Najważniejsze wiadomości
Poszukiwanie Giertycha. Decyzja sądu w sprawie skargi
- „Wciąż czekamy na orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie w przyszłym roku w sprawie dokumentów, które zabrał z domu tajny adwokat” – napisał Giertych.
- Sprawa dotyczy aresztowania Romana Giertycha. „Skuwano mnie kajdankami w przededniu aresztowania Leszka Czarneckiego, którego jestem jedynym prawnikiem” – mówił wówczas
- Prokuratura Okręgowa w Poznaniu oskarżyła byłego wicepremiera o rzekomy przelew około 90 mln zł od giełdowej spółki Polnord
- Więcej takich historii znajdziesz w serwisie Onet.pl.
„Poznański sąd uwzględnił właśnie zażalenie na przeszukanie mojego biura i nakazał natychmiastowy zwrot wszystkich komputerów i dokumentów. Wciąż czekamy na orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie dokumentów objętych przez tajnego adwokata, który został zabrany z domu” – czytamy we wpisie Romana Giertycha.
Październikowe poszukiwania biura Romana Giertycha poprowadziła Katarzyna H. z wrocławskiego oddziału CBA – poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Adwokat twierdzi, że miało to realny wpływ na cel pozwu.
Śledztwo w sprawie Romana Giertycha toczyło się we Wrocławiu, a następnie w Poznaniu, choć w całości prowadzili je funkcjonariusze wrocławskiego oddziału Centralnego Biura Antykorupcyjnego – prowadzili zatrzymania i rewizje. W Warszawie należy ich podzielić na dwie grupy: jedną do przeszukania domu prawnika, a drugą do sprawdzenia jego biura. Ten ostatni powinien zamówić Katarzyna H.
Jej były mąż Patryk, który do niedawna kierował działem, w którym pracuje jego żona, został nagle zwolniony w 2017 roku i wkrótce zwolniony. – Podczas jednej z operacji kierownictwo zaczęło podejrzewać, że Patryk kontaktuje się z numerami jednej ze spraw (…). Kontakty Patryka pojawiły się na rachunkach zweryfikowanych osób – mówią informatorzy „Wyborczej”.
Byli to Adam Hofman i były sekretarz skarbu Dawid Jackiewicz. CBA przeprowadziło przeciwko nim operację w związku z zatrudnianiem przez ministra osób w spółkach Skarbu Państwa. Operacja nie powiodła się, gdy ostrzeżono Hofmana i Jackiewicza.
– Podpis starszej agentki Katarzyny H. faktycznie znajduje się w dzienniku wyszukiwania mojego biura – mówi „GW” Roman Giertych. Jest przekonany, że w całej sprawie nie chodziło o dokumenty dotyczące Polnordu, ale o Film ukazał się miesiąc później. W nagraniu były rzecznik PiS Adam Hofman i były wiceprezes PZU Robert Pietryszyn Leszek Czarnecki sugerują, że za jego problemami stoi Zbigniew Ziobro. Powinni też przekonać go do zatrudnienia byłego szefa Pekao SA Michała Krupińskiego.
– Kiedy wysłano oficera, którego męża wyrzucono z biura za kontakt z Adamem Hofmanem, na przeszukanie mojego gabinetu, moja teza staje się coraz bardziej prawdopodobna. Tym bardziej, że agenci, którzy przeszukali biuro, jak mi powiedziano, interesowali się głównie nośnikami danych, a nie papierem – dodał w rozmowie z „Wyborczą” Giertychem.
Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem.
Roman Giertych aresztowany
„Dziś zostałem aresztowany pod zarzutem działania na szkodę firmy, która została skuta kajdankami w przeddzień aresztowania Leszka Czarneckiego, którego jestem jedynym obrońcą. Nie pozwólcie, aby moje zatrzymanie obejmowało epidemię rządu PiS ponieważ taki jest cel ”. napisał 15 października w oświadczeniu na Facebooku Romana Giertycha.
Prokuratura Regionalna w Poznaniu postawiła zarzuty byłemu wicepremierem związku z rzekomym transferem około 90 mln zł od giełdowej spółki Polnord, należącej niegdyś do Ryszarda Krauze. Giertych zajmował się tam obsługą prawną.
3 grudnia Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił wszelkie środki zapobiegawcze nałożone na Romana Giertycha przez prokuraturę. Oznacza to, że były wicepremier może pracować jako prawnik, nie musi wpłacać kaucji w wysokości 5 mln zł i nie podlega dozorowi policji ani zakazowi wjazdu. Według sędziego Giertycha nie ma statusu podejrzanego.
(Wersja teatralna)
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.