Świat
Australijska plaga myszy: miliony myszy roją się w miastach NSW. Teraz jest plan, aby zakończyć plagę trucizną
Od miesięcy myszy niszczą pola i domy we wschodniej Australii, od granicy z Wiktorią na południu do północnego stanu kraju, powodując miliony dolarów szkód w uprawach i maszynach.
Gdy zbliża się zima, głodne gryzonie szukają schronienia nawet w domach ludzi – mówi profesjonalna sprzątaczka Sue Hodge.
W małym miasteczku Canowindra, cztery godziny jazdy na zachód od Sydney, Hodge spędza dni wyrzucając martwe myszy z pułapek w domach klientów. Czyści odchody myszy z kuchni, pokojów dziecięcych, a nawet łóżek ludzkich.
W swoim własnym domu, tuż przy głównej ulicy miasta, Hodge zablokował każdy róg wełną stalową, aby uniemożliwić myszom wkradanie się do środka. „Potrafię obchodzić się z myszami i je zabijać” – powiedział wyzywająco Hodge, demonstrując, jak co noc zastawia pułapki na myszy. Preferuje model snap-back, który zapewnia szybką śmierć.
Ale rząd Nowej Południowej Walii widzi coś znacznie mocniejszego.
W czwartek urzędnicy ogłosili, że zabezpieczyli 5000 litrów „jednej z najpotężniejszych chemikaliów zabijających myszy na świecie” – trucizny tak silnej, że zabija jedną dawkę.
Nie wszystkim się to podoba. Niektórzy wyrazili obawy, że złożenie trucizny w celu ochrony roślin przed dzikimi myszami może zaszkodzić uprawom żywności i zabić lokalną przyrodę.
Rok deszcz przyniósł gryzonie
Dla wielu rok 2020 był rokiem, o którym można zapomnieć – ale nie dla rolników i myszy w Nowej Południowej Walii.
W 2020 roku spadło prawie tyle samo deszczu, co w poprzednich dwóch latach, tworząc żyzną glebę dla okazałych plonów.
„(Mieliśmy) naprawdę złe lata suszy, potem dobry rok w 2020 roku, a ten rok również bardzo dobrze się rozwija. Ale zawsze jest coś” – westchnął rolnik Canowindra, Michael Payten. „W tym roku to myszy”.
Owoce szoku stworzone przez obfity deszcz również stworzyły idealne warunki dla myszy.
„Mieliśmy naprawdę dobry rok w zeszłym roku, dużo zboża. Zrzuciliśmy dużo siana i stworzyliśmy te ogromne mysie hotele” – powiedział Payten, odnosząc się do jego stodoły, w której roi się teraz od tysięcy myszy.
Co najmniej 800 do 1000 myszy na hektar zostało sklasyfikowanych jako „dżuma” przez Australijską Narodową Agencję Nauki, CSIRO. Próba obliczenia liczby myszy, które obecnie nękają wschodnią Australię, byłaby „jak próba policzenia gwiazd na niebie”, powiedział badacz CSIRO, Steve Henry, mianowany przez rząd Nowej Południowej Walii największym ekspertem Australii ds. Mysiej plagi. Dodał jednak, że jest to w zasadzie „poruszający festiwal”.
Według CSIRO para myszy może wyprodukować o 500 potomstwa więcej w sezonie, a samice rodzą nowy miot co trzy tygodnie.
A wszystkie te mioty potrzebują pożywienia.
Tak jak Cenne zapasy bel siana Paytena, które są potrzebne do karmienia jego owiec w zimie, są obgryzane. „Będę naprawdę zaskoczony, jeśli okaże się przydatny” – powiedział Payten.
Jeśli chodzi o ochronę swojej firmy przed najgorszą podkładką pod mysz, jaką widział od 40 lat, Payten jest równie bezwzględny jak lokalna sprzątaczka Sue Hodge.
„Spalamy dużo słomy, aby się ich pozbyć” – powiedział. „Mamy nadzieję, że jeśli zabierzemy im nory, wystawimy je na mroźną zimę.
„Wiem, że to wszystko brzmi trochę okrutnie, ale to koszmar”.
Aby użyć „Too Dangerous”
Teraz rząd Nowej Południowej Walii wprowadza swoje ciężkie uzbrojenie. Po tygodniach konsultacji między Henrykiem z CSIRO a farmerami stało się jasne, że rolnicy potrzebują pomocy, aby powstrzymać plagę myszy.
„Gdy tylko zostaniemy zatwierdzeni przez APVMA (Australijski Urząd ds. Pestycydów i Leków Weterynaryjnych) Wspólnoty Narodów na stosowanie bromadiolonu do produkcji przynęty, możemy rozpocząć całkowicie bezpłatną dystrybucję go wśród rolników za pośrednictwem naszych stacji uzdatniania” – powiedział Marshall w oświadczeniu złożonym w czwartek.
„Zapewniając lokalne dostawy chemikaliów, zapewniamy, że rząd NSW jest gotowy do działania – bez czekania na dostawy zagraniczne, bez natychmiastowych problemów z dostawami” – powiedział.
Ekolog z Uniwersytetu Charlesa Sturt, Dr. Jednak Maggie Watson twierdzi, że trucizna jest „po prostu zbyt niebezpieczna”, aby można ją było użyć w jakimkolwiek miejscu w środowisku.
Według dr. Watson, który ostrzega, że rolnicy mogą nieumyślnie zatruć żywność, którą próbują uprawiać.
Rząd Nowej Południowej Walii stara się o pozwolenie rolnikom na używanie go na polu, twierdząc, że ufa rolnikom w prawidłowym obchodzeniu się z trucizną.
Tutejsze ptaki, takie jak latawce czarnogłowe, sowy płomykówki, płomykówki, płowe żabie i australijskie pustułki, są zagrożone śmiercią po zjedzeniu zatrutej myszy.
„Można było całkowicie zredukować populację ptaków drapieżnych” – powiedział Watson. „Może upłynąć 15 do 20 lat, zanim powrócą, a teraz nie mamy naturalnych kontroli nad następną mysią plagą, która pojawi się na naszej drodze”. „”
Bromadiolon jest wysoce toksyczny i prawdopodobnie zabije niektórych rodzimych drapieżników, ale zwolennicy twierdzą, że po prostu nie ma wystarczającej liczby jastrzębi i sów, aby naturalnie utrzymać niską populację myszy.
W międzyczasie populacja myszy rośnie tak niewiarygodnie wysoka, że rolnicy ostrzegają, że brakuje im czasu na zbiory oziminy.
Weteran dwóch poprzednich mysich plag z lat 80. i optymistyczny, Hodge, sprzątacz.
Minęły miesiące, odkąd myszy się gromadziły, ale teraz zabija mniej myszy w domach. Twoi klienci podążają za jej wskazówkami jak sztuczka z wełną stalową.
„Właściwie to dla mnie zaszczyt sprzątać domy i pozbywać się wszystkich mysich odchodów, a także pozwolić właścicielom wracać do domu i czuć, że mogą odpocząć przynajmniej przez jeden dzień” – powiedziała.
„Dopóki myszy nie przyjdą i znowu zwymiotują.”
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”