technologia
Agnes Latif opowiada o życiu wielojęzycznej, głuchoniemej Polki (BSL)
Witam, mam na imię Agnieszka, chociaż nazywają mnie Agnieszka. Jestem wielojęzyczną, głuchą Polką mieszkającą w Derby. Moim językiem ojczystym nie jest polski język migowy, ale lokalny język migowy. Obecnie moim głównym językiem jest oczywiście brytyjski język migowy.
Ponieważ urodziłam się głucha, moja mama opracowała własny język migowy, aby komunikować się ze mną i wzmacniać więź między nią a córką. To był piękny początek mojej przygody z językiem migowym. Dzięki temu wymyślonemu językowi mogłem porozumieć się nie tylko z mamą, ale także z babcią i nastoletnimi wujkami, kiedy z nimi mieszkałem.
Kiedy jednak zacząłem spędzać czas z dziećmi niesłyszącymi, od przedszkola przez szkołę podstawową do liceum, nieświadomie posługiwaliśmy się językiem migowym innym niż Polski Język Migowy (PJM), mimo że byliśmy PJM poza szkołą używany.
Głucha polska społeczność zdała sobie sprawę, że język polski migowany (SJM – System Językowo-Migowy) nie jest językiem, ale narzędziem ułatwiającym komunikację z ludźmi. Uświadomienie sobie tego nastąpiło podczas pierwszej polskiej konferencji dla głuchoniemych w pierwszej polskiej szkole dla niesłyszących w Warszawie pod hasłem „Osoby niesłyszące mają głos”. Zainicjowała promocję świadomości osób niesłyszących i polskiego języka migowego. Stało się to w 2008 roku.
Powrót do używania brytyjskiego języka migowego. Miałem z tym wiele do czynienia, zanim wyemigrowałem do Anglii. Z elementami BSL po raz pierwszy zetknąłem się w 2006 roku, kiedy wziąłem udział w ogólnopolskim konkursie języka angielskiego dla uczniów niesłyszących i słabosłyszących ze szkół zawodowych i średnich.
Przed konkursem była chwila wolnego czasu i słysząca nauczycielka z Wielkiej Brytanii, zaproszona do nauczania w szkole dla niesłyszących (nie pamiętam dokładnie jej roli), poprowadziła sesję dla uczestników. Nauczyła nas brytyjskiego alfabetu pisowni palcowej. Wtedy wydawało mi się to wyzwaniem. Nie rozumiałem, dlaczego musieliśmy wskazywać na każdy palec drugiej ręki.
Myślałem, że na tym zakończyła się moja przygoda z BSL, bo w tamtym czasie wśród osób niesłyszących korzystających z technologii popularna była komunikacja w amerykańskim języku migowym (ASL) lub międzynarodowym języku migowym (IS). W wolnym czasie korzystaliśmy z aplikacji Camfrog, czyli wieloekranowego czatu dla osób niesłyszących. Pomachaliśmy do konkretnych osób, z którymi chcieliśmy porozmawiać, indywidualnie lub w grupach. I tu zaczęła się moja przygoda z obcymi językami migowymi. Do dziś potrafię porozumiewać się w ASL i IS, ale nie tak często jak kiedyś. Wolę BSL.
Zastanawiam się, z jakimi trudnościami spotkałem się z BSL, kiedy przeprowadziłem się do Anglii. Nie pamiętam czasu, kiedy stawiałem czoła większym wyzwaniom. Jestem naprawdę wdzięczny społeczności użytkowników BSL, ponieważ w pewnym sensie ułatwiło mi to naukę BSL, nawet jeśli nie byłem tego świadomy.
Jak to możliwe? Cóż, zanim w końcu osiedliłem się w Anglii, znałem już dobrze język angielski, a użytkownicy BSL podpisywali się i rozmawiali podczas komunikacji. Dzięki mojej umiejętności czytania z ruchu warg (choć w niewielkim stopniu) i rozumieniu języka angielskiego, udało mi się je zrozumieć i porozumieć się z nimi.
Jeśli jakiś znak był dla mnie nowy, nie pytałem, co oznacza; Poczekałem, aż zdanie nabierze sensu i wtedy będę mógł kontynuować rozmowę. Do dziś mam trudności z czytaniem z użyciem szybkiego palca. Język migowy jest dla mnie czymś naturalnym; Urodziłem się z tym. To moja tożsamość, tak jak powiedział głuchoniemy nauczyciel CODA, który przemawiał na tej konferencji, język migowy będzie istniał zawsze, dopóki porozumiewają się w nim dwie osoby.
Agnes Latif to wielojęzyczna, niesłysząca osoba, która urodziła się i wychowała nad morzem w Polsce, a obecnie od ponad 8 lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Jako osoba wszechstronna kocha języki, ceni wysokiej jakości jedzenie, kocha książki i pasjonuje się problematyką głuchoniemych. Czerpie radość z przebywania na łonie natury i lubi poznawać świat z otwartym sercem i ciekawym umysłem.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”