Gospodarka
Rosyjski atak na bazę w zachodniej Ukrainie zabija 35 osób w miarę rozszerzania się ofensywy
Rosja przypuściła najbardziej śmiercionośny atak na zachodnią Ukrainę, atakując bazę wojskową w pobliżu polskiej granicy, aby ostrzec sojusz NATO, który dostarcza Kijowowi broń do walki z inwazją Władimira Putina.
Dzień po tym, jak rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow określił zachodnie konwoje z bronią na Ukrainę jako „legalny cel wojskowy”, Moskwa zbombardowała Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa w Jaworowie, 30 km na północny zachód od Lwowa.
Nalot na bazę, w której szkolono zachodnich instruktorów, spowodował militarny atak Putina w odległości 10 mil od granicy NATO, podkreślając niebezpieczeństwo, że największa inwazja lądowa w Europie od 1945 r. może rozprzestrzenić się poza Ukrainę.
Gubernator obwodu lwowskiego Maksym Kozytskyi powiedział, że w ataku zginęło 35 osób, a 134 zostało rannych, w tym łącznie do 30 rakiet. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony zginęło do 180 zagranicznych bojowników. Twierdzenia nie mogły być niezależnie zweryfikowane. NATO powiedziało, że nie ma personelu na Ukrainie.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena powiedziała, że bombardowanie nie zakłóci przepływu wsparcia na Ukrainę, które obiecała zwiększyć. W sobotę Waszyngton ogłosił, że dostarczy siłom zbrojnym kraju do 200 milionów dolarów w broni strzeleckiej, przeciwpancernej i przeciwlotniczej.
Jake Sullivan, doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, powiedział, że Stany Zjednoczone sprowadziły na Ukrainę „znaczną ilość” sprzętu wojskowego i sprzętu wojskowego oraz wprowadziły system, aby kontynuować wysiłki „mimo rosyjskich zagrożeń”.
Centrum Jaworowa to poligon, na którym w ostatnich latach siły rządowe prowadziły wspólne ćwiczenia z siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich oraz gdzie ukraińscy żołnierze szkolą się w obsłudze rakiet przeciwpancernych, wyrzutni i innego sprzętu wojskowego wysyłanego na Ukrainę , były nauczane przez USA.
Minister obrony Ukrainy Ołeksi Reznikow określił zbombardowanie miejsca, w którym „pracują zagraniczni instruktorzy”, jako „nowy atak terrorystyczny”.
Sullivan powtórzył, że każdy rosyjski atak na dowolnego członka NATO, w tym Polskę, wywoła reakcję. „Prezydent wielokrotnie dawał do zrozumienia, że USA będą współpracować z naszymi sojusznikami w obronie każdego centymetra terytorium NATO” – powiedział, dodając: „To oznacza każdy centymetr”.
Gdy Stany Zjednoczone dążą do odizolowania Rosji i zdławienia jej gospodarki, Sullivan spotka się z Yang Jiechi, czołowym przywódcą chińskiej polityki zagranicznej, w poniedziałek na chińsko-amerykańskim spotkaniu najwyższego szczebla od początku inwazji Putina.
Anton Siluanov, rosyjski minister finansów, twierdził, że Zachód nakłania Chiny do powstrzymania Moskwy przed wykorzystaniem rezerw renminbi, ale powiedział, że jest przekonany, że Pekin przetrwa. „Myślę, że nasze partnerstwo z Chinami pozwoli nam utrzymać współpracę” – powiedział.
Wraz z początkiem trzeciego tygodnia wojny Rosja nadal poddaje ukraińskie miasta ciężkim bombardowaniom, zamykając tysiące ludzi w tymczasowych schronieniach i zamykając podstawowe usługi. ONZ szacuje, że z kraju uciekło prawie 2,7 miliona cywilów. Brent Renaud, amerykański filmowiec, został zastrzelony pod Kijowem, stając się pierwszym zagranicznym dziennikarzem, który zginął w konflikcie.
Szczególnie złe są warunki w portowym mieście Mariupol, otoczonym przez wojska rosyjskie, gdzie tysiące ludzi żyje bez prądu, ogrzewania i telefonów komórkowych.
„Istnieją doniesienia o grabieżach i gwałtownych starciach między ludnością cywilną o to, jak niewiele podstawowych zapasów pozostało w mieście” – powiedziało Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej. „Leki na zagrażające życiu choroby szybko się wyczerpują, szpitale funkcjonują tylko częściowo, brakuje żywności i wody”.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wezwał do „pilnych” działań i stwierdził, że „ludzkie cierpienie jest po prostu ogromne”. „Historia z przerażeniem spojrzy wstecz na to, co stanie się teraz w Mariupolu, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie” – dodała.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał ludzi do dalszego przeciwstawiania się temu, co nazwał „wojną na zagładę” Putina. „Ukraina zda egzamin” – powiedział. „Potrzebujemy czasu i siły, aby złamać machinę wojskową, która najechała nasz kraj”.
W rozmowach między stroną ukraińską i rosyjską pojawiły się nieśmiałe oznaki ruchu. Mychajło Połodniak, doradca Zełenskiego, powiedział, że rosyjscy negocjatorzy „nie będą już czynić ultimatum, ale będą uważnie słuchać naszych propozycji”.
„Ukraina nie zrezygnuje ze swoich stanowisk” – napisał na Twitterze. „Nasze żądania to koniec wojny i wycofanie wojsk rosyjskich”, dodał jednak, że Rosjanie wykazują „zrozumienie tego procesu” i „dialog”.
Jeden z rosyjskich negocjatorów Leonid Słucki, przewodniczący Komisji Spraw Międzynarodowych Dumy Państwowej, powiedział, że widzi kilka zachęcających sygnałów.
„Jeżeli porównasz stanowiska obu delegacji w rozmowach na początku i teraz, to nastąpił znaczny postęp” – powiedział w wywiadzie dla RT Arabic. „Moim osobistym oczekiwaniem jest, że ten postęp może zaowocować jednolitym stanowiskiem obu delegacji oraz dokumentami gotowymi do podpisu w nadchodzących dniach”.
Osoba bliska rozmów powiedziała „Financial Times”, że były „ruchy”, które mogły pozwolić Rosji i Ukrainie na osiągnięcie porozumienia w sprawie „demilitaryzacji” Kijowa i przyszłej neutralności.
Osoba ta powiedziała, że porozumienie w sprawie innych żądań Moskwy – w szczególności uznania przez Ukrainę aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku i niepodległości dwóch obszarów we wschodnim Donbasie, należących do separatystów – wygląda „nierealnie”, ale dodał, że „sytuacja zmienia się każdego dnia ”.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”