technologia
Agnipath jest częścią większego procesu reformy i modernizacji systemu obronnego
Od pokoju westfalskiego w 1648 r. do końca I wojny światowej w 1918 r. stratedzy wojskowi byli przekonani, że zlecona powszechna mobilizacja wojenna będzie musiała zakończyć się pełnoprawnym konfliktem. Ponieważ wypchnięcie w pełni rozlokowanej armii z walki miało poważne konsekwencje wewnętrzne, w tym między innymi zmianę reżimu.
W maju 1892 r. adiutant generalny armii rosyjskiej Nikołaj Orbuczew wyjaśnił w memorandum rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Nikołaja Girsa, dlaczego tradycyjna metoda określania sprawa belli wojny została wyprzedzona przez nowoczesną technologię. Najbardziej liczyło się teraz to, kto zmobilizował się pierwszy, a nie kto oddał pierwszy strzał. „Podjęcie mobilizacji nie może być uważane za akt pokojowy. Wręcz przeciwnie, reprezentuje najważniejszy akt wojny” – powiedział.
W ciągu miesiąca od zabójstwa arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, następcy tronu austro-węgierskiego, 28 czerwca 1914 r., machina zagłady powszechnej mobilizacji została uruchomiona. Gdy Austro-Węgry i Niemcy zaczęły się mobilizować, inne mocarstwa europejskie poszły w ich ślady i rozpoczęła się I wojna światowa. Do 1918 roku ten Armagedon pochłonął życie 17 milionów ludzi.
Druga wojna światowa została wywołana nakazami systemu sojuszniczego. W 1938 r. wojska niemieckie zaanektowały Austrię przed zajęciem Sudetów, części niemieckojęzycznej Czechosłowacji. Jednak, gdy naziści zaatakowali Polskę 1 września 1939 r., zgodnie z warunkami paktu angielsko-polskiego, Wielka Brytania wypowiedziała Niemcom wojnę 3 września. Francja poszła w jej ślady i wojenne domino ruszyły pełną parą. Zanim wszystko się skończyło w 1945 roku, zginęło 85 milionów ludzi, a większość świata była w ruinie.
Schematy sojuszu i mobilizacji trwały aż do zimnej wojny, aż do upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku. Według kalkulacji planistów wojennych po obu stronach, najważniejsza bitwa lądowa w Europie miałaby toczyć się na wrażliwych północnoniemieckich równinach, przy masowej koncentracji ciężkiego uzbrojenia. To z kolei wymagało użycia dużych armii konwencjonalnych. Do tego doszła doktryna MAD – gwarantowanego wzajemnego zniszczenia – włączona w dynamikę wojny nuklearnej.
Jednak do 1975 roku amerykańscy eksperci ds. obrony, skarceni przez mata w wojnie koreańskiej i porażkę w Wietnamie, zaczęli poważnie rozważać strukturę i kontury przyszłych sił zbrojnych, słusznie przewidując, że krajobraz działań wojennych zmieni się w obliczu szybkiego postępu technologicznego. postępy Rozwój nastąpiłby szybko zmieniający się postęp.
Dodatkowo, zwinne i mobilne siły północnokoreańskie i Viet Cong skutecznie odpierały konwencjonalnie przewagi wojskowej potęgi USA podczas długich impasów. Wieloletni dyrektor Biura Oceny Netto Pentagonu, Andrew Marshall, nadał intelektualną wagę temu procesowi restrukturyzacji.
Zanim Donald Rumsfeld objął stanowisko sekretarza obrony w administracji George’a W. Busha, nastąpiła prawdziwa rewolucja w sprawach wojskowych, przynosząca wiele postępów technologicznych w dziedzinie komputerów, komunikacji, kosmicznego know-how i transformacyjnych zmian, w tym rozmieszczenia nawet w dziedzinie produkcji. Wraz z rozwojem transnarodowych podmiotów niepaństwowych, charakter konfliktów i wojen również szybko ewoluował.
Stany Zjednoczone były jedynym krajem, który widział nadchodzącą rewolucję w sprawach wojskowych. Nawet radzieccy teoretycy wojskowi zaczęli zajmować się rewolucjami wojskowo-technologicznymi już na początku lat siedemdziesiątych. W połowie lat 90. nawet Chiny, napędzane dekadą wzrostu gospodarczego, rozpoczęły gruntowną przebudowę zarówno swoich sił zbrojnych, jak i struktur dowodzenia.
Reformy w Chinach zostały zapoczątkowane przez bliźniacze dominacje USA we władzy, a mianowicie wojnę w Zatoce Perskiej w 1990 r. i kryzys w Cieśninie Tajwańskiej w 1995 r. Kierownictwo Chińskiej Partii Komunistycznej uznało, że brakuje jej zdolności technologicznych do prowadzenia nowoczesnej wojny, co mogłoby uniemożliwić ingerencję obcych mocarstw w Region. Przyjęli trójstronne podejście, wykładniczo zwiększając wydatki na obronę. Obejmowały inwestycje w nową broń, ulepszoną taktykę uniemożliwiającą dostęp do obszarów oraz ustanowienie programów mających na celu wzmocnienie chińskiego przemysłu obronnego.
Jednak jedną z fundamentalnych zmian, jakie zainicjowali, był rozwój zintegrowanych sił o światowej klasy zdolnościach morskich i powietrznych. W miarę rozwoju innych służb armia skurczyła się z około trzech milionów w połowie lat 70. do około 975 000, a wyższy paradygmat zarządzania obroną został zreorganizowany w dowództwa teatru działań do lutego 2016 r.
Po wojnie w Kargil w 1999 roku Indie zaczęły poważnie rozważać reformę i modernizację swoich sił obronnych oraz struktur dowodzenia i kontroli. Wśród szeregu reform zalecanych przez Komitet ds. Przeglądu Kargila (KRC), jedna dotyczyła praktyk rekrutacyjnych do sił zbrojnych. Napisano: „Wojsko musi być zawsze młode i sprawne. Dlatego zamiast obecnej praktyki 17 lat służby kolorowej (jak to ma miejsce od 1976 r.), rozsądne byłoby skrócenie służby kolorowej do okresu od siedmiu do dziesięciu lat, a następnie zwolnienie tych oficerów i mężczyzn do służby tutaj” .
W 2000 r. Grupa Ministrów (GOM) poparła zalecenie KRC, stwierdzając: „Aby siły zbrojne były zawsze w najlepszej formie, należy zapewnić młodszy profil służb. Jest to jednak sprawa bardzo złożona. Podczas gdy armia chce mieć młodszy profil wiekowy, Centralne Siły Paramilitarne (CPMF) również chcą mieć młodszy profil”. Naresh Chandra Task Force ds. Bezpieczeństwa Narodowego, powołana przez rząd UPA w 2011 roku, również zajęła się tą kwestią. Jednak jego raport nie jest jeszcze upubliczniony.
I tak to się stało Reforma rekrutacji agniwerów należy umieścić w kontekście szerszych reform obronnych, które obejmują powołanie CDS, reorganizację sił zbrojnych w dowództwa teatru działań w celu promowania jedności i synergii.
Przyszłość działań wojennych oznacza mniejszy ślad ludzki, ale żołnierze uzbrojeni w najnowocześniejszą broń i wspomagani najnowocześniejszą technologią do prowadzenia wojny w wysoce informacyjnym środowisku. Ta reforma rekrutacji pomogłaby we właściwym zwymiarowaniu sił, pod warunkiem, że będzie ona zintegrowana z potrzebami wojny piątej generacji.
Autor, adwokat, jest kongresmanem i byłym sekretarzem I&B. Widoki są osobiste
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”