Świat
„Znaki życia” w ruinach domu miesiąc po wybuchu w Bejrucie
W stolicy Libanu, Bejrucie, w czwartek wieczorem zawieszono akcję poszukiwawczą w ruinach domu, podczas której ratownicy odkryli „ślady życia” pod gruzami wcześniej tego dnia. Budynek zawalił się na początku sierpnia w wyniku potężnej eksplozji w porcie w Bejrucie.
Wczesnym czwartkowym wieczorem władze libańskie poinformowały, że zespół ratowników z psem ratowniczym wykrył ruch pod zawalonym budynkiem w dzielnicy Gemmayze, jednym z najbardziej zniszczonych przez wybuch.
(Oznaki życia – oddech i tętno) razem z mierzonymi wartościami czujnika temperatury oznaczają to Ktoś może mieszkać (pod gruzami) – Agencja Reuters cytuje słowa jednego z ratowników, Eddy’ego Bitar.
Późnym wieczorem poszukiwania ruin budynku przerwano na rozkaz armii libańskiej. Chodzi o bezpieczeństwo ratowników. Uszkodzone części domu grożą zawaleniem Przedstawiciel straży pożarnej w Bejrucie powiedział dpa.
Zapewnił, że działania zostaną wznowione w piątek rano, kiedy wejdzie dźwig, którego potrzebują ratownicy.
Decyzja o zaprzestaniu poszukiwań wywołała oburzenie wśród obserwujących akcję. Wstyd, wstyd i wstyd! Zawołali libańskich żołnierzy pilnujących miejsca poszukiwań.
Trzypiętrowy budynek znajdował się zaledwie kilkaset metrów od portu, w którym 4 sierpnia nastąpiła potężna eksplozja 2750 ton saletry amonowej (saletra amonowa). Po wybuchu z budynku pozostał tylko parter i fragmenty ścian.
W wyniku eksplozji zginęło na miejscu lub później w wyniku obrażeń ponad 190 osób, a ponad 300 000 zostało bez dachu nad głową.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”