Świat
Wybory we Francji prowadzą do szalonego reality TV – POLITICO
Lewicowa społeczność dla wygody
Lewica wydaje się być bardziej skłonna do rozwiązywania sporów – przynajmniej na razie.
Dwa lata temu cztery największe partie lewicowe – komuniści, socjaliści, Zieloni i ruch Niezłomna Francja (LFI) Jeana-Luca Mélenchona – zgodziły się utworzyć zjednoczony front lewicowy. Oznaczało to, że udało im się ponad dwukrotnie zwiększyć liczbę głosów w Zgromadzeniu Narodowym i uniemożliwić Macronowi zdobycie większości.
Ale sojusz nie przetrwał i każda z zaangażowanych sił startowała oddzielnie w wyborach europejskich, ponieważ nie zgadzała się co do wojen na Ukrainie i w Gazie oraz integracji z UE. Koalicja rozpadła się po ataku Hamasu na Izrael 7 października, kiedy trzej byli partnerzy LFI oświadczyli, że nie mogą dłużej współpracować z ruchem lewicowym, ponieważ nie chce on etykietować Hamasu jako grupy terrorystycznej.
Największe tarcia występują pomiędzy radykalnie lewicowym agitatorem Mélenchonem a socjaldemokratą Raphaëlem Glucksmannem, który stał na czele listy wspieranej przez socjalistów w europejskiej kampanii wyborczej.
Glucksmann obiecał, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego „nie będzie odwrotu” do współpracy z Mélenchonem i podkreślił, że odrzuca jego politykę prowadzącą do podziałów.
Jednak nawet podziały, które jeszcze niecały tydzień temu określano jako nie do pokonania, wydają się straciły na znaczeniu w obliczu perspektywy miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. Francuska lewica ponownie zgodziła się na utworzenie indywidualnych list w każdym okręgu wyborczym we Francji kontynentalnej.
W przeciwieństwie do pro Macronowskiego obozu skupionego wokół premiera Gabriela Attala i Rassemblement National, który popiera Bardellę jako szefa rządu, lewica na razie unika kwestii przywództwa.
Być może jest to jedyny braterstwo Rozdrobniony krajobraz polityczny Francji wciąż ewoluuje.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”