- To była zasadzka meczowa, ponieważ Iga była zdecydowanie faworytką i wszyscy na nią obstawiali. Wszyscy myśleli, że łatwo wygra i nagle na starcie jest 3-1 – komentuje Wojciech Fibak
- Tytułowa zawodniczka ocenia półfinałową rywalkę Świątka – Nadię Podoroską i podkreśla, że Polka stoi przed wielką szansą.
- Wiedzieliśmy o tym wcześniej, ale świat dopiero teraz to odkrył, zwłaszcza poza tenisem – mówi
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Wojciech Fibak po sensacyjnym zwycięstwie z Simoną Halep podkreślił, że spotkanie z Martiną Trevisan może okazać się dla Polki znacznie trudniejsze.
– Początek był trochę nerwowy. To była zasadzka meczowa, ponieważ Iga była zdecydowanie faworytką i wszyscy na nią obstawiali. Wszyscy myśleli, że łatwo wygra, a potem nagle start był 1-3. Jednak gdy przyzwyczaiła się do wiatru i warunków zewnętrznych, ponieważ pamiętamy, że grała na hali z Halepem, wszystko wróciło do normy i tak się stało. Okazało się, że o kilka klas grała lepiej niż Włoszka, że nie ma między nimi porównania – komentuje tytułowa tenisistka.
Rywalka Świątek jest leworęczna, co również nie ułatwiło gry Polakom. – Trochę trudniej jest grać z leworęcznym tenisistą. Musiała się oswoić. Później można było powiedzieć, że był to spacer. To było bardziej jak mecze z pierwszych rund. Pokazała, że jest w innej klasie – dodaje.
Fibak ocenia półfinałową rywalkę Świątka – Nadię Podoroską i podkreśla, że Polka ma duże szanse. – Iga nie gra z Sharapową czy Williamsem, ale ma jeszcze jeden mecz, co jest świetną okazją do awansu do finału. Tak jak nie słyszałem wiele o Włochach, w tym o Nadii Podoroszce. Agnieszka Radwańska, która mocno wspiera Igę, mogłaby uronić łzę w sercu, że miała przy sobie Azarenkę lub Szarapową podczas gry. Jeden po drugim był silniejszy. I nagle Polka wbiega do ćwierćfinału, pokonuje Halepa i ma przed sobą dwie takie rundy. Całkowicie niewiarygodne. Wydawało się, że takie mecze mogą się odbywać tylko w eliminacjach. To świetna okazja, ale trzeba umieć ją wykorzystać – podkreśla.
– Podoroska ma dobrą technikę, ale Iga na pewno będzie faworytem. Oczywiście w każdej grze trzeba uważać. Półfinały są zdecydowanie nerwowe dla obu z nich, ale Iga ma niesamowity potencjał. Moim zdaniem gra w najlepszą grę na świecie. To nie przypadek, że bukmacherzy również na to stawiają. Męski tenis, wolny, pełen energii, świetnie gra na korcie. Ale jest silna psychicznie – dodaje Fibak.
Była tenisistka entuzjastycznie podchodzi do postawy utalentowanej Polki. – Iga niczego się nie boi, nie wie, co to trema. Podziwiam ją za wyjątkowy talent, swobodę gry i swobodę ruchów na boisku. Jego atomowe ciosy, ale też te subtelne. Poza tym jest energiczna, przyjazna, uśmiechnięta i zawsze dobrze mówi o swoich rywalach. Jest wielkim ambasadorem polskiego sportu. Zostaje zastępcą Agnieszki Radwańskiej, najsłynniejszej polskiej sportsmenki. Otrzymałem telefony z całego świata z pytaniem, kim jest ta Świątek. Wiedzieliśmy wcześniej, ale świat dopiero to odkrył, zwłaszcza nie-tenisowy – zauważa.