Connect with us

Świat

Podczas wydarzenia Republikańskiej Koalicji Żydowskiej Haley krytykuje Trumpa za jego komentarze na temat wojny Izrael-Hamas

Published

on

Podczas wydarzenia Republikańskiej Koalicji Żydowskiej Haley krytykuje Trumpa za jego komentarze na temat wojny Izrael-Hamas

Seria przemówień republikańskich kandydatów na prezydenta w sobotę przed dużym zgromadzeniem żydowskich darczyńców i aktywistów pokazała, jak nasilający się konflikt na Bliskim Wschodzie uczynił politykę zagraniczną dominującym tematem kampanii i ujawnił nowe podziały w głównej kampanii.

Nikki Haley, była ambasador przy ONZ, zaatakowała byłego prezydenta Donalda J. Trumpa, stwierdzając, że jest „zdezorientowany” zagrożeniami stojącymi przed Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. Trump obiecał walczyć z „dżihadystami, terrorystami, marksistami” za granicą i w kraju. Gubernator Ron DeSantis z Florydy potępił „fałszywą równoważność moralną” pomiędzy Hamasem a śmiercią Izraelczyków.

Przemówienie do Republikańsko-Żydowskiej Koalicji wygłoszono w rozległym centrum kongresowym w Venetian w Las Vegas, gdy Izrael rozszerzał swoje operacje naziemne w Gazie, w krytycznym momencie dla głównej kampanii. Ponieważ Trump ma daleko w sondażach, kończy się czas, w którym jego rywale mogą wyrobić sobie markę. A pani Haley i inni jego rywale widzą nowe możliwości w jego niezdarnej reakcji na ataki na Ukrainie i w Izraelu, które grożą eskalacją w większe konflikty regionalne.

Trump, który przemawiał jako ostatni, w swoich uwagach zignorował pozostałych kandydatów i skupił się bezpośrednio na atakowaniu prezydenta Bidena jako słabego, argumentując jednocześnie, że świat byłby bezpieczniejszy, gdyby nadal przebywał w Białym Domu.

„Gdybym był prezydentem, atak na Izrael nigdy by nie nastąpił” – powiedział 1500 uczestnikom, którzy wypełnili salę balową. „Myślę, że w to wierzysz. Ukraina nigdy by nie powstała. Nigdy nie byłoby inflacji.”

Trump użył najbardziej militarystycznego tonu mówców, ostrzegając obecnych przed groźbami ze strony „wielu młodych, silnych mężczyzn” wkraczających do kraju, którzy są „tym samym narodem, który zaatakował Izrael”. Pochwalił także węgierskiego premiera Viktora Orbana, neoautorytarnego przywódcę podziwianego przez skrajnie prawicowych nacjonalistów w Stanach Zjednoczonych i Europie, oskarżanego o używanie antysemickiego języka dla celów politycznych.

READ  Rishi Sunak cementuje wczesne prowadzenie w wyścigu premiera Wielkiej Brytanii dzięki wsparciu ponad 100 deputowanych | wiadomości ze świata

W swoich uwagach Trump wpisał się w podobny nastrój jak Orbán – „bardzo silny człowiek”, jak powiedział – który przyrzekł chronić kraj groźbą użycia siły.

„Jeśli przelejecie kroplę amerykańskiej krwi, my przelejemy litr waszej krwi” – ​​powiedział, argumentując, że świat stał się mniej bezpieczny pod przywództwem Bidena. „Będę bronił Ameryki i będę bronił zachodniej cywilizacji przed barbarzyńcami, dzikusami i faszystami, których teraz widzicie, próbujących zaszkodzić naszemu pięknemu Izraelowi”.

Trump nie skomentował odejścia swojego byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a, który jeszcze przed wejściem Trumpa na scenę ogłosił, że kończy swoją kandydaturę na urząd prezydenta. W ostatnim przemówieniu swojej kampanii pan Pence przestrzegł swoją partię przed prowadzeniem izolacjonistycznej polityki zagranicznej – takiej jak polityka zaproponowana przez Viveka Ramaswamy’ego, który poprzedził go na scenie.

Doroczne spotkanie Republikańsko-Żydowskiej Koalicji było być może najważniejszym spotkaniem jesiennych prawyborów Partii Republikańskiej i nabrało jeszcze większej pilności po ataku Hamasu na Izrael trzy tygodnie temu. W zeszłym tygodniu organizacja ta została sponsorem trzeciej debaty republikańskiej, co jest odzwierciedleniem tego, jak Izrael zjednoczył szeroką koalicję wyborców i urzędników partyjnych, w tym jastrzębi polityki zagranicznej, liderów biznesu i ewangelickich chrześcijan.

To także ekscytujący moment dla urzędników republikańskich: w ostatniej chwili harmonogram wydarzenia został zmieniony, aby uwzględnić pierwsze krajowe wystąpienie nowo wybranego przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, który będzie przemawiał do grupy w sobotni wieczór.

Pani Haley wykorzystała swój adres do przeprowadzenia jednych z najbardziej zjadliwych ataków podczas prawyborów w 2024 r., kwestionując zdolność Trumpa do zarządzania polityką zagraniczną kraju stojącego w obliczu licznych uwikłań militarnych za granicą. Podkreśliła komentarze byłego prezydenta, w których krytykował izraelski wywiad i premiera Benjamina Netanjahu jako słabych zaledwie kilka dni po ataku.

„Jako prezydent nie będę komplementował Hezbollahu. Nie będę też krytykować izraelskiego premiera w obliczu tragedii i wojny. Nie mamy czasu na osobiste wendety” – powiedziała tłumowi darczyńców, aktywistów i urzędników. – Z całym szacunkiem, ale nie będę zdezorientowany.

Pani Haley, znana ze swojego silnego wsparcia dla Izraela jako ambasador Trumpa przy ONZ, zyskała na popularności w sondażach po dwóch mocnych wystąpieniach w debacie.

„Osiem lat temu dobrze było mieć lidera, który psuł wszystko. Ale teraz potrzebujemy lidera, który również wie, jak naprawić sytuację” – powiedziała. „Ameryka potrzebuje kapitana, który ustabilizuje statek i nie wywróci go do góry nogami. Republikanie potrzebują kandydata, który rzeczywiście może wygrać”.

Wszystkich ośmiu kandydatów, którzy się pojawili, wyraziło zdecydowane poparcie dla Izraela i zobowiązało się do wspierania operacji wojskowych i zwalczania rosnących zagrożeń antysemickich w kraju, szczególnie na kampusach uniwersyteckich.

Ze wszystkich kandydatów jedynie pan Ramaswamy wyraził swoje poparcie, sygnalizując, że byłby mniej skłonny do udzielania wsparcia militarnego Izraelczykom w eskalującym konflikcie. Przedsiębiorca i autor próbował zjednać sobie tłum, wdając się w muzykę Matisyahu, uważnego żydowskiego artysty hiphopowego, recytując wersety żydowskiej modlitwy po hebrajsku i hojnie wiwatując na cześć Davida Ben-Guriona, pierwszego izraelskiego premier, cyt.

W swoim przemówieniu, które zawierało zawiły opis współczesnej historii wojskowości Izraela, pan Ramaswamy starał się przeformułować bardziej izolacjonistyczne stanowisko wspierające prawo Izraela do samoobrony.

„Jeśli Izrael chce zniszczyć Hamas, powinien śmiało zniszczyć Hamas” – powiedział. „Ale to są decyzje, które musi podjąć Izrael, a nie Ameryka. Nie kandyduję na prezydenta Izraela. Kandyduję na prezydenta Stanów Zjednoczonych”.

Chris Christie, były gubernator New Jersey, który od miesięcy jest głównym przeciwnikiem Trumpa w kampanii, w swoich uwagach użył mroczniejszego tonu, mówiąc: „To zbyt poważny moment na małostkowość”.

READ  Tysiące ludzi są w pogotowiu po erupcji góry Semeru na Jawie w Indonezji

Pan Christie i pan Ramaswamy byli jedynymi kandydatami, których przemówienia spotkały się z głośnym buczeniem, aczkolwiek ze strony różnych części widowni: pan Christie był celem zwolenników Trumpa, a pan Ramaswamy był powszechnie krytykowany za wahanie w sprawie zapewnienia wojska wsparcie.

Trump wziął udział w sobotnim wydarzeniu jako ulubieniec publiczności i został doceniony za swoje osiągnięcia jako prezydenta Izraela, które obejmowały przeniesienie ambasady amerykańskiej do Jerozolimy i podpisanie Porozumień Abrahamowych – porozumienia mającego na celu normalizację stosunków między Izraelem a Zjednoczonych Emiratami Arabskimi i Bahrajnem. Ograniczył także pomoc dla Palestyńczyków, a jego rząd podjął kroki, aby nazwać kampanię bojkotu Izraela antysemicką.

Jednak jego krytyka izraelskiego wywiadu i premiera Benjamina Netanjahu, którego zaledwie kilka dni po ataku nazwał słabymi, oraz określenie napastników Hezbollahu jako „bardzo sprytnych” wywołało ataki jego rywali.

Pośród wyrazów troski i solidarności wobec jednego z najbliższych sojuszników Ameryki, republikańscy politycy dostrzegli szansę polityczną w podziałach, które konflikt stworzył w kraju.

Kilku sobotnich mówców dyskredytowało postępowych prawodawców Demokratów, zwłaszcza posłów Ilhana Omara i Rashidę Tlaib, których nazwiska wywołały głośne buczenie publiczności. Inni mówili o napięciach na kampusach uniwersyteckich, gdzie studenci starli się z powodu wojny.

„Postępowcy twierdzą, że zależy im tylko na bezpieczeństwie i uczuciach mniejszości, uciskanych i marginalizowanych” – powiedział senator Tim Scott z Karoliny Południowej. „Ale jeśli chodzi o amerykańskich Żydów, którzy radzą sobie słabo – milczą”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *