Connect with us

Świat

Dzień po śmiercionośnym ataku dronów w Tel Awiwie izraelskie naloty wymierzone są w jemeńskich Houthi.

Published

on

Dzień po śmiercionośnym ataku dronów w Tel Awiwie izraelskie naloty wymierzone są w jemeńskich Houthi.



CNN

izraelski Naloty wymierzone były w rebeliantów Houthi w Jemenie dzień po tym, jak wspierana przez Iran grupa przyznała się do śmiertelnego ataku na izraelskie miasto Tel Awiw.

Izraelskie Siły Obronne (IDF) oświadczyły, że w sobotę ich samoloty bojowe zaatakowały „cele wojskowe terrorystycznego reżimu Huti” w rejonie jemeńskiego portu Hodeidah. Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że jest to bezpośrednia odpowiedź na śmierć 50-letniego Izraelczyka w piątek w ataku dronów Houthi na Tel Awiw.

Według izraelskich urzędników jest to pierwszy atak Izraela na Jemen.

Kierowana przez Houthi stacja telewizyjna Al Masirah poinformowała, że ​​izraelskie ataki wycelowały w obiekty naftowe w porcie na zachodnim wybrzeżu Jemenu. Co najmniej trzy osoby zginęły, a 87 zostało rannych, z których większość doznała „poważnych oparzeń”.

Huti Rzecznik Mohammed Abdulsalam powiedział, że ataki dotknęły także cele cywilne i elektrownię. Potępił „brutalną izraelską agresję”, mającą na celu zwiększenie „cierpienia narodu jemeńskiego” i wywarcie nacisku na kraj, aby zaprzestał wspierania Gazy.

Rzecznik armii Houthi Yehya Saree ogłosił odpowiedź na atak. Powiedział, że Huti nie zawahają się zaatakować „ważnych celów” Izraela i ostrzegł, że Tel Awiw w dalszym ciągu nie jest bezpieczny.

„Przygotowaliśmy się na długą wojnę z tym wrogiem, aż do ustania agresji i zniesienia blokady narodu palestyńskiego” – powiedział Saree.

AP

Zbiorniki z ropą płoną w porcie Hodeidah w Jemenie po izraelskim ataku, sobota, 20 lipca 2024 r.

Netanjahu stwierdził w sobotnim oświadczeniu, że Hodeidah „nie jest niewinnym portem”.

„Było wykorzystywane do celów wojskowych, służyło jako punkt wejścia dla śmiercionośnej broni, którą Iran dostarczył Houthi” – powiedział Netanjahu, dodając, że Hodeidah wykorzystywano także do ataków na międzynarodową żeglugę na Morzu Czerwonym.

READ  Aktualizacje na żywo: Rosja najeżdża Ukrainę

Netanjahu powiedział także, że operacja, która uderzyła w cele położone 1800 kilometrów od granicy Izraela, pokazała, że ​​wrogi Izrael poważnie podchodzi do reakcji na groźby.

„To pokazuje naszym wrogom, że nie ma miejsca, do którego nie dotrze długie ramię państwa Izrael” – powiedział Netanjahu.

Rzecznik IDF Daniel Hagari powiedział, że ataki były także odpowiedzią na około 200 pocisków, które grupa rebeliantów wystrzeliła w stronę Izraela od października, kiedy w Strefie Gazy rozpoczęła się wojna Izraela z Hamasem.

Od początku wojny rebelianci w Jemenie regularnie atakowali kraj za pomocą dronów i rakiet, z których większość została przechwycona przez obronę Izraela lub jego sojuszników. Jednak Houthi twierdzili, że w piątek atak dronem w Tel Awiwie – w wyniku którego również rannych zostało 10 osób – został przeprowadzony przez nowego drona zdolnego „ominąć systemy przechwytujące wroga”.

Ponadto Huti regularnie atakowali cele amerykańskie i statki handlowe na Morzu Czerwonym.

Zarówno Wielka Brytania, jak i Stany Zjednoczone odpowiedziały na ataki na statki, atakując cele Houthi w Jemenie. Jednak Izrael nie brał udziału w tych reakcjach.

Przedstawiciel izraelskiej obrony powiedział CNN, że był to stuprocentowy izraelski atak. Urzędnik powiedział, że Izrael wcześniej pozwalał Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii przejąć dowodzenie w reagowaniu na ataki Houthi, ale tym razem zdecydował się odpowiedzieć samodzielnie ze względu na śmierć obywatela Izraela w Tel Awiwie.

Urzędnik powiedział, że izraelski minister obrony Gallant przed przeprowadzeniem ataku poinformował sekretarza obrony USA Lloyda Austina.

Urzędnik obrony dodał, że Izrael był w stanie uderzyć tak szybko, ponieważ przygotowywał się do tego scenariusza od miesięcy.

Urzędnik Białego Domu powiedział, że prezydent USA Joe Biden został poinformowany o „rozwoju sytuacji” na Bliskim Wschodzie. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu powiedział, że Stany Zjednoczone nie koordynowały nalotów z Izraelem, ale dodał, że w pełni uznają „prawo Izraela do samoobrony”.

READ  Kanadyjski wicepremier Freeland jest nadużywany w Albercie, Trudeau mówi, że to część trendu

Matteo Placucci/SOPA Images/LightRocket/Getty Images

Izraelski strażak w jednym z budynków uszkodzonych w wyniku ataku dronów Houthi na Tel Awiw.

Ruch Houthi, znany również jako Ansar Allah – po arabsku „wyznawcy Boga” – to szyicka islamistyczna organizacja polityczna i wojskowa, która powstała w latach 90. XX wieku i jest wspierana przez Iran.

Oficjalne hasło Houthi jest podobne do haseł irańskiej partii zastępczej Hezbollah z siedzibą w Libanie i brzmi: „Bóg jest największy. Śmierć Ameryce. Śmierć Izraelowi. Przeklęci niech będą Żydzi. Zwycięstwo islamu”.

W 2014 r. siły Houthi sprzymierzone z byłym prezydentem Jemenu Alem Abdullahem Salihem wydarły kontrolę nad stolicą Jemenu, Saną, uznanemu przez ONZ rządowi Jemenu, wywołując wojnę domową, która od tego czasu wstrząsa krajem.

Od marca 2015 r. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) przewodzą koalicji przeciwko siłom Houthi w Jemenie.

Niedawno grupę tę postrzegano w częściach świata, w którym dominują sunnici, i poza nią, jako orędownika sprawy palestyńskiej, broniącego ludności Gazy przed Izraelem.

Od 7 października rebelianci Houthi przeprowadzili liczne ataki rakietowe i drony na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej, twierdząc, że statki te są powiązane z Izraelem i jego sojusznikami, co powoduje eskalację napięć na Bliskim Wschodzie.

AP

Dym i płomienie unoszą się z miejsca w Hodeidah w Jemenie po izraelskim ataku w sobotę 20 lipca 2024 r.

Atak na Hodeidah nastąpił w obliczu rosnącego napięcia w regionie.

W ostatnich tygodniach wspierana przez Liban grupa islamistyczna, która wspiera Iran, nasiliła transgraniczne ataki na Izrael po miesiącach walk o niskiej intensywności. Izraelskie wojsko ostrzegło następnie, że jest gotowe na atak na dużą skalę na północną granicę kraju.

Po ataku w Hodeidah izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir pogratulował Netanjahu operacji i powiedział, że Izrael powinien „prowadzić tę samą politykę wobec Hezbollahu w Libanie”.

READ  Eksplozja w ruchliwym rejonie centralnego Stambułu zabija cztery osoby, rani 38 | Aktualności

Izraelski minister finansów Bezalel Smotrich i minister obrony Yoav Gallant podzielili opinię Gvira. Smotrich powiedział, że Izrael musi kontynuować ataki „z całej swojej siły, nawet na odległych obszarach”, podczas gdy Gallant powiedział, że „krew izraelskich obywateli ma swoją cenę” i że gdziekolwiek Izraelczycy zostaną zaatakowani, „rezultat będzie identyczny”.

„Pożar płonący obecnie w Hodeidah jest widoczny na całym Bliskim Wschodzie i jego znaczenie jest jasne” – powiedział Gallant.

Hezbollah w Libanie potępił atak na Jemen, mówiąc: „Stanowczo stoimy po stronie narodu jemeńskiego i bronimy siebie, jego suwerenności oraz jego bohaterskiego i historycznego stanowiska u boku Palestyny”.

Hamas również potępił atak, nazywając go „niebezpieczną eskalacją”.

Tymczasem izraelski minister spraw zagranicznych Israel Katz wezwał społeczność międzynarodową do „maksymalizacji sankcji wobec Iranu”.

„Iran wspiera, szkoli i finansuje organizację terrorystyczną Houthi jako część jej regionalnej sieci organizacji terrorystycznych, których celem jest atak na Izrael” – powiedział.

„Iran jest głową węża – należy go teraz powstrzymać” – dodał Katz.

Iran potępił izraelski atak na Hodeidę. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Nasser Kanaani ostrzegł przed ryzykiem wojny w regionie, stwierdzając, że działania Izraela w Gazie są „źródłem” eskalacji napięcia.

„Uciskany, ale potężny naród Jemenu płaci cenę za honorowe wsparcie niewinnych obywateli, kobiet i dzieci Gazy” – powiedział Kanaani.

To rozwijająca się historia, która będzie aktualizowana.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *