Świat
Belgia. Delphine Boel, nieślubna córka króla Alberta II, uznana za księżniczkę. ona mówiła
– Wiele osób mówiło, że zrobiłem wszystko dla pieniędzy, tytułów i sławy. Jednak zrobiłem to dla prawdy – przekonywała Delphine Boel, nieślubna córka byłego króla Belgii Alberta na swojej pierwszej konferencji prasowej. W zeszłym tygodniu została uznana za księżniczkę po 20-letnim skandalu.
Księżniczka Delphine otrzymała tytuł po czwartkowym orzeczeniu sądu Test DNA wykazał, że były monarcha jest jej ojcem. Albert, który sześć lat temu abdykował na rzecz swojego syna Filipa, od lat argumentował, że Delphine nie była jego córką. Sąd nie skomentował wyroku.
Jako członek rodziny królewskiej zapewniła mnie podczas pierwszej konferencji prasowej w Brukseli w poniedziałek, że „nadal będę delfinami”. „Nie mam zamiaru przesiadywać na ulicy i mówić„ proszę, mów mi księżniczkę ”- powiedziała spokojna i pełna ulgi, że jej historia ujrzała światło dzienne.
Księżniczka Delphine jest rzeźbiarką, a jej prace znane są z kolorowego, ekscentrycznego, a czasem prowokacyjnego stylu.
Proces uznania ojcostwa
Delphine Boel urodziła się w 1968 r. Jako owoc długotrwałego romansu (1966–1984) od obecnie żonatego księcia Alberta do baronowej Sibyl de Selys Longchamps, żony bogatego przemysłowca Jacquesa Boela. Małżeństwo Alberta z włoską arystokratką Paolą przeżywało wówczas kryzys.
Plotki o związku Alberta z matką Delphine krążyły od lat, ale wiadomość, że król mógł mieć dziecko, wyszła na jaw, gdy w 1999 roku opublikowano biografię żony Alberta, królowej Paoli. Księżniczka Delphine powiedziała, że punkt zwrotny w jej związku z Albertem II nastąpił, gdy król zaprzeczył, że jest jego córką dwie dekady temu. Powiedziała, że jest „małym żołnierzem”, który od 17 roku życia chroni matkę i Alberta, ponieważ go kocha. Kiedy odwrócił się od niej, poczuła się „jakby dźgnął ją w plecy”.
Król Albert orzekł w styczniu, że nie będzie już walczył z twierdzeniami o byciu ojcem Delphine po zgodzeniu się na test DNA i otrzymaniu wyników. Księżniczka Delphine powiedziała, że jej ojciec i rodzeństwo, w tym król Filip, nie zgodzili się z nią skontaktować. Oceniła, że to brak komunikacji ze strony nowej rodziny był najtrudniejszy do zrozumienia dla niej i jej dwójki dzieci. „Nie oczekuję niczego” – wyjaśniła. „Ale gdyby okazywały oznaki życia, nigdy bym się od nich nie odwrócił” – dodała.
Delphine powiedziała, że ludzie w podobnej sytuacji nie powinni się wstydzić i zachęcała ich do znalezienia swojej tożsamości. „Jeśli ktoś chce poznać swoją tożsamość, to jest coś do zrobienia” – powiedziała. – Wiele osób mówiło, że zrobiłem wszystko dla pieniędzy, tytułów i sławy. Jednak zrobiłem to dla prawdy. Zakończenie tej sprawy pokazuje, że jeśli będziemy uczciwi i sprawiedliwi, w końcu zostaniemy za to wynagrodzeni – podsumowała.
Były król nadal może odwołać się do sądu kasacyjnego, ale księżniczka Delphine uważa, że jest to mało prawdopodobne.
Główne źródło zdjęć: PAP / EPA / OLIVIER HOSLET
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”