Sport
Phil Richmond z Cedar Rapids realizuje swoje marzenia o profesjonalnej grze w baseball w Polsce
WARSZAWA, Polska – Jako nastolatek Phil Richmond kręcił się po boisku niższej ligi w Cedar Rapids, zbierając autografy od przyszłych Aniołów, takich jak Nate Adenhart, który zmarł w 2006 roku, i nagrywając wywiad z Mikiem Troutem.
„Ja też dorastałem niedaleko boiska w Coe” – powiedział Richmond, który grał tam po ukończeniu Kirkwood Community College.
Richmond, absolwent Washington High School z 2008 roku, dorastał, mówiąc po polsku swoich dziadków ze strony matki, którzy wyemigrowali z Polski do Europy Wschodniej po II wojnie światowej.
Richmond, obecnie 34-letni, nigdy nie wyobrażał sobie, że będzie mieszkał w Polsce i realizował swoje baseballowe marzenia jako praworęczny miotacz i okazjonalnie zapolowy.
„Nie miałem pojęcia, że w Polsce istnieje baseball” – powiedział Richmond, który przed pierwszym występem w Polsce w 2019 r. grał w niezależny profesjonalny baseball w Nowym Meksyku, stanie Waszyngton, Nowym Jorku i Kalifornii.
W niedawny sobotni poranek Richmond siedział we francuskiej kawiarni w stolicy, Warszawie, mieście liczącym około 1,8 miliona mieszkańców, w którym około 85 procent budynków zostało zniszczonych podczas II wojny światowej, ale które obecnie uważane jest przez niektórych wielbicieli za Nowe York Europy Wschodniej tzw.
Po grze w australijskim klubie korzystał ze strony internetowej, która pomaga przede wszystkim amerykańskim baseballistom w znalezieniu pracy za granicą. Miał nadzieję grać we Włoszech lub Holandii, dwóch czołowych baseballowych krajach w Europie, ale trafił do Polski, która zeszłego lata nie zakwalifikowała się do 16-drużynowych Mistrzostw Europy rozgrywanych w Czechach.
„Baseball w Polsce? Pomyślałem, że to dobry powód, aby pojechać do Europy” – powiedział Richmond.
Richmond jest jednym z nielicznych Amerykanów, którzy w ostatnich latach grali w polskiej lidze. Kolejnym minionym sezonem był Matt Foster, który grał na East Central University w rodzinnej Oklahomie.
Polsko-amerykański Ray Wojtala wie, jak nietypowa jest sytuacja, gdy Amerykanin gra w baseball w Polsce.
„Kiedy przyjechałem do Polski ponad 10 lat temu, niewielu Amerykanów grało w Polsce w baseball i rzadko zdarzało się, aby w drużynie był zawodnik na pełny etat” – napisał do The Gazette Wojtala, mieszkający na południu Polski. „Dzisiaj jest to nadal niezwykłe, ale widzimy, jak zespoły inwestują w sprowadzanie pełnoetatowych graczy z USA i innych krajów, aby mogli rywalizować w Polsce i na międzynarodowych turniejach”.
„Jest tu wiele wyzwań, ale myślę, że największym z nich jest podejście drużyn i zawodników do tego sportu. Zawodnicy zazwyczaj nie są zawodnikami pełnoetatowymi, mają pracę lub rodziny, co oznacza, że dla wielu graczy baseball nie jest priorytetem, ale raczej pasją. Trudno jest również wprowadzić sport do szkół, co jest kluczem do zaangażowania młodszych dzieci i wzbudzenia ich zainteresowania. Bariera językowa to najmniejszy problem, ponieważ prawie każdy może mówić po angielsku na poziomie podstawowym, jeśli nie jest jeszcze biegły.”
Dzięki swojemu doświadczeniu na poziomie kolegialnym i zawodowym – co jest rzadkością wśród polskich zawodników – Richmond był trenerem polskiej reprezentacji na turnieju w Belgradzie w Serbii w 2022 roku.
