Świat
Blinken twierdzi, że w Gazie zginęło „zdecydowanie za dużo”: na bieżąco aktualizowane informacje na temat wojny Izrael-Hamas
W piątek izraelskie wojsko zbliżyło się do szpitali w mieście Gaza, powiedział izraelski urzędnik, podczas gdy walki z Hamasem ogarnęły większą część miasta, budząc obawę, że bezbronni pacjenci i udzielająca schronienia cywilom, którzy nie mają dokąd uciec, ucierpią w wyniku izraelskich ataków, a walki mogą zaszkodzić ucieczkom ulicznym.
„Zdajemy sobie sprawę z wrażliwości szpitali. „Dlatego powoli się do nich zbliżamy” – powiedział dziennikarzom w piątkowy wieczór rzecznik izraelskiej armii Richard Hecht.
Powiedział, że siły izraelskie na ogół nie strzelają do szpitali, ale dodał: „Jeśli zobaczymy, jak terroryści Hamasu strzelają ze szpitali, zrobimy, co musimy”. Powiedział także, że wojska izraelskie „zbliżają się” do Hamasu w północnej Gazie.
Ashraf al-Qidra, rzecznik ministerstwa zdrowia kontrolowanej przez Hamas Strefy Gazy, powiedział, że czołgi otoczyły dwa sąsiednie szpitale w mieście. Powiedział, że wielu pacjentów i przesiedleńców ze Strefy Gazy zostało uwięzionych w środku. Nie udało się od razu potwierdzić sytuacji, chociaż izraelskie wojsko jasno dało do zrozumienia, że jego żołnierze walczą w sercu miasta Gaza.
Izrael nakazał ewakuację szpitali w północnej Gazie wraz z tamtejszymi mieszkańcami, twierdząc, że Hamas ukrywa operacje wojskowe w szpitalach i tunelach poniżej, wykorzystując cywilów jako ludzkie tarcze. Izrael atakował między innymi domy, meczety i rynki, opisując je jako uzasadnione cele wojskowego skrzydła Hamasu.
Co najmniej jeden pocisk uderzył w kompleks Al Shifa, największy szpital w Gazie, wczesny piątek, chociaż źródło i rozmiar zniszczeń nie były od razu jasne.
Filmy potwierdzone przez „The New York Times” pokazały coś, co wyglądało na pocisk lecący na dziedziniec szpitala i uderzający w miejsce, gdzie nocowali wysiedleni Gazańczycy. Natychmiast dało się słyszeć krzyki ludzi. Sfilmowano mężczyznę leżącego na ziemi z bólem i najwyraźniej okaleczoną nogą. Ministerstwo Zdrowia Gazy podało, że jedna osoba zginęła, a kilka innych zostało rannych. Izraelskie wojsko poinformowało, że pocisk został wystrzelony w stronę izraelskich żołnierzy przez bojowników palestyńskich.
Mohammad Abu Salmiya, dyrektor szpitala Al-Shifa, powiedział w rozmowie telefonicznej, że w piątek pożary dwukrotnie nawiedziły oddział położniczy szpitala, a także inną część kompleksu przekształcaną na izbę przyjęć. Nie jest jasne, czy w swoim raporcie uwzględnił dziedziniec widoczny na nagraniu.
Izraelskie wojsko odmówiło komentarza na temat tego, czy jest odpowiedzialne za ataki.
Podczas wojny szpitale znalazły się w krzyżowym ogniu i uderzają w zniszczone centra medyczne i kliniki w całej nadmorskiej enklawie. Wielu wysiedlonych mieszkańców Gazy przybywało do szpitali i szkół w nadziei na bezpieczeństwo przed bezlitosnymi, niszczycielskimi bombardowaniami.
Izraelskie wojsko oświadczyło, że od początku swojej kampanii przeciwko Hamasowi zaatakowało ponad 15 000 celów w Strefie Gazy, co jest liczbą nieporównywalną z żadną inną wojną w Gazie. Izraelskie wojsko powiedziało również, że setki palestyńskich rakiet zboczyły z kursu i trafiły w cel w enklawie.
W czasie wojny lekarze w Al Shifa musieli stawić czoła strasznym warunkom, lecząc coraz większą liczbę pacjentów, mimo że skończyły się środki medyczne i paliwo do generatorów.
„W tej chwili niewiele możemy zrobić dla przyjętych rannych, a jedynie absolutne minimum” – powiedział dr. Abu Salmiya. „Są ludzie, którzy potrzebują skomplikowanych operacji, których nie możemy przeprowadzić, ponieważ po prostu nie mamy możliwości lub leków”.
W ostatnich tygodniach izraelskie wojsko wielokrotnie podkreślało Al Shifę w swoich oświadczeniach, twierdząc, że szpital mieści się na terenie obiektu wojskowego Hamasu. Rzecznik izraelskiej armii kontradmirał Daniel Hagari powiedział w zeszłym miesiącu reporterom, że Hamas „sprawuje dowodzenie i kontrolę na różnych oddziałach szpitala”.
Urzędnicy Hamasu i administratorzy Al-Shifa zaprzeczyli zarzutom. Dr. Abu Salmiya powiedział, że organizacje międzynarodowe mogą zbadać to miejsce i sprawdzić, czy znajdą tam dowody na obecność Hamasu.
Według Palestyńskiego Towarzystwa Czerwonego Półksiężyca Izrael zbombardował w zeszłym tygodniu palestyński konwój ambulansów pod Al Shifa, zabijając 15 osób i raniąc ponad 60 cywilów. Izraelskie wojsko przyznało się do ataku i oświadczyło, że otworzyło ogień do karetek przewożących palestyńskich bojowników.
Według izraelskiej armii izraelscy żołnierze stoczyli w czwartek bitwy naziemne „w pobliżu szpitala Shifa” i według doniesień dokonali nalotów na centra dowodzenia Hamasu. „Terroryści, którzy są dziś wieczorem w piwnicach Shifa, słyszą grzmot naszych czołgów i buldożerów” – powiedział w czwartek wieczorem izraelski minister obrony Yoav Gallant.
W samym szpitalu Al Shifa personel przygotowywał się na najgorsze, w tym na możliwy izraelski atak naziemny na szpital – stwierdził dr. Abu Salmiya. Dodał, że nie mają bezpośrednich planów całkowitej ewakuacji kompleksu.
„Pozostajemy z naszymi pacjentami” – powiedział.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”