technologia
Polska po lecie otrzyma nowy system obrony powietrznej
WARSZAWA, Polska – Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę, na mocy której jeszcze w tym roku wojsko otrzyma system obrony powietrznej krótkiego zasięgu, wykorzystujący pociski modułowe MBDA (Common Anti-Air Modular Missile), czyli CAMM.
Ponieważ rosyjska inwazja na sąsiednią Ukrainę nadal osłabiała polską postawę obronną, Warszawa postanowiła przyspieszyć zaopatrzenie.
Wiadomość ta wyraźnie odbiega od wcześniejszych planów ministerstwa dotyczących zabezpieczenia systemu w 2027 r., zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami urzędników.
„Wyciągamy wnioski z tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą” – powiedział Błaszczak podczas oficjalnej ceremonii podpisania 14 kwietnia. „Widzimy znaczenie roli, jaką odgrywa… obrona powietrzna, obrona przeciwlotnicza. Dlatego znacznie przyspieszyliśmy dostawę systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew dla Wojska Polskiego.”
Konsorcjum pod przewodnictwem polskiego państwowego giganta obronnego PGZ będzie integratorem nowego systemu o nazwie Narew i będzie współpracowało z europejską grupą, która dostarczy niezbędną technologię.
„W ramach realizacji umowy zakupione zostaną dwa moduły ogniowe systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu, z których pierwszy trafi do Sił Zbrojnych RP we wrześniu br. Druga jednostka przeciwpożarowa zostanie dostarczona na przełomie 2022 i 2023 r. – podało ministerstwo w oświadczeniu.
Rzecznik MBDA potwierdził dla Defence News nowy plan dostaw przedstawiony przez MON.
Ministerstwo nie ujawniło od razu wartości transakcji.
Zgodnie z planem nowy polski system obrony powietrznej krótkiego zasięgu będzie uzupełnieniem dwóch baterii Patriot Configuration 3+, które Polska ma zabezpieczyć w tym roku w ramach programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła.
Jarosław Adamowski jest polskim korespondentem Defense News.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”