Sport
Od ligi regionalnej do LE. Rywale Piasta zrobili wrażenie. Austriacy zaskoczeni piłkarską transmisją
„Brave Hartberg prawie się udało” – skomentował porażkę 3: 2 Piast Gliwice to dziennik „Kronen Zeitung”. Jak podkreślają dziennikarze gazety, był to debiut TSV na europejskiej scenie i że w starciu z trzecią potęgą polskiej Ekstraklasy piąty zespół z Austrii w zeszłym sezonie spisał się dobrze i nie byli zadowoleni.
Relacja na żywo od Gliwice oe24.at szczególnie pochwalił drużynę po pierwszej połowie, kiedy to remis 1: 1. – Hartberg gra dobrze, gra więcej przy piłce i ma więcej do zagrania. Jak dotąd był to bardzo przekonujący debiut na europejskiej scenie. Kiedy Piast odskoczył od dzielnie walczących gości w drugiej połowie, w 83. minucie dziennikarz austriacki, który opisywał wydarzenia na boisku, powiedział dosadnie:
„Ale to irytujące! Polacy po raz trzeci wyszli na prowadzenie w tym meczu” – napisał w raporcie, podkreślając, że dobry wynik jest w zasięgu ręki, choć byli też zaskoczeniem.
Piast pokonał Kopciuszka, który uwielbiał marzyć
„W snach wszystko jest dozwolone” – rozpoczął raport z Gliwic, który trafił do Matthiasa Janischa na mecz. Mówi się, że trener Hartberga, Markus Schopp, wielokrotnie zwracał się z tymi słowami do zawodników swojego zespołu przed ważnymi meczami. Jak dotąd pomogłeś. W końcu spełniło się kolejne marzenie TSV. Drużyna grała w austriackiej lidze regionalnej w czerwcu 2017 roku, ale potem rozpoczęła szybki trend wzrostowy. Dwa lata temu po raz pierwszy w historii awansował do austriackiej Bundesligi. Niespodziewanie pozostał w pierwszym sezonie, a potem – co było jeszcze bardziej zaskakujące – zajął 5. miejsce w lidze, co oznaczało dogrywkę dla el. Ligi europejskie. Ten pojedynek z TSV Austria Wiedeń również wygrał i był w nastroju na coś więcej. – Marzenia Hartberga o Europie przerwał Piast dopiero pod koniec gliwickiego meczu – podsumowała gazeta.
„Kurier” cytujący Schoppa po meczu wskazuje, że austriacki trener miał kilka uwag na temat swoich zawodników. Jakby oskarżenia o te sny w którymś momencie same się dały.
„Jestem dumny z moich zawodników, ale muszę też powiedzieć, że ułatwiliśmy zadanie Piastowi. Daliśmy im szanse na te cele. Na tym poziomie po prostu nie wolno tego robić” – powiedział trener sygnalizując że gra była blisko 2: 2. Przypomniał też o czymś, co należy zapamiętać z polskiego punktu widzenia. – Niektórzy z naszych zawodników kilka lat temu grali w lidze regionalnej, a teraz zadebiutowali w Lidze Europy – dodał uśmiechnięty trener. Pamiętaj o tym, ciesząc się zwycięstwem Piasta z Austriakami. Szczególnie przed kolejnym trudnym meczem z FC Kopenhaga.
Doping w telewizji, cisza na miejscu – zaskoczeni Austriacy
Mecz wzbudził również ogromne emocje, nie tylko ze względu na wyrównany mecz. Lokalni widzowie wydawali się bardzo zaskoczeni sygnałem z tego spotkania w polskiej telewizji. Media nazwały całą sytuację „dziwną”. Chodzi o śpiew chóru i doping kibiców, które publiczność usłyszała po meczu na ORF podczas transmisji (była też pokazywana w Polsce). Stadion jest teraz w środku Gliwice Zgodnie z zaleceniami UEFA był zamknięty dla publiczności. Boris Kastner-Jirka, który skomentował mecz, zapytał nawet swojego kolegę z Gliwic, czy publiczność jest zdecydowanie pusta.
„To było trochę absurdalne, aby spróbować wprowadzić nastrój do gry przez telewizję z powodu pustych trybun. Nagrania śpiewu wskazywały, że mecz toczył się na oczach tysięcy widzów, gdy trybuny były puste” – skomentował ” Kronen Zeitung ”. Być może Austriacy nie widzieli zbyt wiele, np. Niemiecka Bundesliga, w której podobną procedurę wprowadzono opcjonalnie w maju i nie tylko. A może nikt nie zaproponował im ścieżki dźwiękowej z efektem pełnych standów do programów w czasie pandemii?
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Czy wiesz coś, co warto opublikować? Chciałbyś zwrócić uwagę na problem? Napisz do nas: [email protected]
Przeczytaj także:
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”