W czwartek wyżsi rangą urzędnicy Boeinga kierujący programem Space Launch System, w tym David Dutcher i Steve Snell, zwołali szeroko zakrojone spotkanie dla ponad 1000 pracowników pracujących nad rakietą.
Według dwóch osób zaznajomionych ze spotkaniem urzędnicy ogłosili, że nastąpi znaczna liczba zwolnień i przeniesień na inne stanowiska osób pracujących nad programem. Podali kilka powodów cięć, w tym fakt, że harmonogramy księżycowych misji NASA Artemis, które będą wykorzystywać rakietę SLS, przesunęły się w prawo.
Później w czwartek rzecznik Boeinga potwierdził cięcia w Ars w oświadczeniu: „Ze względu na czynniki zewnętrzne niezwiązane z realizacją naszego programu Boeing dokonuje przeglądu i dostosowuje obecny poziom zatrudnienia w programie Space Launch System”.
Lepiej późno niż wcale?
Przez prawie półtorej dekady Boeing kierował pracami nad głównym etapem gigantycznej rakiety SLS, której NASA planuje użyć do wyniesienia statku kosmicznego Orion na potrzeby załogowych misji na Księżyc.
Kontrakt był lukratywny dla Boeinga i przez lata był ostro krytykowany ze względu na jego hojność, ponieważ NASA wydała dziesiątki miliardów dolarów na opracowanie rakiety, która ponownie wykorzystuje główne silniki i inne elementy promu kosmicznego. Dodatkowo rakieta pierwotnie miała wystartować pod koniec 2016 lub 2017 roku, ale pierwszy lot rakieta miała nastąpić dopiero w listopadzie 2022 roku. Inspektor generalny NASA czasami nazywał zarządzanie programem rakietowym SLS przez Boeinga „biednym”.
Jednak gdy rakieta SLS zadebiutowała półtora roku temu, wyjątkowo dobrze spisał się, niosąc bezzałogowy statek kosmiczny Orion w stronę Księżyca. Po tej misji NASA ogłosiła, że rakieta jest „gotowa do użycia”, a Boeing rozpoczął produkcję pojazdu na potrzeby przyszłych misji mających na celu przewóz astronautów na Księżyc.
W pewnym sensie te cięcia były więc nieuniknione. Boeing potrzebował wielu zasobów, aby zaprojektować, opracować, przetestować i napisać oprogramowanie dla rakiety. Teraz, gdy faza rozwojowa została już zakończona, naturalnym jest, że firma ograniczy działania rozwojowe na rzecz fazy zasadniczej.
W oświadczeniu Boeinga tego nie było, ale źródła poinformowały Ars, że cięcia mogą ostatecznie obejmować setki pracowników. Będą one dystrybuowane głównie w zakładach rakietowych firmy w Alabamie, Luizjanie i na Florydzie. Cięcia dotyczą zarówno programu etapu podstawowego, jak i programu Exploration Upper Stage, czyli nowego górnego etapu rakiety, która również zaczyna przechodzić z fazy rozwojowej do produkcyjnej.
Czekam na inne pozycje
Kiedy Boeing powołuje się na „czynniki zewnętrzne”, ma na myśli zmieniające się ramy czasowe programu Artemis NASA. W styczniu urzędnicy agencji kosmicznej ogłosili mniej więcej roczne opóźnienie zarówno misji Artemis II – załogowego przelotu obok Księżyca – do września 2025 r.; i Artemis III – lądowanie na Księżycu – do września 2026 r. Ten harmonogram również nie jest ustalony. Możliwe są dalsze opóźnienia w przypadku Artemis II i prawdopodobnie w przypadku Artemis III, jeśli NASA będzie trzymać się bieżących planów misji.
Choć rakieta SLS będzie gotowa na obecny harmonogram, chyba że wystąpi katastrofa, pozostałe elementy stoją pod znakiem zapytania. W przypadku Artemis II NASA nadal nie rozwiązała problemu z osłoną termiczną statku kosmicznego Orion. Należy to wyjaśnić, zanim misja otrzyma zielone światło w przyszłym roku.
W przypadku Artemis III wyzwania są jeszcze większe. Do tej misji NASA potrzebuje skafandrów kosmicznych do powierzchni Księżyca, które zapewnia Axiom Space, a także lądownika księżycowego – który SpaceX zapewnia wraz ze swoim statkiem kosmicznym Starship. Obydwa elementy pozostają solidnie w fazie rozwoju.
Poza tym NASA boryka się z problemami budżetowymi. Po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat agencja musi mierzyć się z cięciami budżetowymi. W tym tygodniu administrator agencji kosmicznej Bill Nelson powiedział Kongresowi: „Mając mniej pieniędzy, musimy podjąć bardzo trudne decyzje”, które mogą obejmować próbę wykorzystania przyszłych funduszy SLS na wsparcie innych elementów Artemidy.
Jedna z osób zaznajomionych z czwartkowym wewnętrznym spotkaniem Boeinga powiedziała, że agencja kosmiczna zwróciła się do firmy na początku tego roku i faktycznie stwierdziła, że Boeing otrzyma mniejsze fundusze z powodu wstrzymania rozwoju SLS. Firma miała do wyboru „zwiększenie” otrzymanych środków lub wzięcie roku wolnego z powodu opóźnień w misji Artemis. Boeing zdecydował się na zwiększenie finansowania i to był jeden z powodów cięć w tym tygodniu.
Byłoby łatwo, ale niesprawiedliwie, winić SpaceX i Axiom za opóźnienia przyszłych misji Artemis. Kongres opracował już rakietę SLS na podstawie projektu ustawy zezwalającej w 2010 r., ale Boeing faktycznie otrzymał pieniądze na prace z tym związane od 2007 roku. Dla kontrastu NASA rozpoczęła finansowanie prac nad lądownikiem księżycowym Starship dopiero pod koniec 2021 r., a skafandrami kosmicznymi Axiom dopiero w 2022 r. Pod pewnymi względami te prace są równie wymagające technicznie, jeśli nie bardziej, niż prace nad rakietą SLS.