Najważniejsze wiadomości
Aborcje: Polska nakłada kary na szpital, który odmawia aborcji
WARSZAWA –
Polskie władze nałożyły surową karę na szpital za odmowę aborcji kobiecie, której życie byłoby zagrożone w wyniku ciąży. Oznacza to zmianę w kraju, w którym przepisy dotyczące aborcji należą do najsurowszych w Europie.
Poprzedni nacjonalistyczny rząd Polski wprowadził niemal całkowity zakaz aborcji w 2021 roku i podczas swoich ośmioletnich rządów zapisał w ustawodawstwie konserwatywne wartości społeczne.
Kwestie aborcyjne wywołały w ostatnich latach masowe protesty, a prawa kobiet odegrały kluczową rolę w kampanii wyborczej w 2023 r., która wyniosła do władzy proeuropejski rząd koalicyjny.
41-letnia kobieta, będąca w 14 tygodniu ciąży, chciała dokonać aborcji w Pabianickim Centrum Medycznym.
„Kobieta przedstawiła zaświadczenie od psychiatry, z którego jasno wynikało, że kontynuowanie ciąży zagraża jej zdrowiu lub życiu” – powiedziała Reutersowi Antonina Lewandowska z Federy, Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Mimo to szpital zażądał większej dokumentacji i odmówił wykonania aborcji. Skończyło się na tym, że zrobiła to w innym szpitalu.
Narodowy Fundusz Zdrowia uznał odmowę za niezgodną z prawem i nałożył na szpital karę w wysokości 550 000 zł (136 578 dolarów). Centrum medyczne planuje odwołać się od tej decyzji.
Rzecznik funduszu Andrzej Troszyński powiedział, że obecnie prowadzone są procedury kontrolne dotyczące dwóch kolejnych placówek medycznych. Minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała, że obie procedury są już na ukończeniu i mogą skutkować karami.
„Jesteśmy w punkcie, w którym szpitale przestrzegające prawa są uznawane za wyjątkowe. To sytuacja, która została wywrócona do góry nogami. Mamy nadzieję, że decyzja o ukaraniu tego szpitala to początek końca tego trendu” – powiedziała Lewandowska.
De facto zakaz
De facto zakaz wprowadzony w 2021 roku dopuszczał aborcję jedynie w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub zagrożenia zdrowia lub życia matki. Jednak nawet w takich sytuacjach kobiety często podlegały „klauzuli sumienia”, która pozwalała lekarzom na odmowę aborcji ze względów moralnych.
Aby zaradzić temu problemowi, rząd polskiego premiera Donalda Tuska wprowadził niedawno rozporządzenie, które karze finansowane ze środków publicznych ośrodki medyczne, które odmawiają poddania się procedurom prawnym, karami finansowymi w wysokości do dwóch procent ich finansowania.
„Rozporządzenie, które weszło w życie teraz (pod koniec maja), stanowi, że placówka medyczna musi tak zorganizować swoją pracę, aby zawsze był w niej lekarz, który może legalnie dokonać aborcji” – mówi Urszula Rygowska-Nastulak z Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
Sprawa ta jednak w dalszym ciągu powoduje podziały w koalicji rządowej, w której skład wchodzą zarówno parlamentarzyści lewicowi, jak i politycy chrześcijańsko-konserwatywni.
W kwietniu parlament skierował do ponadpartyjnej komisji cztery projekty ustaw liberalizujących prawo aborcyjne, co pokazało, że koalicja Tuska dobrze współpracuje pomimo głębokich różnic w tej kwestii.
Proces może przeciągnąć się do czasu wyboru nowego prezydenta w przyszłym roku, a oczekuje się, że obecny prezydent Polski Andrzej Duda zawetuje wszelkie zmiany w ustawodawstwie aborcyjnym.
(Raport: Barbara Erling, redakcja: Christina Fincher)
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.