Connect with us

Świat

Bangladesz liczy głosy w wyborach o niskiej frekwencji, zbojkotowanych przez opozycję | Wiadomości o szejku Hasinie

Published

on

Bangladesz liczy głosy w wyborach o niskiej frekwencji, zbojkotowanych przez opozycję |  Wiadomości o szejku Hasinie

Urzędnicy ds. wyborów w Bangladeszu liczą głosy po spornych, brutalnych wyborach zbojkotowanych przez opozycję, które zapewniły premierowi Szejkowi Hasinie czwartą kadencję z rzędu.

Bangladesz w dużej mierze powstrzymywał się od niedzielnego głosowania, ponieważ pierwsze oznaki wskazywały na niską frekwencję, pomimo powszechnych doniesień o zachętach kija i marchewki mających na celu wzmocnienie legitymizacji wyborów.

„Rozpoczęło się liczenie głosów” – powiedział rzecznik Komisji Wyborczej Shariful Alam.

Później w niedzielę lokalne media podały, że Liga Awami Hasiny zdobyła 216 z 299 mandatów, kandydaci niezależni 52, a Partia Jatiya 11 mandatów. Wyniki dla pozostałych okręgów były jeszcze dostępne.

Oficjalne wyniki komisji wyborczych poznamy w poniedziałek rano.

O godzinie 15:00 (09:00 GMT), czyli na godzinę przed zamknięciem lokali wyborczych, frekwencja wyniosła 27,15 procent, w porównaniu z ogólną frekwencją wynoszącą ponad 80 procent w ostatnich wyborach w 2018 roku.

Głosowanie zostało odwołane w trzech ośrodkach z powodu nieprawidłowości – powiedział Jahangir Alam, sekretarz komisji.

Niezależny obserwator wyborów i działacz społeczeństwa obywatelskiego Badiul Alam Majumder powiedział Al Jazeerze, że według niego głosowanie w ogóle nie było „prawdziwymi wyborami”.

„Frekwencja wyborcza jest bardzo niska – prawdopodobnie najniższa, jaką kiedykolwiek widziałem” – powiedział, dodając, że jego organizacja oficjalnie nie monitorowała głosowania w tym roku.

Hasina (76 l.) nawoływała obywateli do oddania głosu i okazania wiary w proces demokratyczny, nazywając główną opozycyjną Partię Nacjonalistyczną Bangladeszu (BNP) „organizacją terrorystyczną”.

W towarzystwie córki i innych członków rodziny Hasina głosowała w City College w stolicy Dhace kilka minut po rozpoczęciu wyborów.

„Bangladesz jest suwerennym krajem, a moją siłą są ludzie” – powiedziała po głosowaniu, dodając, że ma nadzieję, że jej partia zdobędzie mandat powszechny, co zapewni jej piątą kadencję od 1996 r.

„Robię, co w mojej mocy, aby zapewnić kontynuację demokracji w tym kraju”.

READ  W Indonezji wstrząsy wtórne nawiedziły wzrost liczby ofiar trzęsienia ziemi

BNP, której szeregi zostały zdziesiątkowane w wyniku masowych aresztowań, wezwała do dwudniowego ogólnokrajowego strajku do niedzieli i nalegała, aby ludzie nie brali udziału w, jak to nazywają, „fałszywych wyborach”.

Lider BNP Tarique Rahman powiedział z Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka na wygnaniu, że martwi się fałszowaniem kart do głosowania.

„Obawiam się, że komisja wyborcza może zwiększyć frekwencję wyborczą poprzez fałszywe głosy” – powiedział AFP.

Hasina w zeszłym roku odrzuciła wezwania BNP do ustąpienia i zezwolenia neutralnej władzy na przeprowadzenie wyborów, zarzucając opozycji wzniecanie antyrządowych protestów, które wstrząsają stolicą od końca października i zabiły co najmniej 14 osób.

