykał się z kontratakiem – spotkała się z krytyką ze strony Republikanów.
USA mają tysiące żołnierzy w Iraku, szkolących siły irackie i walczących z resztkami grupy Państwa Islamskiego, a setki w Syrii, głównie w ramach misji przeciwko IS. Od początku wojny 7 października padli na nich dziesiątki ataków, ale jak dotąd żaden nie był śmiertelny, a Stany Zjednoczone przypisały odpowiedzialność grupom wspieranym przez Iran.
„Chociaż nie dążymy do eskalacji konfliktu w regionie, pozostajemy zaangażowani i w pełni przygotowani do podjęcia dalszych niezbędnych działań w celu ochrony naszych ludzi i obiektów” – stwierdził Austin w oświadczeniu.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”