Świat
Wojna w Gazie: plan zawieszenia broni zamienia się w śmiertelną grę o przetrwanie
- Autor, Lucy Williamson
- Rola, Korespondent BBC na Bliskim Wschodzie
- Raport z Jerozolima
-
Dla przywódców Hamasu i Izraela zakończenie wojny w Gazie stało się śmiertelną grą o przetrwanie.
Warunki, w których wojna się ostatecznie zakończy, mogą w dużej mierze zadecydować o ich przyszłości politycznej i utrzymaniu się przy władzy. Dla przywódcy Hamasu Yahyi Sinwara jest to nawet kwestia fizycznego przetrwania.
Jest to jeden z powodów niepowodzenia dotychczasowych negocjacji. Z tego też powodu kwestia trwałego zakończenia walk została odroczona do końcowej fazy planu przedstawionego w piątek przez prezydenta USA Joe Bidena.
Biden przyznał, że przejście od rozmów w sprawie ograniczonego reżimu brania zakładników przeciwko więźniom do rozmów na temat trwałego zawieszenia broni będzie „trudne”.
Ale sukces lub porażka tej ostatniej transakcji może również od tego zależeć.
Z własnych wypowiedzi wynika, że USA przekazały Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji popierającej plan zawieszenia broni nakreślony przez prezydenta Bidena. Trójfazowy plan zakłada zakończenie konfliktu, uwolnienie zakładników i odbudowę terytorium palestyńskiego.
Izraelski premier Benjamin Netanjahu ma poważne wewnętrzne powody polityczne, aby chcieć krok po kroku forsować to porozumienie.
Faza pierwsza, jak nakreślił Biden, obejmowałaby uwolnienie dziesiątek zakładników, żywych i martwych. Spotkałoby się to z powszechną aprobatą w kraju, w którym nieudane uwolnienie wszystkich osób przetrzymywanych przez Hamas jest przez wielu postrzegane jako rażąca moralna plama na sposobie prowadzenia wojny przez Netanjahu.
Jest jednak mało prawdopodobne, aby Hamas uwolnił swoich najbardziej wrażliwych politycznie zakładników – kobiety, rannych, osoby starsze – bez pewnej gwarancji, że Izrael po prostu nie wznowi wojny, gdy zakładnicy wrócą do domu.
Przecieki cytowane przez izraelskie media w poniedziałek rano ujawniły, że Benjamin Netanjahu powiedział swoim kolegom z parlamentu, że Izrael może zachować otwarte opcje.
Ta opcja wznowienia walki – do czasu „eliminacji” Hamasu – jest zdaniem niektórych najmniej żądana przez skrajnie prawicowych partnerów koalicyjnych Netanjahu.
Bez ich wsparcia grożą mu nowe wybory i kontynuacja procesu korupcyjnego.
Netanjahu musi zachować otwarte opcje długoterminowe, aby mieć szansę na pozyskanie Hamasu w celu zawarcia wstępnej umowy o zakładnikach. Z drugiej strony przywódcy Hamasu będą prawdopodobnie z wyprzedzeniem żądać trwałych gwarancji zawieszenia broni.
Poprzednie porozumienia spadły w tę otchłań. To, czy uda się to teraz zaradzić, zależy od tego, jak dużą swobodę Netanjahu i jego skrajnie prawicowi sojusznicy mają w rządzie w znalezieniu alternatyw dla „eliminacji” Hamasu – i od tego, jak daleko przywódcy Hamasu są skłonni je rozważyć.
W weekend Netanjahu mówił o zniszczeniu „zdolności militarnych i państwowych” Hamasu oraz dopilnowaniu, aby ugrupowanie to nie stanowiło już zagrożenia dla Izraela.
Nie ma wątpliwości, że Hamas poniósł znaczne straty w swojej infrastrukturze wojskowej – a niektórzy nawet twierdzą, że poniósł straty w ludności Gazy i utracie kontroli nad ulicami.