Organizacje praw człowieka ostrzegają przed praktycznie jednopartyjnymi rządami Ligi Awami Hasiny w liczącym 170 milionów ludzi kraju południowoazjatyckim w następstwie bojkotu BNP i kilku mniejszych sojuszników.

Tanvir Chowdhury, korespondent Al Jazeery w Dhace, powiedział, że wśród ludzi panuje „brak zainteresowania i entuzjazmu”.

„Miasto jest ciche i ponure. Nikt nie chce swobodnie wypowiadać się przed kamerą. Ludzie w tajemnicy mówią, że to wszystko jest bardzo przewidywalne. To nie są wybory inkluzywne”.

Co najmniej cztery osoby zginęły w piątek w pożarze pociągu pasażerskiego, który rząd określił jako podpalenie. Na kilka dni przed wyborami podpalono kilka kabin do głosowania, szkoły i klasztor buddyjski.

W niedzielny poranek w Munshiganj, na południe od stolicy Dhaki, jedna osoba została zamordowana przez hakerów – powiedział szef policji okręgowej Mohammad Aslam Khan, dodając, że nie jest jasne, czy zabójstwo miało związek z przemocą polityczną.

Policja w dystrykcie Chandpur, około 110 km (70 mil) od Dhaki, wystrzeliła gaz łzawiący, aby rozproszyć zwolenników BNP, którzy blokowali drogi, aby zakłócać głosowanie, i rzucała kamieniami w siły bezpieczeństwa, powiedział szef policji okręgowej Saiful Islam.

Lokalne media donosiły, że w niektórych okręgach zwolennicy Ligi Awami i niezależni kandydaci starli się, pojawiały się natomiast zarzuty, że kadry partii rządzącej wpychały do ​​urn zapieczętowane karty do głosowania.

Bangladesz oddelegował prawie 800 000 pracowników ochrony do ochrony lokali wyborczych, a w całym kraju zmobilizowano żołnierzy, aby pomóc w utrzymaniu pokoju.

Na 300 mandatów w wyborach bezpośrednich wybrało około 120 milionów wyborców spośród prawie 2000 kandydatów. Kandydatów niezależnych jest 436, najwięcej od 2001 roku.

Opozycyjna BNP, której czołowi przywódcy przebywają w więzieniu lub na wygnaniu, twierdzi, że Liga Awami wspierała „fałszywych kandydatów” jako niezależnych, starając się nadać wynikom wiarygodność, czemu partia rządząca zaprzecza.

Hasina stwierdziła, że ​​nie musi nikomu udowadniać wiarygodności wyborów. „Ważne jest, czy mieszkańcy Bangladeszu zaakceptują ten wybór”.

Polityka w ósmym pod względem liczby ludności kraju świata od dawna jest zdominowana przez rywalizację między Hasiną, córką przywódcy-założyciela kraju, a dwukrotną premier Khaledą Zią, żoną byłego władcy wojskowego.

Hasinie przypisuje się zmianę w gospodarce Bangladeszu i kluczowym przemyśle odzieżowym. Krytycy zarzucają jej jednak autorytaryzm, łamanie praw człowieka, ograniczanie wolności słowa i tłumienie odmiennych poglądów.

Jej partia Liga Awami nie miała prawie żadnych skutecznych rywali na stanowiskach, o które rywalizowała, unikała jednak wystawiania kandydatów w niektórych okręgach wyborczych, co było oczywistą próbą zapobieżenia etykietowaniu legislatury jako instytucji jednopartyjnej.

Michael Kugelman, dyrektor Instytutu Azji Południowej w Wilson Center, powiedział, że żaden z uczestników nie byłby w stanie poważnie rzucić wyzwania partii Hasiny.

„Wynik jest prawie gwarantowany i jest to powrót Ligi Awami [to power] jeszcze raz” – powiedział. „Po wyborach demokracja Bangladeszu będzie w wyjątkowo niepewnym stanie”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *