Świat
Białoruskie siły zbrojne zabijają pracowników IT podczas strzelania, mówi opozycja
28 września (Reuters) – we wtorek białoruskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły mężczyznę i aresztowały jego żonę podczas nalotu na blok mieszkalny w Mińsku, poinformowała służba bezpieczeństwa KGB.
Mężczyzna otworzył ogień do sił bezpieczeństwa, z których jeden również zginął, czytamy w oświadczeniu. Reuters nie był w stanie samodzielnie zweryfikować zeznań ani materiału filmowego z incydentu, który został wyemitowany w białoruskiej telewizji państwowej.
Starszy doradca wygnanej przywódczyni opozycji Swiatłany Cikhanouskiej zidentyfikował mężczyznę jako pracownika IT w amerykańskiej firmie programistycznej EPAM Systems.
„Podobno był też obywatelem USA. Według znajomych popierał ruch demokratyczny na Białorusi. Jego żona jest w więzieniu. Matka jest w szoku” – napisał na Twitterze Franak Wiaczorka, doradca Tsikhanouskaya.
„Mam tylko jedną uwagę: przemoc musi się skończyć! Reżim ma nadzieję, że przemoc może podzielić społeczeństwo i zagrozić przeciwnikom. Ale przemoc nie może być rozwiązaniem kryzysu. Wystarczy ofiar. Rządy prawa muszą powrócić do kraju”.
Systemy EPAM i ambasada USA nie były od razu dostępne do komentowania.
Państwowa agencja informacyjna Belta poinformowała, powołując się na posła, że mężczyzna był powiązany z ruchem opozycyjnym. KGB nie zidentyfikowało mężczyzny z imienia ani zawodu, ale stwierdziło, że był „terrorystą” – językiem używanym do opisu protestujących.
„31-letni mieszkaniec Mińska odmówił otwarcia drzwi do mieszkania na uzasadniony wniosek funkcjonariuszy policji i został uwięziony w środku. Nakręcił dla tak zwanego „hype”, który nastąpił.
„Biorąc pod uwagę charakter przemocy i zbrojnego oporu 31-letniego mężczyzny, został zlikwidowany przez kontrognia”.
Siły lojalne wobec białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki rozprawiły się z protestami po kontrowersyjnych wyborach w zeszłym roku, w tym przeszukały bloki mieszkalne, w których ich zdaniem ukrywali się protestujący.
Łukaszenka, który sprawuje władzę od 1994 roku, oparł się wezwaniom opozycji do rezygnacji i nazwał demonstrantów przestępcami zamierzającymi prowadzić gwałtowne powstania.
Reportaż Natalii Zinets, Matthiasa Williamsa i Pavela Politiuka w Kijowie; Adaptacja Granta McCoola i Stephena Coates
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”