Świat
W Rosji przetaczają się protesty poparcia dla uwięzionego lidera opozycji Nawalnego
Według OVD-Info, niezależnej agencji monitorującej aresztowania, 369 osób zostało aresztowanych w Moskwie wczesnym sobotnim popołudniem.
Demonstracje rozpoczęły się w rosyjskim mieście Władywostok na Dalekim Wschodzie iw ciągu dnia rozprzestrzeniły się na zachód. Zwolennicy Nawalnego powiedzieli w piątek, że planują protesty w 90 miastach, a filmy zamieszczone w mediach społecznościowych pokazały tłum zebrany we Władywostoku oraz w wielu miastach Syberii i centralnej Rosji.
Wideo pokazało mały protest w mieście Jakuck, gdzie w sobotę temperatura spadła do -53 stopni Celsjusza.
Wczesnym popołudniem tłumy zgromadziły się na placu Puszkina w centrum Moskwy, gdzie spodziewano się największego protestu. Zostali potrąceni przez policję w stroju bojowym. Wielu demonstrantów zostało aresztowanych przed oficjalnym rozpoczęciem protestu.
Demonstracje nie otrzymały oficjalnych zezwoleń rządowych, a władze ostrzegły ludzi, aby nie brali w nich udziału.
Kilku sojuszników Nawalnego zostało aresztowanych w tym tygodniu za podżeganie do protestów, w tym jego rzeczniczka Kira Yarmysh, śledczy fundacji antykorupcyjnej Georgy Alburov i działacz opozycji Ljubow Sobol.
Koordynator Nawalnego w Moskwie, Oleg Stepanov, został w sobotę aresztowany przez Nawalnego po tweecie od zespołu moskiewskiego.
Rosyjski Departament Stanu oskarżył Stany Zjednoczone o promowanie protestów po tym, jak ambasada USA w Rosji opublikowała na swojej stronie internetowej ostrzeżenie wzywające obywateli USA do unikania demonstracji.
W opublikowanym w sobotę tweecie ministerstwo stwierdziło, że ujawnienie informacji o wiecach „jest zgodne z prowokacyjną polityką Waszyngtonu polegającą na zachęcaniu do protestów w krajach, których rządy są postrzegane przez USA jako niepożądane”.
Zgodnie z rosyjskim prawem oficjalne wezwanie do zatwierdzenia protestu należy złożyć do władz lokalnych co najmniej 10 dni przed imprezą. Nawalny został aresztowany niespełna tydzień temu, więc organizatorzy nie zdążyli się odwołać.
Rosyjski regulator internetowy poinformował w czwartek, że planuje ukarać główne sieci społecznościowe, takie jak Twitter, Facebook i TikTok, za „rozpowszechnianie informacji zabronionych przez prawo i zachęcanie nieletnich do udziału w nieautoryzowanych masowych imprezach publicznych”.
W audycji uczestniczyli Fred Pleitgen z CNN, Zahra Ullah, Matthew Chance i Anna Chernova z Moskwy.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”