Świat
Biden odwiedza Izrael, gdy USA nalegają na porozumienie w sprawie pomocy dla Gazy: wiadomości wojenne między Izraelem a Hamasem
Pod koniec poniedziałku Hamas opublikował nagranie wideo przedstawiające Mię Szem, jedną z prawie 200 osób, które prawdopodobnie są przetrzymywane jako zakładniczki w Gazie po tym, jak dziewięć dni temu grupa przeprowadziła transgraniczny atak na Izrael.
60-sekundowe wideo – pierwsze wyemitowane przez grupę pokazujące jednego z zakładników – zaczyna się od 21-letniej pani Schem, która jest leczona z powodu rany powyżej prawego łokcia i ukazuje uderzenie osoby w ramię, która ją zabiła jest owinięty bandażem. Kamera.
Na kolejnych zdjęciach pani Schem, która zniknęła z miejsca festiwalu muzycznego, w którym zginęło co najmniej 260 osób, przemawia bezpośrednio do kamery po hebrajsku.
„Jestem w tej chwili w Gazie” – mówi pani Schem uroczystym, urywanym głosem. Powiedziała, że otoczona jest opieką i że w szpitalu przeszła trzygodzinną operację ramienia. Film kończy się prośbą o odesłanie do Izraela.
„Proszę tylko, abym jak najszybciej wróciła do rodziny, rodziców i rodzeństwa” – powiedziała. „Proszę, zabierz nas stąd tak szybko, jak to możliwe”.
Po opublikowaniu nagrania izraelskie wojsko wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, że Hamas „próbuje przedstawiać siebie jako organizację humanitarną, podczas gdy jest morderczą organizacją terrorystyczną odpowiedzialną za morderstwa i porwania niemowląt, kobiet, dzieci i osób starszych”.
Przyjaciel rodziny Schem powiedział, że widziała nagranie i potwierdziła tożsamość pani Schem. Przyjaciel poprosił o anonimowość, powołując się na obawę przed molestowaniem. Nazwisko rodowe można również przepisać jako Shem.
Z analizy przeprowadzonej przez New York Times wynika, że metadane zawarte w pliku wideo sugerują, że część materiału została nakręcona co najmniej sześć dni temu.
Izraelscy urzędnicy poinformowali w poniedziałek, że po ataku, w wyniku którego zginęło ponad 1400 ofiar, Hamas przetrzymywał w niewoli 199 osób – o około 50 więcej niż wcześniej sądzono. Izrael odpowiedział ciężkimi nalotami na Gazę, kontrolowaną przez Hamas enklawę palestyńską i groźbą inwazji lądowej. Hamas twierdzi, że w atakach zginęła co najmniej część więźniów, czego nie można niezależnie zweryfikować.
Matka pani Schem, Keren Schem, powiedziała w zeszłym tygodniu, że ostatni raz rozmawiała z nią 6 października, dzień przed atakiem. Rodzina zebrała się w swoim domu w małym miasteczku pod Tel Awiwem, aby uczcić zakończenie żydowskiego święta Sukkot.
„Zadzwoniła do mnie, żeby powiedzieć, że wybiera się na imprezę na południu” – powiedziała Keren Schem. „Zapytałem ją, gdzie, a ona odpowiedziała, że nie jest pewna”.
Następnego ranka, tuż po 7 rano, telefon Kerena Schema zaczął wibrować od wiadomości o ataku – serii nalotów na społeczności położone najbliżej Strefy Gazy.
Desperacko próbowała skontaktować się z córką, ale jej telefony pozostały bez odpowiedzi.
„Nie mogłam przestać dzwonić” – powiedziała Keren Schem. „Ciągle powtarzałam sobie, że wszystko w porządku, to była impreza na tysiące ludzi. Jakie jest ryzyko, że moja córka doznała obrażeń? Starałem się zachować rozsądek, ale nie miałem pojęcia, jak duży był atak. Nie mogłem się domyślić, że to była masakra.
W końcu dowiedziała się od jednego z organizatorów imprezy, przyjaciela jej córki, że Mia wysłała SMS-a o 7:17: „Strzelają do nas, przyjdźcie nas ratować”.
Co stało się później, nie jest jasne. Keren Schem powiedziała, że opisała to osoba obecna na programie widziała swoją córkę idącą w stronę pobliskiego kibucu. Inna powiedziała jej, że widziano ją w samochodzie ostrzeliwanym przez bandytę Hamasu.
Keren Schem powiedziała, że dołączyła do dwóch grup rodzin i przyjaciół na WhatsAppie z zaginionymi uczestnikami festiwalu muzycznego – tylko po to, by zobaczyć wiadomości od osób twierdzących, że są powiązane z Hamasem i grożących, że skrzywdzą jej córkę.
Powiedziała, że jej siostra osobno umieściła swój numer telefonu w Internecie, ale „ktoś do niej zadzwonił po arabsku i krzyknął. „Teraz nie odbieramy połączeń z numerów, których nie rozpoznajemy”.
Nadaw Gawrielow przyczynił się do zgłoszenia.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”