Connect with us

Gospodarka

Beatyfikacja polskiej rodziny uwydatnia debatę na temat roli Kościoła w czasie wojny – katolickiego w Detroit

Published

on

Beatyfikacja polskiej rodziny uwydatnia debatę na temat roli Kościoła w czasie wojny – katolickiego w Detroit

(Wiadomości OSV) ─ Beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów wraz z dziećmi 10 września, osiemdziesiąt lat po tym, jak zostali zastrzeleni przez nazistów za ukrywanie Żydów w gospodarstwie w pobliżu wsi Markowa w południowo-wschodniej Polsce, będzie to wymownym przypomnieniem bohaterstwa, jakiego wielu katolików było w Polsce podczas Holokaust.

„W czasach komunizmu nie dopuszczano publicznej dyskusji na temat tego, co naprawdę wydarzyło się tutaj podczas II wojny światowej – systematyczne badania zaczęto dopiero później” – wyjaśnił ks. Piotr Mazurkiewicz, były sekretarz generalny COMECE, Komisji Konferencji Biskupów Unii Europejskiej.

„Ten brak polskiego głosu w powojennych debatach na temat Holokaustu doprowadził do fałszywych poglądów na temat wydarzeń w Polsce” – stwierdził ksiądz. „W dzisiejszym zsekularyzowanym środowisku wszystko się zmienia – rośnie zainteresowanie tym, dlaczego ludzie ryzykują życie dla innych, bardzo często w ramach świadectwa religijnego”.

Sprawa Ulmów, którzy w marcu 1944 roku zostali zastrzeleni i wrzuceni do rowu wraz z sześciorgiem małych dzieci za ukrywanie miejscowych Żydów w Markowej, to tylko jeden z wielu, jakie wyszły na światło dzienne w ostatnich badaniach. Wiktoria była w ciąży z siódmym dzieckiem tej pary, a mieszkańcy wsi, którzy pochowali ciała, donoszą, że Wiktoria zaczęła rodzić podczas masakry. Zanim rodzina została rozstrzelana, naziści rozstrzelali ośmiu ukrywanych przez siebie Żydów.

Niektórzy eksperci przestrzegali przed wyolbrzymianiem rozmiarów pomocy dla Żydów, inni z radością przyjęli możliwość stworzenia dokładniejszego zapisu wydarzeń wojennych.

„Z jednej strony była mroczna wizja Polaków jako informatorów i szantażystów, którzy na masową skalę zdradzają Żydów – z drugiej wyidealizowana wizja, że ​​wszyscy brali udział w ich ratowaniu” – powiedziała Alina Petrowa-Wasilewicz, katoliczka dziennikarz i autor, powiedział OSV News.

„Teraz wykonywana jest przyzwoita praca, biorąc pod uwagę polską perspektywę i wysoką cenę, jaką zapłaciło wielu, w tym setki księży i ​​zakonnic, którzy ryzykowali życie, aby ratować prześladowanych Żydów” – stwierdziła.

Ponad 6 milionów obywateli Polski, w tym połowę Żydów, zginęło podczas okupacji kraju przez nazistowskie Niemcy w latach 1939–1945, które utworzyły na terytorium Polski wiele obozów zagłady, w tym Auschwitz-Birkenau, Bełżec, Sobibór i Treblinka.

Kraj nie tylko stracił jedną piątą swojej populacji, ale duża część gospodarki i infrastruktury została zrujnowana, podczas gdy Kościół katolicki stracił 20% z 10 000 księży w wyniku masowych egzekucji i śmierci w obozach koncentracyjnych – w ramach niemieckiej kampanii mającej na celu wykorzenić kulturę narodową i tożsamość.

W czerwcu 1999 r. urodzony w Polsce papież Jan Paweł II beatyfikował łącznie 108 polskich męczenników wojennych, w tym trzech biskupów i 79 księży, podczas gdy Kościół stara się o podobne uznanie nawet dla 300 kolejnych.

READ  Inflacja w USA nowym testem dla Fed Powella: Eco Week Ahead

Polska była jedynym okupowanym krajem europejskim, w którym od października 1941 r. za wspieranie uchodźców groziła obowiązkowa nazistowska kara śmierci.

Wśród 1500 Polaków, których przypuszcza się, że spotkał taki los, znalazły się dwie siostry zakonne Niepokalanego Poczęcia, Kazimiera Wołowska i lekarka Bogumiła Noiszewska, które w grudniu 1942 r. zostały zastrzelone przez gestapo za zamordowanie w klasztorze w Słonimie, gdzie ukrywali się Żydzi.

Chociaż katolicka pomoc dla Żydów, ukrywana pod rządami komunistów, była kiedyś uważana za marginalną, nowe dowody sugerują, że była ona rozległa, a ważną rolę odgrywały klasztory karmelitów, dominikanów, franciszkanów i dziesiątki innych zakonów.

