Gospodarka
Polska utrzymuje stawki podatkowe na niezmienionym poziomie, gdyż hojność budżetu jest kwestionowana
(Bloomberg) – Polski bank centralny trzeci miesiąc z rzędu utrzymał podstawową stopę procentową na niezmienionym poziomie, twierdząc, że utrzymujące się pytania dotyczące planów wydatków nowego rządu przyćmiły szybki spadek inflacji.
Decydenci w Warszawie pozostawili główną stopę procentową na poziomie 5,75%, zgodnie z oczekiwaniami wszystkich 35 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg. Gubernator Adam Glapiński zasygnalizował, że Rada Polityki Pieniężnej ustalająca stopy procentowe wstrzyma się co najmniej do marca, kiedy zostaną opublikowane nowe prognozy gospodarcze i oczekiwana będzie większa przejrzystość planów budżetowych na 2024 rok.
„W nadchodzących miesiącach oczekuje się, że roczna dynamika CPI znacznie się obniży, natomiast spadek inflacji bazowej będzie wolniejszy” – podał bank centralny we wtorkowym komunikacie. „Jednocześnie rozwój inflacji w kolejnych kwartałach wiąże się z niepewnością, szczególnie w związku z wpływem polityki finansowej i regulacyjnej na kształtowanie się cen i tempo ożywienia gospodarczego w Polsce”.
Aby wywiązać się z przedwyborczych zobowiązań, nowy rząd powiększył w tym roku deficyt budżetowy. Nie jest jednak jasne, czy rząd przedłuży w dalszej części roku takie środki, jak 0% stawka VAT na żywność i górny pułap cen energii elektrycznej.
„Prawdopodobnie w marcu będziemy świadkami obniżki stóp” – powiedziała Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
W dalszej części uwaga inwestorów skupi się na środowej konferencji prasowej Głapińskiego i jego perspektywach inflacji. Według wstępnych danych opublikowanych w piątek, ceny konsumpcyjne wzrosły w zeszłym miesiącu o 6,1% w ujęciu rocznym, w porównaniu z 6,6% w listopadzie. Wartość – najniższa od ponad dwóch lat – była poniżej wszystkich 19 szacunków analityków w ankiecie Bloomberga.
W grudniu nowy rząd Polski podniósł przyszłoroczny plan deficytu budżetowego do 5,1% PKB z 4,5% w propozycji poprzedniego rządu, twierdząc, że chce dotrzymać obietnic wydatkowych złożonych przed wyborami. Większy deficyt może utrwalić inflację i opóźnić obniżki stóp procentowych, powiedział w zeszłym miesiącu członek RPP Henryk Wnorowski.
Burza polityczna
Glapiński znalazł się w centrum politycznej burzy, odkąd proeuropejska koalicja pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska zdobyła większość w wyborach 15 października. Rząd Tuska oskarża szefa banku centralnego – sojusznika obalonej partii rządzącej nacjonalistów – o stronniczość polityczną, nieprawidłowości w programie skupu obligacji banku i niepowodzenia w walce z inflacją.
Rząd Tuska rozważa sądzenie gubernatora przed specjalnym sądem, ale ostatnio złagodził swoje stanowisko.
Gubernator, który zaprzecza jakimkolwiek nieprawidłowościom, budził w ostatnich miesiącach kontrowersje. Jego panel nieoczekiwanie obniżył stopy procentowe łącznie o 100 punktów bazowych we wrześniu i październiku, co wywołało oskarżenia o wspieranie rządzącej wówczas partii Prawo i Sprawiedliwość w okresie poprzedzającym wybory.
Analitycy nie spodziewali się takiej niespodzianki przed decyzją w tym miesiącu, „ponieważ po agresywnych obniżkach stóp procentowych we wrześniu i październiku ubiegłego roku, Rada Polityki Pieniężnej wyraźnie sygnalizuje przejście w tryb wyczekiwania” – powiedział Grzegorz Maliszewski, szef ekonomista banku Millennium SA – napisano w notatce.
– Przy wsparciu Barbary Sladkowskiej.
(Dodaje szczegóły z wyciągu Banku Centralnego z pierwszego akapitu)
©2024 Bloomberg LP
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”