Jednakże nic nie wskazuje na to, że Izrael zabił lub schwytał swoich dwóch przywódców politycznych, Yahyę Sinwara i Mohammeda Deifa. Uwolnienie tej dwójki w Gazie, aby uczcić wycofanie sił izraelskich, byłoby polityczną katastrofą dla znajdującego się w trudnej sytuacji premiera Izraela.
Rzecznik Departamentu Stanu USA powiedział w poniedziałek, że chociaż możliwości Hamasu „stale spadają” w ostatnich miesiącach, pozostaje on zagrożeniem i że Stany Zjednoczone nie są przekonane, czy ugrupowanie to można wyeliminować militarnie.
Tymczasem Biały Dom stwierdził, że Biden „potwierdził gotowość Izraela do kontynuowania działań na warunkach zaproponowanych obecnie Hamasowi” i stwierdził, że grupa palestyńska stanowi obecnie jedyną przeszkodę w porozumieniu.
Rzecznik wojskowy kontradmirał Daniel Hagari powiedział także, że izraelskie wojsko będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo Izraela w przypadku uzgodnionego przez rząd zawieszenia broni.
Jednak Yanir Cozin, korespondent dyplomatyczny izraelskiej wojskowej stacji radiowej GLZ, uważa, że Netanjahu nie zakończy wojny, dopóki nie będzie mógł przedstawić jej jako sukcesu.
„Porozumienie, które opuszcza Hamas, jest poważną porażką” – powiedział. „Osiem miesięcy później, kiedy żaden z celów wojny nie został osiągnięty – Hamas nie został wyeliminowany, nie zwrócono wszystkich zakładników ani zabezpieczono granice – on nie chce zakończyć wojny. Ale rozumie też, że nie może tego odłożyć do następnych wyborów w Izraelu w 2026 roku”.
„Jeśli będzie mógł powiedzieć: «Wygnaliśmy Yahyę Sinwara i Mohammeda Deifa, nie mieszkają już w Gazie» – i jeśli ludzie mieszkający w pobliżu Gazy i północnej granicy będą mogli wrócić – to myślę, że będzie w stanie utrzymać swój rząd razem. Ale wciąż jest wiele „jeśli”.
Jest bardzo mało prawdopodobne, aby Hamas zgodził się na wygnanie lub kapitulację swoich czołowych przywódców. Jednakże pojawiają się wyraźne podziały pomiędzy przywódcami Hamasu w Strefie Gazy i poza nią.
Były izraelski premier Ehud Barak, który był także ministrem obrony, powiedział w poniedziałek w izraelskim radiu, że prezydent Biden ogłosił zawarcie porozumienia „po zobaczeniu, że Netanjahu pójdzie naprzód tylko wtedy, gdy będzie pewien, że Sinwar odmówi”.
„Jak myślisz, jak zareaguje Sinwar, jeśli będzie skłonny się zgodzić, a potem powiedzą mu: Ale pośpiesz się, bo nadal będziemy musieli cię zabić, kiedy zwrócisz wszystkich zakładników” – powiedział.
Tymczasem dziesiątki tysięcy Izraelczyków, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów po atakach Hamasu z 7 października, obserwują kolejne posunięcie swojego premiera.
Wśród nich jest Yarin Sultan, 31-letnia matka trójki dzieci, która następnego ranka po atakach Hamasu uciekła ze swojego domu w Sderot na granicy z Gazą. Mówi, że nie wróci do domu, dopóki Yahya Sinwar i Mohammed Deif nie będą już wolni.
„To zawieszenie broni nas zabije” – powiedziała BBC. „Uwolnimy zakładników, ale za kilka lat wy będziecie kolejnymi zakładnikami, będziecie następnymi zamordowanymi, następnymi kobietami, które zostaną zgwałcone – wszystko to się powtórzy”.
Dodatkowe raporty Rushdiego Aboualoufa
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”