Connect with us

Sport

Liga Mistrzów: Czesi nie wybaczają: Skomin jak Collin. Kawałek złodzieja i to wszystko. Midtjylland – Slavia 4-1

Published

on

Liga Mistrzów: Czesi nie wybaczają: Skomin jak Collin.  Kawałek złodzieja i to wszystko.  Midtjylland – Slavia 4-1

Sędzia meczu Midtjylland – Slavia Praga, który zdecydował się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów, mimo posiadania systemu VAR popełnił przynajmniej jeden zawiniony błąd. Jak się okazuje, nawet najwyższy poziom technologii nie pomoże, gdy odczuje się ludzką ułomność. Błąd 44-letniego Słoweńca Damira Skominy mógł kosztować Czechów ponad 15 mln euro.

To była 80 minuta, kiedy wynik był 1: 1 i ten wynik pozwolił Czechom awansować. Sędzia podyktował Duńczykom karę. Sory Kaba podszedł do piłki jednym strzałem, więc bramkarz Ondrej Kolar bez problemu uratował go. Gra toczyła się dalej, ale w pewnym momencie Skomina przerwała ją i ruszyła w kierunku pola karnego Slavii, by ponownie rozegrać drużynę. Protesty się nie skończyły, ale mimo to sędzia podtrzymał werdykt sędziów VAR (na czele z Włochem Massimiliano Irrati), którzy widzieli, jak czeski bramkarz w momencie uderzenia podniósł nogę z linii bramkowej. Sam Skomina nie podszedł do sytuacji, co było oczywiste, po przeanalizowaniu jej w kilku powtórzeniach. Inny gracz – obrońca Alexander Scholz – zbliżył się do powtarzanej jedenastki. Strzelił i było 2-1 dla gospodarzy.

Jeśli przyjrzymy się regułom zachowania bramkarza podczas rzutu karnego, dochodzimy do wniosku, że sędziowie mieli rację. Podczas gdy Kolar złamał prawą nogę przed strzałem, pomimo powtórzeń nie jest to oczywiste. Przepis brzmi: „Bramkarz drużyny broniącej musi stanąć twarzą w twarz z zawodnikiem wykonującym rzut karny i pozostać na własnej linii bramkowej pomiędzy słupkami bramki, nie dotykając słupków bramki, poprzeczki lub siatki do momentu kopnięcia piłki. Kiedy piłka jest kopnięta, bramkarz broniący musi dotknąć linii bramkowej przynajmniej jedną stopą lub stojakiem na poziomie linii bramkowej. Jeśli bramkarz złamie przepis, zanim piłka zostanie wprowadzona do gry, rzut karny musi zostać powtórzony. „

READ  BLIGI SPORTOWE - Taipei Times

Zasada jest bezwzględna, ale nie wszyscy sędziowie oceniają sprawę tak surowo. Choć coraz bardziej powszechne, o czym świadczy sytuacja sprzed dwóch tygodni w meczu Premier League pomiędzy Manchesterem United a Crystal Palace. Bramkarz David de Gea znajdował się w jeszcze bardziej niejednoznacznej sytuacji niż Kolar, ale po interwencji VAR-u powtórzyło się jedenastka. Wilfried Zaha strzelił, mimo że Jordan Ayew był nieudanym strzelcem w pierwszym podejściu. To właśnie zmiana strzelca wywołała sensację podczas meczu w Danii. Jednak jest to możliwe.

To jednak nie koniec kontrowersji w meczu pomiędzy Midtjylland i Slavią, gdyż kilka chwil później w polu karnym Midtjylland stało się jasne, jak Scholz ściągnął koszulkę napastnika Slavii Jana Kuchty. Sędziowie VAR albo nie zauważyli przestępstwa, albo umieścili go na porządku dziennym, ponieważ Skomina nie zareagowała, mimo że faul wydawał się oczywisty.

– Świnia najwyższego kalibru – mówił podobno Kolar do kamer, choć sam nie trafił pierwszego gola i nie przekroczył krzyża. – Nie rozumiem, żeby coś takiego mogło się wydarzyć na podobnym poziomie. Nie rozumiem, że sędzia tego kalibru na tym poziomie jest leniwy, spacerując 50 metrów i widząc to na własne oczy. Szkoda – skrytykował sędzia.

W mediach społecznościowych już się zaczęło. – Kto wymyślił najgorszy przepis w historii? – zapytał w mediach społecznościowych Milan Skoda, który zimą przeniósł się ze Slavii do ligi tureckiej.

Inny były zawodnik Slavii, Simon Deli, który obecnie gra w Club Bruges, zrezygnował z dyplomacji, zamieszczając na Instagramie „Congratulace MA-FI-A”.

Były czeski minister obrony, prawicowy polityk Alexander Vondra, poszedł jeszcze dalej na Twitterze: „Slavia, bardzo mi dziś przykro. Zostałaś zraniona przez słoweńskiego sędziego.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *