Connect with us

Zabawa

„Chciałem mówić cicho, gdy wszyscy jakby krzyczeli”

Published

on

„Chciałem mówić cicho, gdy wszyscy jakby krzyczeli”

W doskonale zrealizowanym filmie fabularnym Asafa Sabana jest pewna zapadająca w pamięć kwestia delegacja („Ha’Mishlahat”), co może wyjaśniać Obecna sytuacja w Izraelu i na Zachodnim Brzegu. Ale ogólnie rzecz biorąc, tak samo widoczny jest nieubłagany patriotyzm na spornej ziemi, co uniemożliwia znalezienie rozwiązania, które nie wymaga zajęcia się nim i przeplatającymi się tożsamościami Palestyńczyków i izraelskich Żydów. Kiedy delegacja nastoletnich żydowskich uczniów podczas szkolnej wycieczki po Polsce wraca do tragicznych wspomnień z Holokaustu i zatrzymuje się w muzeum innego obozu koncentracyjnego, jeden z nich mówi coś, co ma zaalarmować polityków. Oczywiście parafrazuję, bo nie zapisałem tego słowo w słowo, ale w zasadzie jest to „coś takiego nie mogło się dzisiaj wydarzyć, bo chroni nas armia”.

Kiedy usiadłem do pogawędki z życzliwym, intensywnym Sabanem podczas tegorocznego Berlinale, gdzie film miał swoją światową premierę, kiedy wspomniałem kwestię, powiedział mi, że wyrażenie „jest bardzo częstym stwierdzeniem ludzi i dlatego to, co dzieje się w filmie w tej chwili, jest rodzajem przebudzenia”. Zapytałem go, czy rząd wykorzystuje tę podróż do motywowania młodzieży do wstąpienia do wojska, a on odpowiedział: „Oczywiście to nie przypadek, że te dzieci zostaną zabrane na tę wycieczkę na rok przed wojskiem. ”Jednak Saban wyjaśnił również:„ O wiele bardziej interesuje mnie, dlaczego dzieci chcą tam jechać. System edukacji i jego ideologia są zbyt łatwe do zaatakowania mnie. Nie interesuje mnie pisanie eseju dydaktycznego, wydaje mi się to mniej interesujące. W wieku 17 lat moje własne sumienie polityczne było bliskie zeru – dużo bardziej interesowały mnie dziewczyny i moja pozycja na mapie społecznej.”

Początkowa inspiracja Sabana, wyjaśnił, gdy siedzieliśmy razem na tylnym korytarzu berlińskiego hotelu Hyatt, „pochodzi z moich własnych doświadczeń dorastania w Izraelu. Moja pierwsza wizyta w Polsce miała miejsce, gdy miałem 17 lat, na szkolnej wycieczce z przyjaciółmi, którzy przyjeżdżają do tych miejsc, tych wszystkich pomników”. jest bardzo ekstremalny, uciążliwy, złożony, jest też bardzo mainstreamowy. Każdego roku do Polski przyjeżdża około 30 000 dzieci, więc na przestrzeni lat jest to jedno z najczęstszych doświadczeń i pojawia się w bardzo delikatnym wieku, kiedy buduje się swoją tożsamość.

READ  Never Gonna Snow Again – psotny film, który wykracza poza gatunek
Asaf Saban, fot. @ Galit-Rosen

W swoich pracach Saban często eksploruje delikatny proces tworzenia własnej tożsamości. W delegacja, historia skupia się na trzech postaciach: nieśmiałym chłopcu Frischu, początkującym artyście Nitzanie i łamaczu serc Ido, którzy badają tematy miłości, przyjaźni i polityki na tle obozów koncentracyjnych i pomników. Saban powiedział mi, że ta podróż była „kluczowym momentem w moim własnym doświadczeniu dorastania. Nie wydaje mi się, żeby to było posttraumatyczne ani że mam z tym do czynienia na co dzień, ale kiedy zostałem studentem filmowym i pomyślałem o tym, jaki powinien być mój pierwszy film fabularny, pomyślałem o tym. Również dlatego, że pasuje do dwóch gatunków, które absolutnie kocham – jeden to dorastanie, a drugi to road trip. Pasuje idealnie”. Podsumował: „Byłem również zainteresowany rozwiązaniem tych bardzo skomplikowanych problemów z innym podejściem, na które pozwalały te gatunki filmowe”.

Jego bohaterami są zwykłe izraelskie dzieci, świadomy wybór Sabana, jak powiedział: „W dzisiejszych czasach wybieranie skrajności, takich jak seks, narkotyki i rock’n’roll, jest bardzo egzotyczne, kiedy większość nastolatków to tak naprawdę zwykłe dzieci, radzące sobie ze zwykłymi problemów i to było dla mnie ważne, aby stworzyć sobie wyzwanie”. debaty w mediach i sposób, w jaki politycy to wykorzystują – chciałem zachować ciszę tam, gdzie wszyscy krzyczą”. Bądź świadkiem narodzin tego niemego arcydzieła delegacja okazał się dla tego pisarza.

Saban również łaskawie podzielił się ze mną linkiem do jednego ze swoich poprzednich projektów, krótkometrażowego filmu pt raj. W raj Badał ideę bycia Arabem, a dokładniej Palestyńczykiem, w Izraelu, ale także poza Izraelem, a dokładniej w regionie Synaju w Egipcie. raj to film, który w mniej niż pół godziny wyjaśnia tak wiele o tożsamości, że powinien być obowiązkowym punktem programu dla wszystkich polityków i aspirujących do czynienia pokoju w regionie. W osobie swojego bohatera, Ala Dakki, Saban opakował cały kraj, dwa dziedzictwa i być może rozwiązanie problemu znalezienia lub uniknięcia pokoju w regionie. Ale robi to po cichu, maskując gigantyczne zadanie jako prostą historię o młodym mężczyźnie odwiedzającym plaże Synaju, aby zrelaksować się po traumatycznym powrocie do domu, lecząc złamane serce – a małe białe kłamstwo, które mówi, mówi, jak się tam dostaje. To, co dla Palestyńczyka nigdy nie mogłoby być „małe” ani „białe”, ujawnia całą tradycję nadużyć i umniejszania praw człowieka.

READ  Milwaukee Symphony przedłuża kontrakt z dyrygentem Kenem-Davidem Masurem

Chciałem wiedzieć, czy Saban pracuje nad scenariuszem delegacja, każdy z bohaterów napisał po sobie, mówiąc mi: „Nieświadomie, ale myślę, że w każdym z tych trzech jest trochę mnie – Frisch, Nitzan i Ido. Ale z drugiej strony, przez długie lata pracy nad tym scenariuszem zebrałem od siebie wiele historii”. W rzeczywistości często mu mówiono: „Nigdy nie uwierzysz, co mi się przydarzyło w Polska!”, tak jak pytał ludzi o ich własne wspomnienia z podróży. „Wiele historii, małych rzeczy, które dzieją się w filmie, jest w rzeczywistości opartych na rzeczach, które ukradłem, usłyszałem i uczyniłem moimi”. autorstwa Naomi Harari) w pewnym momencie stary but z klatek niedopasowanych butów pozostawionych przez masową eksterminację, i wyobrażam sobie, że Saban prawie równie cicho i z odrobiną poczucia winy robi to samo z historiami, które usłyszał.

Wraz z Harari reszta obsady jest genialna, a także sprawiają, że my, widzowie, czujemy się jak mucha na ścianie ich intymnych rozmów. „To było dla mnie bardzo, bardzo ważne, aby stworzyć pewne spontaniczne uczucie i uchwycić energię bycia w tym wieku” – przyznał Saban. Robiąc to, był w stanie stworzyć coś, co nazwał „siłą, która niekoniecznie konkurowałaby, ale raczej równoważyła tło z historią”. Ta energia i „to, co pachnie nastoletnim duchem”, jak to ujął z przymrużeniem oka, było dla filmowca bardzo ważne. Chociaż dialogi w filmie wydają się bardzo spontaniczne, Saban przyznał, że „było bardzo mało improwizacji”, a obsada zajęła dużo czasu jemu i jego kierownikowi castingu, Rutie Blum, „częściowo dlatego, że chciałem świeżych twarzy i ludzi, którzy wciąż mają tę jakość i także dlatego, że w końcu nie tylko je obsadzasz, ale także relacje między nimi”.

Chemia między nimi, Harari wraz z Yoavem Bavlym grającym Frischa i Leibem Levinem jako Ido, była bardzo ważna, jak zauważył Saban, i sprawia, że ​​​​historia działa tak doskonale dla publiczności. Chociaż decyzje dotyczące obsady były ważne, aby historia była wiarygodna, było też dużo prób, „dużo rozmawiali, eksperymentowali ze scenami, wnieśli wiele własnych doświadczeń, momentów, które wymyślili” — wyjaśnił Saban, „kiedy mówię, że to nie było improwizowane, ale ponieważ przepisałem niektóre sceny na podstawie tego, co od nich usłyszałem – dużo dopracowałem.

READ  Koreański thriller o zemście Chwała wciąż zabija go wszędzie oprócz USA — cotygodniowy ranking Netflix za 13–19 marca

Kiedy długi proces przygotowań dobiegł końca i dotarli na plan, Saban dał swoim aktorom dużo przestrzeni, mówiąc im, żeby „prawie zapomnieli o tym, co zrobiliśmy, zaufali im, a teraz zbadali, co było dla nich przerażające”.

W ramach mojego typowego ostatniego pytania zapytałem Saban, co chciałbym, aby jej widzowie wynieśli z filmu. „Ach, cokolwiek chcą, szczerze mówiąc – jako widz wolę, aby nie mówiono mi, jak myśleć, co czuć. I staram się to uszanować i dać widzom tę przestrzeń”. Saban przyznał, że gdyby dwóch widzów odeszło od jego filmu z zupełnie różnymi opiniami, byłby bardzo szczęśliwy i czuł, że spełnił swoją misję. „Oczywiście nie walczyć ze sobą fizycznie, ale gdyby kłócili się między sobą o znaczenie konkretnej sceny tylko dlatego, że przedstawiają własne doświadczenia życiowe lub ideały, byłoby to coś, czego bym sobie życzył”.

Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości The PR Factory i Berlinale, użyte za zgodą.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *