Wycieczka zorganizowana z Krakowskim Centrum Społeczności Żydowskiej pomagającym uchodźcom wojennym
Mieszana grafika na płótnie zatytułowana Taxim w Stambule autorstwa artystki Durango Suzanne Horwich. Wyjechała do Krakowa 22 maja, aby podzielić się swoimi artystycznymi doświadczeniami z ukraińskimi uchodźcami w nadziei „podniesienia ich na duchu i dodania energii”. (Dzięki uprzejmości Suzanne Horwich)
Artysta z Durango udał się w tym miesiącu do Krakowa, aby pomóc uchodźcom uciekającym przed wojną między Ukrainą a Rosją, ucząc sztuk wizualnych, mając nadzieję, że zainspiruje ludzi i pomoże im wyleczyć traumę.
Suzanne Horwich, która od dwóch lat mieszka w Durango, jest matką, pedagogiem, artystką abstrakcyjną, producentką i fotografką. Powiedziała, że jej celem jest pomoc uchodźcom „wyobrażać sobie, tworzyć i leczyć” poprzez zajęcia plastyczne. Planuje również ułatwić instalację na dużą skalę, w której zaprosi innych do udziału.
„Naprawdę dostrzegam moc wyobraźni i właściwości lecznicze, które towarzyszą wyobraźni” – powiedziała. „Tworzysz dużo nadziei. Kiedy mówisz o sztuce, tak naprawdę mówisz o pięknie”.
Horwich zorganizował swoją wycieczkę z Centrum Społeczności Żydowskiej Kraków. Powiedziała, że ośrodek karmi lub opiekuje się 300-500 uchodźcami dziennie, aw ciągu ostatnich 10 tygodni opiekował się około 60 000 uchodźców.
Centrum przekształciło się „z dnia na dzień” z roli prostego żydowskiego centrum społecznościowego w ośrodek pomocy humanitarnej, powiedziała. Oprócz wspierania grup LGBTQ i kobiet, zapewnia lekarstwa, żywność, odzież, schronienie i opiekę dzienną.
Mieszana grafika na płótnie autorstwa artystki Durango Suzanne Horwich zatytułowana „Hammam”. Pojechała do Krakowa, aby zaprosić uchodźców do wspólnego uprawiania sztuki i kupi dla nich materiały. (Dzięki uprzejmości Suzanne Horwich)
Horwich powiedziała, że chce „podnieść ducha i podnieść energię” uchodźców, tworząc sztukę z uchodźcami w każdym wieku. Przynosi zestaw artystyczny i zamierza kupić więcej materiałów, aby wyposażyć uchodźców we własne zestawy do noszenia. Powiedziała, że wycofała pieniądze ze swojego 401(k) na pokrycie kosztów podróży.
Horwich mieszkał i pracował jako artysta w Stambule w Turcji; Szkocja; Izrael; Karaiby; i Kolorado, ale nigdy nie była w Polsce.
„To trochę nerwowe, ponieważ tak naprawdę nie wiem, w co się pakuję, ponieważ jestem pewna, że dzieje się dużo traumy” – powiedziała.
Uwielbia pracować z artystami na kampusie i taką właśnie atmosferę chce przekazać uchodźcom.
„Uwielbiam wolność, jaką wszyscy po prostu pracują razem, bez presji” – powiedziała. „I uczyłem tego w przeszłości. Więc to właśnie zamierzam zrobić”.
Horwich powiedziała, że jej pierwsza podróż, która ma trwać siedem dni, to tak naprawdę tylko jej „podróż pilotażowy”.
„Jestem bardzo świadoma, że najprawdopodobniej będę musiała zmienić zdanie” – powiedziała.
Jest gotowa do ponownego odwiedzenia i dopracowania swojej wizji i programu oraz powrotu z wyrafinowanym pomysłem na pomoc uchodźcom w Krakowie.
„Ale tematem, który tutaj przewija się jest„ wyobraź sobie, twórz, uzdrawiaj ”- powiedziała. „Jakkolwiek mogę pomóc, aby to się stało, dowiem się”.
Technika mieszana na płótnie autorstwa artystki Durango Suzanne Horwich o nazwie „Kadikoy”. Powiedziała, że jej celem jest pomoc uchodźcom z wojny ukraińsko-rosyjskiej „wyobrażać sobie, tworzyć i leczyć” poprzez zajęcia plastyczne i instalację na dużą skalę, którą planuje zaprosić do wszystkich uchodźców, którzy chcą uczestniczyć w tworzeniu spektaklu. Do Polski wyjechała 22 maja. (Dzięki uprzejmości Suzanne Horwich)
Horwich we współpracy z Jewish Community Centre w Aspen otworzył galerię sztuki w 2014 roku. Szukając sposobów na udostępnienie swoich artystycznych doświadczeń uchodźcom w Polsce, zrobiła duże postępy w Centrum Społeczności Żydowskiej w Krakowie.
Powiedziała, że przedstawiła swój pomysł centrum około trzy tygodnie temu i tego samego dnia otrzymała entuzjastyczną odpowiedź.
„Zasugerowałem to i w niecałe 24 godziny ta organizacja powiedziała, że już oferujemy terapię traumy i uważamy, że to, co chcesz zrobić, tak dobrze do siebie pasuje” – powiedziała.
Horwich powiedziała, że próbuje zorganizować zbiórkę pieniędzy, ale wszystko idzie tak szybko, że wciąż próbuje założyć swoją stronę internetową.
Powiedziała, że po tygodniowej podróży do Polski Horwich planuje wrócić do Durango, aby dołączyć do swoich dwóch córek, w wieku 10 i 14 lat, i zastanowić się, jak podejść do następnej podróży. Ma też zaplanowane dwa wykłady na lipiec i wrzesień, w których chce przybliżyć sytuację uchodźców w Polsce, opowiedzieć o wysiłkach humanitarnych Centrum Społeczności Żydowskiej w Krakowie oraz podzielić się własnymi wysiłkami na rzecz pomocy humanitarnej.
Horwich powiedziała, że ma codzienną mantrę. Codziennie rano zadaje sobie pytanie, jak tego dnia zamierza „szczęśliwie żyć”. Każdej nocy przed pójściem spać zastanawia się, jak może przeżyć kolejny dzień z większą radością.
Powiedziała, że wie, że to brzmi trochę tandetnie, ale żyje tym.
„Naprawdę wierzę, że energia, którą wkładasz we wszystko, determinuje wynik” – powiedziała. „Teraz wiem, że są wyjątki. Ale mam silną wiarę w ludzkie perspektywy, ludzkie postawy, ludzką energię i tak się tu dostałem”.