W marcu szczegółowe badanie opublikowane na Katolickim Uniwersytecie Jana Pawła II w Lublinie dokumentuje pomoc udzielaną Żydom przez 700 księży diecezjalnych i ponad 2000 sióstr zakonnych w ponad 500 ośrodkach zakonnych.

Wydana we współpracy z uniwersyteckim Centrum Stosunków Katolicko-Żydowskich im. Abrahama J. Heschela 1274-stronicowa książka autorstwa polsko-kanadyjskiego badacza Ryszarda Tyndorfa zawiera wypowiedzi ratowników i ocalałych, a także szczegółowe informacje na temat sposobu, w jaki księża katoliccy dostarczali tajne dowody osobiste i metryki chrztu do Żydów i biskupów.

Dwutomowe dzieło zostało pochwalone przez brytyjskiego historyka Normana Daviesa jako „fascynujący obraz wypierającego się współczucia”, który przeciwstawia się „powszechnemu promowaniu wyłącznie negatywnych stereotypów”.

Polskie wysiłki od dawna cieszą się uznaniem izraelskiego Światowego Centrum Pamięci o Holokauście Yad Vashem, założonego przez Kneset w 1953 roku.

Do chwili obecnej spośród 28 217 medali Sprawiedliwych wśród Narodów Świata przyznanych za ratowanie życia Żydów, z czego 60% przyznano chrześcijanom, Yad Vashem uhonorowało 7 232 Polaków, co stanowi najwyższą liczbę w kraju, znacznie wyprzedzając kolejną co do wielkości liczbę, jaką odnotowano w Holandii (5 982 ), Francji (4206) i Ukrainy (2691).

I chociaż liczba ta obejmuje 660 duchownych różnych krajów i wyznań, to polscy księża i siostry zakonne wyróżniają się.

Należą do nich biskup pomocniczy Krakowa, biskup Albin Małysiak (1917–2011), który jako pastor urszulanek w mieście południowej Polski zdobywał fałszywe dokumenty dla zbiegłych Żydów i został uhonorowany medalem Yad Vashem w 1993 r.

Przełożona Urszulanek, Siostra Bronisława Wilemska, która zorganizowała ewakuację Żydów w Tatry Południowe Polski, również nosi medal pośmiertnie, wraz z 20 innymi polskimi zakonnicami.

Dotyczy to także licznych księży katolickich, m.in. bł. ks. Adama Sztarka (1907-1942), księdza jezuity, który pomagał także Żydom w Słonimie, oraz księdza Marceli Godlewskiego (1865-1945), który uniewinnił setki osób w pobliskim kościele Centrum Wszystkich Świętych ocalony z getta warszawskiego.

Nagrodę otrzymali także wybitni polscy świeccy katolicy, w tym Irena Sendlerowa (1910–2008), katolicka pielęgniarka i pracownica socjalna, która przemyciła około 2500 żydowskich dzieci do klasztorów i sierocińców i cudem uniknęła wyroku śmierci wydanego przez gestapo w 1943 r.

Sendlerowa stała na czele oddziału dziecięcego Rady Pomocy Żydom Polskiego Podziemia o kryptonimie Żegota, którego katolickie założycielki Zofia Kossak-Szatkowska (1809–1968) i Wanda Filipowicz (1886–1968) również zostały uhonorowane przez Yad Vashem.

Agnieszka Zielińska, filozofka i historyczka z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, uważa, że ​​takie akty uznania ułatwiły dokładniejsze i obiektywniejsze badania, a także większe zrozumienie, jak wielkie ryzyko groziło Polakom chcącym nieść pomoc.

Nawet w Lublinie, gdzie kiedyś żyła tętniąca życiem mniejszość żydowska, nawet w latach 90. XX w. świadomość społeczna była niewielka, jak powiedziała Zielińska dla OSV News, ani na temat tego, jakie straty w polskim życiu kulturalnym i społecznym z rąk Naziści przeszli program zagłady.

O ile polskim księżom często odmawiano pomocy ze względu na ścisłą inwigilację Gestapo, o tyle większe możliwości miały klasztory sióstr zakonnych. Świadomość skomplikowanych realiów uspokaja poczucie samoobrony i zmienia dominującą narrację, zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Zgadza się z tym ksiądz Mazurkiewicz. Nowe dane sugerują, że nawet milion Polaków mogło pomóc w zakwaterowaniu Żydów – zauważył, świadomy zagrożeń, jakie wiążą się z ich własnym życiem oraz bezpieczeństwem ich rodzin i społeczności.

