Świat
Izrael walczy z bojownikami, gdy Netanjahu ostrzega przed długą wojną: aktualizacje na żywo
W niedzielę wojska izraelskie drugi dzień walczyły o wypędzenie bojowników palestyńskich z terytorium Izraela. Brali udział w strzelaninach między domami, unikali ostrzału rakietowego i atakowali miasta Gazy z nieba w odwecie za atak bojowników, który urzędnicy określili jako najgorszy atak na Izrael od dziesięcioleci.
Według stanu na niedzielny wieczór szacowana liczba ofiar śmiertelnych wynosiła około 1100 osób zabitych w ciągu 36 godzin, choć tę liczbę przyćmiły trwające walki i niepewny los wielu Izraelczyków i Palestyńczyków na spornych obszarach. Premier Benjamin Netanjahu ostrzegł Izraelczyków, aby przygotowali się na nadchodzące dni.
„Rozpoczynamy długą i trudną wojnę, narzuconą nam przez morderczy atak Hamasu” – powiedział oświadczenie, odnosząc się do grupy bojowników kontrolującej Strefę Gazy. Dodał, że izraelskie wojsko „rozpoczęło fazę ofensywy, która będzie kontynuowana bez ograniczeń i przerw, aż do osiągnięcia celów”.
W niektórych częściach południowego Izraela widziano izraelskie czołgi zmierzające na południe w kierunku Gazy, a wojsko nakazało ewakuację ludności cywilnej z 24 wiosek w pobliżu granicy z Gazą, co było możliwym wstępem do ataku lądowego. Izraelskie samoloty bojowe zaatakowały także miasta w Strefie Gazy w odpowiedzi na sobotni atak, podczas którego bojownicy przedostali się do ponad 20 izraelskich miast i baz wojskowych, otwierając ogień do żołnierzy i cywilów oraz biorąc kilku zakładników.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela – powiedział w mediach społecznościowych że zginęło 700 Izraelczyków, a starszy urzędnik izraelskiej obrony powiedział, że wstępna ocena wykazała, że co najmniej 150 osób zostało wziętych jako zakładników przez bojowników palestyńskich. Według ministerstwa zdrowia Gazy zginęło co najmniej 413 Palestyńczyków.
Sekretarz stanu USA Antony J. Blinken porównał atak Hamasu do wojny Jom Kippur w 1973 r., 19-dniowej bitwy wywołanej inwazją egipską i syryjską, która zaskoczyła Izrael. Jednak „skala i ogrom tego, czego Hamas tutaj dokonał, to coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy” – dodał pan Blinken w wywiadzie dla CBS News.
Biały Dom obiecał także pomoc wojskową dla Izraela, a prezydent Biden rozmawiał z Netanjahu przez telefon w niedzielę – podali urzędnicy Białego Domu. Według Białego Domu Biden omówił w trakcie rozmowy „branie zakładników przez terrorystów Hamasu, w tym całych rodzin, osób starszych i małych dzieci”.
Nie jest jasne, czy wśród uprowadzonych byli Amerykanie. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego powiedział, że w walkach zginęło „kilku” obywateli USA.
Administracja Bidena potępiła Hamas, który Stany Zjednoczone klasyfikują jako organizację terrorystyczną, i ponownie podkreśliła swoje zaangażowanie w normalizację stosunków między Izraelem a narodami arabskimi w regionie – kampania, która została udaremniona przemocą, jest zagrożona.
Dwóch sąsiadów Izraela, Egipt i Jordania, przyłączyło się do apeli o deeskalację konfliktu. Jednak w Libanie Hezbollah, szyicka organizacja bojowa, która toczyła wojnę z Izraelem w 2006 roku, oświadczyła w niedzielę, że zaatakowała pociskami artyleryjskimi i rakietami kierowanymi trzy izraelskie posterunki na obszarze farm Shebaa.
Izraelskie wojsko odpowiedziało ogniem artyleryjskim i atakiem dronów, a siły pokojowe ONZ stwierdziły w niedzielę, że po tej wymianie zdań sytuacja na granicy jest „niestabilna, ale stabilna”.
W niedzielę niektórzy świadkowie pierwszego ataku Hamasu w pobliżu Gazy zaczęli opowiadać wstrząsające relacje, w tym tę, że w niektórych przypadkach dowiedzieli się o inwazji, widząc lub słysząc uzbrojonych bandytów tuż przed swoimi domami. Wielu dowiedziało się dopiero później, że bojownicy wzięli także izraelskich żołnierzy i cywilów jako zakładników.
„Terroryści byli w kibucu, w naszym sąsiedztwie i w pewnym momencie za naszym oknem” – wspomina 35-letni Amir Tibon w rozmowie telefonicznej po ucieczce z wioski położonej zaledwie kilkaset metrów od Strefy Gazy. „Słyszeliśmy ich rozmowę. Słyszeliśmy, jak biegają. Słyszeliśmy, jak strzelali w kierunku naszego domu i okien”.
Inni Izraelczycy zgłosili atak na pełną skalę na festiwal muzyczny kilka mil od granicy z Gazą. „Dym, płomienie i strzały” – powiedział Andrey Peairie, 35-letni mieszkaniec Kiryat Gat. „Mam wykształcenie wojskowe, ale nigdy nie byłem w takiej sytuacji”.
W niedzielę wielu Izraelczyków uznano za zaginionych, a niektórzy prawdopodobnie znajdowali się wśród wziętych do niewoli żołnierzy i cywilów. Filmy potwierdzone przez „The New York Times” wydają się pokazywać kilku Izraelczyków wziętych jako zakładników przez bojowników Hamasu w kibucu Be’eri, pięć mil od granicy.
Porwania mogą skomplikować izraelski odwet, dlatego w sobotni wieczór izraelski rząd zdecydował się zwiększyć presję na Gazę wykraczającą poza użycie siły militarnej. Odciął zasilanie Gazy, gęsto zaludnionego i zubożałego obszaru, którego dwie trzecie dostaw energii zależy od Izraela.
W sobotni wieczór Netanjahu wezwał także Palestyńczyków do opuszczenia wszelkich miejsc w Strefie Gazy, gdzie bojownicy mogą się ukrywać lub działać, w oczekiwaniu na większy izraelski odwet. Niektórzy mieszkańcy twierdzili jednak, że w okolicy, która od 16 lat znajduje się pod miażdżącą izraelską blokadą, nie ma gdzie uciec ani się ukryć.
„Gdzie idziemy?” powiedział Ziad al-Saad, lat 63, dodając, że on i jego rodzina, w tym małe wnuki, pozostali w domu przez całą noc, gdy ściany trzęsły się pod izraelskimi atakami. „Nie ma noclegu, nic. Jesteśmy maleńkim skrawkiem ziemi, który z trudem może pomieścić wszystkich ludzi.
Jeśli sytuacja się pogorszy – dodał – rodzina będzie mogła przynajmniej ze względów bezpieczeństwa zabrać dzieci do szpitala, w nadziei, że będzie on mniej narażony na ataki.
„Morze jest za nami, a wróg przed nami” – powiedział.
Do zgłoszenia przyczynił się m.in Gabby Sobelman, Myra Nowak, Ronena Bergmana, Hiba Yazbek, Raja Abdulrahim, Aarona Boxermana, Edwarda Wonga, Michaela D. Sheara I Ameera Harouda.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”