To daleko od boiska w Cedar Rapids.
Z Indy Ball do Polski
Po ukończeniu szkoły średniej i podczas pobytu w Kirkwood nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem.
„Naprawdę myślałem, że pójdę do II ligi w stanie Tarleton” – powiedział w pewnym momencie. „Były pewne problemy z rekrutacją”.
Po przeniesieniu się z Coe Richmond zakończył karierę w college’u w Judson, szkole NAIA niedaleko Chicago.
Pierwsze doświadczenie zawodowe zdobywał w 2013 roku w dwóch zespołach wchodzących w skład New Mexico PECO Indy League. W 13 meczach bez startów i z trzema obronami ustanowił rekord 0-1 z ERA 6,23.
W następnym roku wrócił do Raton, również w PECO, i zanotował rekord 2-6, 8,73 w 25 meczach z siedmioma startami.
Następnie Richmond grał w Ellensburgu w stanie Waszyngton w krótkotrwałej lidze Mount Rainier w 2015 roku. W dwóch startach miał wynik 0:1, 9,32.
W latach 2016-17 grał w drużynie klubowej w Australii, a następnie w drużynie Sullivan w Empire League w Nowym Jorku w 2017 roku.
Praworęczny po raz pierwszy wystąpił w drużynie Pacific Association z Martinezem niedaleko San Francisco w 2018 roku i w 21 meczach poza bykiem miał bilans 2:1, 5,40. Jego mecze domowe odbywały się na stadionie Joe DiMaggio Field, nazwanym na cześć Yankees Hall of Famer.
W kolejnym sezonie 2019 po raz pierwszy zagrał w Polsce z drużyną w Kutnie – około 130 kilometrów na zachód od Warszawy.
Będąc w drużynie w Kutnie do początku ubiegłego sezonu, swoje mecze rozgrywał na stadionie Stan Musial Field.
Musial, członek Galerii sław kardynałów, urodził się w zachodniej Pensylwanii w rodzinie wschodniosłowiańskiego pochodzenia, a ojciec był polskim imigrantem.
Po rezygnacji Musiał w 1987 r. przyjechał do Kutna, aby wygłosić seminarium dla polskiej młodzieży. Został zakwaterowany przez Moe Drabowsky’ego, byłego miotacza, który w 1956 roku dotarł z Cubs do głównych lig.
Drabowsky jest jednym z zaledwie czterech Polaków, którzy grali w najważniejszych ligach i jedynym, który wystąpił w World Series w 1966 roku z mistrzem Oriolesem. Był zwycięskim miotaczem w pierwszym meczu poza bullpen. Urodził się w 1935 r. i opuścił południowo-wschodnią Polskę wraz ze swoją amerykańską matką w 1938 r., kiedy Hitler doszedł do władzy w Niemczech. Około rok później do rodziny w Connecticut dołączył polski ojciec Drabowsky’ego; Niemcy napadły na Polskę w 1939 roku.
Drabowsky dorastał z rodzicami na małej farmie w Ozannie w Polsce.
„Hodowali kurczaki na swoim podwórku” – powiedziała w rozmowie telefonicznej z Florydy Rita Drabowsky, wdowa po Moe. „Był tam i to była dla niego tylko zabawka, gdy miał 2 lub 3 lata. Nie była to sprawa związana z dużą farmą; chodziło o hodowlę tych kurczaków. Jako mały chłopiec bawił się na świeżym powietrzu.”
Drabowski zmarł w 2006 r., Musiał w 2013 r.
„Nie wiedziałem, że on jedzie do Polski, zanim tu przyjechałem” – Richmond powiedział o Musiałie.
Celem jest reprezentacja Polski
Richmond kilka razy w tygodniu dojeżdżał z Warszawy na mecze do około 40-tysięcznego Kutna.
W zeszłym sezonie Richmond przeniósł się do warszawskiego klubu Centaury. Musiał opuścić kilka meczów ze względu na skomplikowane zasady transferowe, ale Richmond w końcu mógł grać dla Centaury.
Wrócił do zespołu w tym sezonie, a gracze są bardzo międzynarodowi. Richmond powiedział, że w klubie są piłkarze, których ojcami są Amerykanie, oraz gracze o korzeniach wenezuelskich, koreańskich, japońskich, rosyjskich i ukraińskich.
Kiedyś miał szybką piłkę, która sięgała połowy lat 90., ale po pewnych problemach z barkami teraz jest szczęśliwy, że osiąga ponad 80. Richmond, pochodzący ze studiów w USA, gra na pozycji zapolowego, gdy nie rzuca.
„Nie uderzyłem od około 10 lat; to było pouczające doświadczenie” – powiedział Richmond, który odbija piłkę po obu stronach.
Poziom gry w Polsce jest z pewnością znacznie niższy niż poziom baseballu uniwersyteckiego NCAA Division I w Stanach Zjednoczonych.
„Największe talenty mogą zostać gwiazdami tak konkurencyjnej uczelni, jak Kirkwood” – powiedział.
I chociaż jest mało prawdopodobne, a nawet nie ma celu, aby w tym roku dostał się do reprezentacji Polski, Richmond właśnie to planuje zrobić przed zakończeniem kariery.
„Myślę, że mam na to jeszcze cztery dobre lata” – powiedział Richmond, który złożył wniosek o zezwolenie na pobyt w Polsce.
Reprezentacja Polski zagra w lipcu tego roku na imprezie WBSC Europe Baseball w Kutnie. Nowym menadżerem na Polskę (nie musisz mieć polskich korzeni) zostanie były miotacz pierwszej ligi Dennis Cook, który karierę w niższej lidze rozpoczął w Clinton w 1985 roku, jeszcze będąc w systemie Giants.
Oboje dziadkowie ze strony matki, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych w 1951 roku, już nie żyją, ale Richmond jest głęboko zainteresowany historią swojej ojczyzny. Oboje doświadczyli wielu cierpień podczas II wojny światowej.
„Moja babcia i jej rodzina zostały wypędzone z Polski, kiedy Sowieci odepchnęli Niemców” – powiedział. „Kiedy wojna się skończyła, byli w Niemczech i nie wrócili do Polski. Jej matka miała gruźlicę i wszystkie dzieci oddała do sierocińca. Wysyłano ich w różne miejsca zamieszkania.
„Moją babcię i jej siostrę wysłano do Iowa City. Historia mojego dziadka jest bardziej skomplikowana. Wiemy, że jego matka przed końcem wojny została wywieziona do Niemiec na roboty przymusowe. Mój dziadek był jeszcze w Polsce i opuścił kraj dopiero w 1948 roku.”
Od czasu swojego małżeństwa w zeszłym roku Richmond ma silniejsze związki z Polską, a jego polska żona Aleksandra pracuje jako nauczycielka języka angielskiego w Warszawie, a on skupia się na baseballu.
„Zawsze interesowałem się II wojną światową” – powiedział Richmond, który studiuje historię na uniwersytecie. „To, czego się nauczyłem, nie jest polską perspektywą, jaką znam dzisiaj. Możliwość studiowania tu i teraz, mając więcej polskich źródeł, naprawdę poszerza moją wiedzę na temat wydarzeń i tej epoki historycznej. „Nie wiedziałam zbyt wiele o historii Polski”, zanim przyjechałam tu w 2019 roku.
Baseball stał się teraz sposobem na wypełnienie luki pomiędzy jego zmarłymi dziadkami a Europą, w której dorastali, podczas gdy Polska doświadczyła niewypowiedzianych okropności podczas II wojny światowej.
„Próbowałem zapytać o te rzeczy moich dziadków. Mój dziadek zawsze odpowiadał: „Nie chcę o tym rozmawiać. To już przeszłość. Myślę, że było to dla niego wystarczająco traumatyczne” – powiedział Richmond w sobotnie popołudnie w nowoczesnej kawiarni we współczesnej Warszawie.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”