„Pamiętajmy, że niemiecka okupacja Polski i jej wschodnich sąsiadów bardzo różniła się od tej na Zachodzie – o ile w Paryżu czy Strasburgu Niemcy próbowali wykazać się manierami, o tyle tutaj wykazali się całkowitym barbarzyństwem” – mówi ksiądz, który uczestniczył w warszawskiej mszy św. Wydział Nauk Społecznych wykłada na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego – poinformował OSV News.

„Podobnie jak jego sowiecki, komunistyczny odpowiednik, nazistowski system totalitarny był zdeklarowanym ateistą i ludzie widzieli, że było to sprzeczne z ich przekonaniami religijnymi. Niemniej jednak jasne jest, że wielu zwykłych mieszkańców wsi usłyszało i przyjęło przesłanie ewangelii” – powiedział, odnosząc się do przypowieści o dobrym Samarytaninie.

Stanisław Krajewski, Żyd i wieloletni współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, zalecał ostrożność.

3,5 miliona Żydów w Polsce stanowiło jedną dziesiątą przedwojennej populacji i odegrało wiodącą rolę w okupacjach; i chociaż wielu ocalałych z Holokaustu wyemigrowało później, od tego czasu niektóre żydowskie festiwale religijne i kulturalne zostały wznowione.

Od lat 90. XX w. Kościół katolicki obchodzi Dzień Judaizmu co roku w styczniu i zachęca swoje kongregacje do pomocy w utrzymaniu około 1000 żydowskich synagog i cmentarzy w kraju, w uznaniu niegdyś żywej roli kraju jako najważniejszego ośrodka życia żydowskiego na świecie.

READ  Więcej miliardów od Unii dla polskich dróg!

W marcu Prezydent Andrzej Duda obchodził polskie święto narodowe upamiętniające Polaków ratujących Żydów, odwiedzając pomnik w Markowej, wsi Ulmów.

Niemniej jednak stosunki katolicko-żydowskie są nadal pełne złożoności – ostrzega Krajewski. I chociaż istnieją bohaterskie przykłady pomagania Żydom, napięcia pozostają.

Chociaż badacze katoliccy nadal angażują się w identyfikowanie księży i ​​zakonnic, którzy pomagali ratować Żydów, takie przypadki muszą być dobrze udokumentowane, krytycznie ocenione i sprawdzone przez niekatolickich ekspertów.

„Niektórzy ludzie niewątpliwie zasługują na uznanie za to, co ich spotkało i nikt ze strony żydowskiej nie jest temu przeciwny – ale niepokojące jest, gdy takie historie są instrumentalizowane w ramach oficjalnej polityki i sugerują, że cały naród polski pomagał Żydom i cierpiał za to” – powiedział OSV News Krajewski, profesor filozofii na Uniwersytecie Warszawskim.

„Niemniej jednak uważam, że nastąpiła zasadnicza zmiana na lepsze i myślę, że tak będzie nadal – w miarę jak wzajemne zrozumienie stanie się z czasem łatwiejsze, a kwestie konfliktów staną się mniej realne, a bardziej abstrakcyjne”.

Ksiądz Mazurkiewicz przyznaje, że pomimo wszystkich przykładów bohaterskich świadectw, wielu będzie argumentować, że Polacy mogli i powinni byli zrobić znacznie więcej dla swoich prześladowanych żydowskich sąsiadów.

Niemniej jednak ma nadzieję, że obecność Żydów w Polsce zostanie zapamiętana nie tylko przez pryzmat Holokaustu, ale także ze względu na osiągnięcia w zakresie współistnienia, z zainteresowaniem i sympatią, jaką wielu Żydów nadal żywi dla kraju, który był kiedyś ich domem.

Zgadza się z tym Petrowa-Wasilewicz, dziennikarka katolicka.

Napisała biografię matki Matyldy Getter (1870-1968), przełożonej Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek z rodziny Marien, która w przyległym klasztorze przyjęła 750 żydowskich dzieci z getta warszawskiego i pomogła im uciec z komór gazowych.

Choć dochodzenie prawdy wymaga jeszcze czasu, wierzy, że wyłania się już lepszy obraz Polski i jej mieszkańców.

„Beatyfikacja rodziny Ulmów będzie bardzo ważna, aby pokazać, jak solidarność między ludźmi może pokonać różnice narodowościowe i religijne” – Petrowa-Wasilewicz powiedziała OSV News.

„W międzyczasie ci z nas, którzy mają to szczęście, że mogą cieszyć się spokojnym życiem bez strasznych, ekstremalnych doświadczeń, powinni mówić spokojnie i pokornie oraz zachować ostrożność w potępianiu osób, które nie działały ze strachu o siebie i swoich bliskich” – dodała. Petrowej-Wasilewicz, która podczas okupacji niemieckiej w Warszawie straciła wielu członków rodziny.
– – –
Jonathan Luxmoore pisze dla OSV News z Oksfordu w Anglii.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *