Connect with us

Gospodarka

Jak wojna na Ukrainie zmienia porządek świata – Harvard Gazette

Published

on

Jak wojna na Ukrainie zmienia porządek świata – Harvard Gazette

GAZETA: Czy któreś z tych działań miałoby miejsce, gdyby Rosja nie najechała Ukrainy?

LUTNIA: Można śmiało powiedzieć, że nic z tego by się nie wydarzyło. Widać strategiczne implikacje listy żądań prezydenta Putina przed lutową inwazją. Narzekał na rozszerzenie członkostwa w NATO na wschód, a teraz chce, aby do listy dołączyły jeszcze dwa kraje. Wypowiadał się przeciwko rozmieszczeniu sił NATO i będzie to widział częściej. Tak więc poprzez tę inwazję wywarł zdecydowanie niestrategiczny wpływ na własne interesy.

GAZETA: W jaki sposób ten konflikt zaczyna zmieniać globalny porządek? Jakie czynniki najbardziej zdeterminują ten wynik?

LUTNIA: To wciąż bardzo wczesne dni, więc te strategiczne posunięcia trochę potrwają. Ale wierzę, że ta inwazja i reakcja Zachodu na nią będą równie ważnym geostrategicznym punktem zwrotnym, jak ataki z 11 września 20 lat temu. Myślę, że będziemy żyć z następstwami tej inwazji przez jakieś 10 czy 20 lat.

Na przyszłość jest jasne, że Rosja pod rządami Władimira Putina będzie państwem pariasów. Będzie tak odizolowana politycznie i gospodarczo, jak tylko możemy, i nie powróci do tego, jak wyglądała przed inwazją [Russia]. Odbije się to również na sektorze gospodarczym. Oczywiście dochody Rosji są uzależnione od gazu i ropy i nastąpi poważne przesunięcie rynku od rynków zachodnich. Teraz jest za wcześnie, aby wiedzieć, co to znaczy. Może to oznaczać, że ceny wzrosną, a Rosja w krótkim okresie zwiększy swoje dochody. W rzeczywistości widzieliśmy trochę tego w pierwszych dwóch miesiącach. Możesz również zobaczyć, jak Chińczycy i inni nie przestrzegają nałożonych przez Zachód sankcji, wykorzystując to poprzez umowy energetyczne i próbując nadrobić umowy, które Putin stracił gdzie indziej.

Naprawdę ważną rzeczą do obserwowania będą kraje siedzące na płocie. Chociaż trwa to nadal, a dowody okrucieństw wciąż pojawiają się, gdy uchodźcy wciąż napływają z Ukrainy i kto wie, co nas czeka w kontekście rosyjskich działań – jakie są konsekwencje, przede wszystkim dla Chin, ale także dla kluczowych państw, takich jak Indie i Brazylia oraz wkrótce. Są tu ważni gracze, którzy jeszcze nie zadeklarowali swoich kart. Spośród tych trzech, Chin, Indii i Brazylii, Chiny są prawdopodobnie najściślej związane z Putinem, przynajmniej retorycznie.

READ  Polskie małżeństwo otrzymuje nagrodę ONZ za przyjęcie w swojej sieci hoteli 14 000 ukraińskich uchodźców

GAZETA: Większość walk przeniosła się na wschodnią i południowo-wschodnią Ukrainę. Czy widzisz coś, co może przyspieszyć, a nawet odwrócić którąkolwiek z linii trendu, o której mówiłeś?

LUTNIA: Przechodzimy z pierwszego etapu, który miał miejsce w Kijowie i okolicach, który wygrali Ukraińcy, i drugiego etapu w tzw. Donbasie. Jesteśmy pomiędzy fazami, w których obie strony łapią oddech. Patrząc w przyszłość, możemy oczekiwać, że Ukraińcy nadal będą wyprzedzać Rosję na polu bitwy. I mówię to pomimo fizycznej przewagi rosyjskich sił zbrojnych na papierze. Ale pamiętam stary wojskowy aksjomat, że morale wojenne idzie w parze z fizycznością 3 do 1. To cytat z Napoleona. Miał na myśli to, że niewymierne, nienamacalne czynniki, takie jak morale, spójność, przywództwo, dyscyplina itp. Zazwyczaj przeważają nad czynnikami fizycznymi, takimi jak liczba czołgów, liczba myśliwców itp. I we wszystkich tych czynnikach Ukraina ma bardzo zdecydowaną przewagę. Myślę więc, że wygrają Ukraińcy. Pytanie brzmi, jak to jest brzydkie? Jak bardzo jest brutalny? Ile to kosztuje i gdzie lądujemy? Czy kończymy na zamrożonym konflikcie, gdzie pole bitwy jest w impasie, siły rosyjskie nadal okupują część terytorialnej Ukrainy, czy też siły ukraińskie są w stanie wyprzeć siły rosyjskie ze wschodu i południa? Po prostu za wcześnie, żeby to stwierdzić.

GAZETA: Jeśli Rosja stanie się państwem pariasów jak Korea Północna, jaka jest przyszłość Rosji?

LUTNIA: Przez państwo pariasa rozumiem, że praktycznie wszystkie znaczące kontakty gospodarcze, powiązania rynkowe itp. z Rosją zostałyby zerwane, dewastując rosyjską gospodarkę. Zajmowalibyśmy się 30-letnią integracją gospodarczą Rosji z gospodarką światową.

GAZETA: Czy sankcje od lutego nie spowodowały już znacznych szkód?

LUTNIA: Robimy to od dwóch miesięcy, ale są rzeczy, których jeszcze nie zrobiliśmy. Nasi europejscy sojusznicy, partnerzy UE, nie zakończyli swojej zależności energetycznej od Rosji. To byłoby ogromne, a to duży krok. Odcięliśmy niektóre kanały finansowe z niektórymi rosyjskimi bankami, ale nie do końca. Choć jest to złe, a są to historycznie surowe sankcje gospodarcze, na froncie gospodarczym możemy podjąć więcej kroków. A wtedy ich przywódcy nie będą mogli wyjechać politycznie poza Rosję. Będą całkowicie odizolowani, dopóki Putin będzie prezydentem. Nie widzę, żeby to się zmieniało.

READ  Orlen obiecuje utrzymać ceny paliw na stabilnym poziomie pomimo przemocy na Bliskim Wschodzie – The First News

Z militarnego punktu widzenia będzie to miało ciekawe implikacje, które warto przyjrzeć się. Biorąc pod uwagę niekompetencję sił rosyjskich na Ukrainie, wierzę, że Rosja będzie w coraz większym stopniu polegać na siłach nuklearnych jako ostatecznych „gwarantach” swojego bezpieczeństwa. A rosyjskie groźby przeciwko wstąpieniu Finlandii do NATO wydają się nieco puste teraz, gdy Rosja jest pokonana przez Ukrainę. Jakie więc konwencjonalne zagrożenie stwarza Rosja dla NATO? I czy to pozwala NATO przejść do nowej generacji wschodzących technologii, zrobić krok naprzód i wykorzystać fakt, że Rosja pokazała, że ​​nie ma 3 stóp wzrostu?

GAZETA: Jak słabsza Rosja wpłynie na kraje, które wydają się stać po jej stronie, przynajmniej na razie, takie jak Chiny, Indie, Brazylia i kilka na Bliskim Wschodzie?

LUTNIA: Największe potencjalne skutki dotyczą relacji Chin i Chin z innymi krajami. Można sobie wyobrazić, że Chiny postrzegają zjednoczoną reakcję Zachodu przeciwko Rosji i traktują to jako ostrzeżenie, że jakakolwiek jawna agresja spotka się z podobną zjednoczoną reakcją Zachodu. I oczywiście chińska gospodarka jest tak samo zależna od gospodarki światowej, jak gospodarka rosyjska przed inwazją. Jestem przekonany, że prezydent Xi [Jinping] a Chińska Partia Komunistyczna obserwuje to, a to może mieć mrożący wpływ na Chiny, jeśli mają ambicje agresji terytorialnej. Niedawno dokonałem obliczeń: międzynarodowe sankcje obejmują 44 kraje i 60 procent światowego PKB. To jest ogromne. I to bez Chin, które stanowią około 20 procent światowego PKB. Możesz więc wyobrazić sobie prezydenta Xi i jego zespół ekonomiczny siedzących i mówiących: „Poczekaj chwilę. Nie chcemy być w takiej sytuacji”.

GAZETA: Wyobrażam sobie, że żaden kraj, nawet Chiny, nie przetrwa, jeśli zostanie odcięty od 60 procent światowej gospodarki.

LUTNIA: Nie, nie mogą. Więc jeśli profesor Joe Nye miał rację przez ostatnie 20 lat, że współzależność i te powiązania na świecie nie tylko służą dobrobytowi i dobremu samopoczuciu, ale także działają jako środek odstraszający do większej agresji, to może właśnie to zobaczymy w tym odcinku.

READ  Indeksowanie 2021 - obliczenia. Jest decyzja rządu. Będzie to wzrost emerytur od marca [22.12.2020 r.]

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *