Financial Ombudsman otrzymuje skargi od klientów, których internetowe konta bankowe zostały usunięte przez oszustów korzystających z funkcji zdalnego pulpitu. Odbywa się to albo poprzez oferowanie „inwestycji”, która ma przynosić ogromne zyski, albo pod pozorem skontaktowania się z agentem bankowym lub domem maklerskim. RF wzywa do ostrożności i rozwagi, kiedy jesteśmy w podobnej sytuacji.
/.Robert Gardziński /.
– Postanowiłem nagłośnić to zjawisko z dwóch powodów. Przede wszystkim ponownie zachęcam do ostrożniejszego korzystania z pozornie atrakcyjnych ofert „inwestycyjnych”. Po drugie, aby ostrzec nas przed nowym mechanizmem oszustwa, wykorzystywaniem zdalnego pulpitu, na co wskazują otrzymywane przez nas raporty – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.
Wyjaśnia, że oszuści przekonają ofiarę do zainstalowania programu, który pozwoli im zdalnie przejąć kontrolę nad komputerem. W niektórych przypadkach przed skorzystaniem z platformy inwestycyjnej przeprowadzają „szkolenie” pod pozorem „szkolenia”. W pozostałych przypadkach skontaktujemy się z podejrzanymi przedstawicielami banku lub domu maklerskiego, w którym klient posiada rachunek. Korzystając z zaufania klientów, przejmują kontrolę nad swoim komputerem i wykonują szereg transakcji ze swojego konta bankowego.
Jak to wygląda w praktyce, widać w jednej ze spraw kierowanych do obrońcy.
– Zakochałem się w tak zwanym zarabianiu online na handlu akcjami i walutami – tak zaczyna się prośba klienta do Rzecznika Finansowego.
Z poniższego opisu wynika, że doradca telefoniczny wstępnie namówił klienta do wpłaty 250 euro na konto platformy inwestycyjnej. Zapewnił, że zainwestowana zostanie tylko ta kwota. Następnie namówił go do pobrania programu do zarządzania inwestycjami.
– Po rejestracji przydzielono mi osobę, która pomoże mi zarobić – opisuje klient.
„Doradca” wstępnie stwierdził, że inwestycja będzie polegała na zakupie akcji Boeinga, które są obecnie „dyskontowane” w związku z pandemią. Jednocześnie przy pomocy zainstalowanego programu zaczął wykonywać różne czynności na komputerze klienta.
– Nie wiedziałem, że przy pomocy tego programu można wykonywać operacje bez mojej zgody, tj. H. Zachowywać się tak, jakbym grała. On sam wykonywał operacje związane z przelewem i nie wiedziałem o zadaniu przekazania mu danych z SMS-a, które otrzymałem z banku. Po spotkaniu w pracy zajrzałem do swojego banku i zobaczyłem, jak sprytnie zostałem okradziony – pisze klient. Oprócz 250 euro klient zgubił pieniądze na swoim koncie.
– Niestety w takiej sytuacji klientowi trudno jest odzyskać pieniądze. Dlatego apeluję o zachowanie dużej ostrożności przy korzystaniu z atrakcyjnych ofert inwestycyjnych na platformach internetowych. Pamiętaj, aby nie zezwalać osobom, których nie znamy, na instalowanie oprogramowania z funkcją zdalnego pulpitu. Nie klikaj żadnych linków wysłanych e-mailem. Jeśli ktoś nas do tego namawia, rozłącz się i skontaktuj się z infolinią naszego banku lub biura maklerskiego – najlepiej z innego telefonu – radzi Mariusz Golecki.
Przewodniczący