Gospodarka
Rosnące poczucie tożsamości narodowej na Ukrainie stawia je na celowniku Putina
KIJÓW, Ukraina — W grudniu lokalne wydanie magazynu lifestylowego Elle ogłosiło na okładce nową modę: będzie publikować tylko po ukraińsku, a nie po rosyjsku.
Zmiana języka na publikację, która nie jest wylęgarnią nacjonalistycznego fermentu, w pewnym stopniu wyjaśnia, dlaczego rosyjski prezydent Władimir Putin wymusza teraz kwestię Ukrainy. Odkąd Rosja po raz pierwszy najechała część kraju w 2014 roku, Ukraina zrywa więzy kulturowe ze swoim starym imperialnym władcą i rozwija lepsze poczucie tego, co to znaczy być Ukraińcem. To podważa argument, który Putin rutynowo przytacza jako uzasadnienie swoich interwencji tutaj – że Ukraińcy są zasadniczo Rosjanami.
W ciągu kolejnych ośmiu lat Ukraińcy zburzyli setki pomników Lenina i zmienili nazwy miast i ulic związanych z sowiecką przeszłością kraju. Językiem rozmów w Kijowie, który dekadę temu był przeważnie rosyjski, jest teraz coraz częściej ukraiński. W 2019 roku kraj zdobył po wiekach własną Cerkiew prawosławną, w której wierni byli częścią owczarni moskiewskiej.
Pan Putin walczył piórem i mieczem. W zeszłym roku napisał esej na 7000 słów opisujący Ukrainę jako sztuczny twór sowieckich przywódców, składający się w dużej mierze z historycznie rosyjskich ziem. Przeklinał zmiany, sugerując, że były one napędzane przez radykalnych nacjonalistów i częścią spisku zagranicznych agencji wywiadowczych, mającego na celu podział obu krajów. Teraz gromadzi ponad 100 000 żołnierzy wokół Ukrainy jako możliwe preludium do kolejnej inwazji.
„Zegar biegnie przeciwko Putinowi” – powiedział Pawło Klimkin, były minister spraw zagranicznych Ukrainy. „Kraj się zmienia”.
Zmiany kulturowe znalazły odzwierciedlenie w zmianach politycznych i gospodarczych. Przed 2014 r. sondaże wskazywały na mniej więcej równy podział poparcia wśród ludności za wstąpieniem do Unii Europejskiej lub bloku gospodarczego pod przywództwem Moskwy. Jednak w listopadowym sondażu 58% opowiedziało się za UE, a 21% za rosyjską. Dane sondażowe pokazują, że nawet ludzie na południu i wschodzie, gdzie jest wielu etnicznych Rosjan i rosyjskojęzycznych, opowiadają się teraz za UE.
Ukraiński eksport, niegdyś niemal równomiernie prowadzony przez handel z Rosją i krajami UE, obecnie płynie głównie na zachód. W 2020 roku sprzedaż do Polski, mniejszego zachodniego sąsiada Ukrainy, wyprzedziła eksport do Rosji.
To była długa droga dla Ukrainy, która przez wieki walczyła o własną tożsamość pod rządami Rosji i innych imperiów. Kilka prób utworzenia państwa ukraińskiego zostało zdmuchniętych, a kultura ukraińska została stłumiona. W czasach sowieckich promowanie ukraińskiego jako odrębnej tożsamości było niebezpiecznym przedsięwzięciem, które często kończyło się w syberyjskich obozach pracy, a oficjalna propaganda często przedstawiała kulturę ukraińską jako ludową ciekawostkę.
Po ogłoszeniu niepodległości w 1991 r., po rozpadzie Związku Radzieckiego, Ukraina pozostawała pod silnymi wpływami rosyjskimi dzięki powiązaniom gospodarczym, kulturalnym i politycznym. Punktem zwrotnym była pomarańczowa rewolucja z 2004 roku, w której setki tysięcy ludzi wyszły na ulice, aby obalić kwestionowany wybór przywódcy wspieranego przez Rosję. Ukraińcy pokazali, że w przeciwieństwie do Rosji protesty uliczne mogą spowodować zmianę, nawet wbrew woli Moskwy.
Nowy prezydent Wiktor Juszczenko, którego twarz została pokryta bliznami nierozwiązanego zatrucia podczas kampanii, promował uznanie Hołodomoru, głodu milionów na Ukrainie pod rządami Stalina. Otworzył archiwa KGB, aby ułatwić badania. Wysłał broń do innego prozachodniego przywódcy w Gruzji, który prowadził krótką wojnę z Rosją. Moskwa odsunęła się, nazywając Juszczenkę antyrosyjskim.
Został odrzucony w 2010 roku, nękany kryzysem gospodarczym i niewywiązaniem się z obietnic wykorzenienia korupcji. Zwycięzcą wyborów został Wiktor Janukowycz, ten sam kandydat, którego pomarańczowa rewolucja zablokowała w 2004 roku. Pan Janukowycz wahał się między Rosją a Zachodem, ale wycisnął część z tych, którzy promowali niezależną tożsamość ukraińską. Ustanowił ustawę językową, która w niektórych regionach nadała rosyjskiemu status oficjalny. Putin przyznał ukraińskim prawodawcom, którzy opracowali tę ustawę, rosyjską nagrodę państwową.
Pan Janukowycz potępił ukraińskich powstańców nacjonalistycznych, którzy walczyli z rządami sowieckimi. Służby bezpieczeństwa zatrzymały historyka, który prowadził muzeum we Lwowie, mieście na zachodniej Ukrainie, które dokumentowało zabójstwa setek Ukraińców przez sowiecką tajną policję.
„Chcieli zamknąć usta historykom” – powiedział zatrzymany badacz Ruslan Zabiliy w wywiadzie z 2016 roku. „Chcieli szerzyć zrozumienie jednej historycznej przestrzeni Ukrainy i Rosji”.
Jednocześnie Moskwa naciskała na Janukowycza, aby porzucił plany zawarcia paktu handlowo-politycznego z UE poprzez ograniczenie handlu i grożenie poważniejszymi środkami.
Po tym, jak w lutym 2014 r. zastrzelono dziesiątki protestujących, Janukowycz uciekł do Rosji, która zajęła Krym i wznieciła konflikt we wschodniej Ukrainie, który kosztował około 14 000 istnień ludzkich. To wywołało wybuch patriotyzmu. Bojownicy ochotnicy rzucili się do walki na froncie, podczas gdy inni ukryli żywność i ubrania w samochodach, aby je zaopatrzyć. Ludzie malowali mosty i ogrodzenia na niebiesko i żółto, barwy flagi narodowej. Wielu przyjęło nacjonalistyczne pozdrowienie: „Chwała Ukrainie!” i odpowiedź: „Chwała bohaterom!”
Podziel się swoimi przemyśleniami
Jak spodziewasz się przebiegu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego? Dołącz do rozmowy poniżej.
W magazynie Elle piaski też się przesuwały. Jak większość magazynów, zawsze ukazywał się w języku rosyjskim. Ukraiński był przez długi czas pogardzany jako język niewykształconych mieszkańców wsi, podczas gdy rosyjski był postrzegany jako język miejskiej elity.
Sonya Zabouga, redaktor naczelna Elle od 2008 roku, powiedziała, że podjęła decyzję o umożliwieniu autorom wyboru języka, w którym wolą pisać.
Ukraiński ma wiele wspólnego z rosyjskim, w tym z użyciem cyrylicy, ale większość językoznawców twierdzi, że jest to odrębny język z wieloma innymi wpływami regionalnymi, w tym polskim.
Wydarzenia z 2014 roku były „silnym impulsem”, powiedziała pani Zabouga. „Wiele osób zmieniło swoje nastawienie i zrozumienie tego, kim jest Ukrainiec”.
Powiedziała, że magazyn wkrótce połączył ukraiński i rosyjski. Odzwierciedlało to własne życie pani Zabougi, która dorastała rozmawiając po rosyjsku z ojcem i po ukraińsku z matką. Płynnie przełącza się między nimi.
Horyzonty poszerzyły się po tym, jak UE umożliwiła bezwizowe podróżowanie z Ukrainą w 2017 roku, a tanie linie lotnicze rozszerzyły loty do europejskich miast. Setki tysięcy obecnie studiuje i pracuje w Polsce i innych krajach UE.
MSZ prowadził kampanię przeciwko rosyjskiej pisowni ukraińskich nazwisk, co skłoniło wiele zagranicznych mediów i lotnisk do nazywania stolicy Ukrainy Kijowem zamiast Kijowa.
Rita Burkovska, 32-letnia aktorka, która do 2014 roku rozmawiała z przyjaciółmi po rosyjsku, teraz posługuje się językiem ukraińskim. Uczyła się w rosyjskojęzycznym liceum, ale jako dziecko pamiętała wizyty w domu dziadków na wsi, gdzie otaczali ją Ukraińcy. Mówi, że myślała nawet po rosyjsku, ale uważała ukraiński za swój ojczysty język.
„Istniała postawa, że wstyd jest mówić po ukraińsku, że to nie jest fajne” – powiedziała.
W styczniu 2021 r. weszła w życie ustawa zobowiązująca sklepy, kawiarnie i inne firmy do świadczenia usług w języku ukraińskim. W styczniu tego roku prawo nakazało gazetom i czasopismom drukować w języku ukraińskim co najmniej tyle egzemplarzy, ile w jakimkolwiek innym języku.
Zmiana zaszła również daleko od eleganckich biur Elle.
Po 2014 roku mieszkańcy kilkudziesięciu parafii zbuntowali się przeciwko księżom z lokalnego ramienia Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, który od wieków dominuje na Ukrainie. Kościół, który uważa Ukrainę za część swojego terytorium kanonicznego, jest ściśle powiązany z Kremlem. Krytycy twierdzą, że Kościół promuje rosyjski pogląd na konflikt na Ukrainie jako „bratobójczą wojnę” i nie potępia Putina.
Ukraińcy zaczęli przenosić się do Patriarchatu Kijowskiego, lokalnego kościoła, który wspierał rewolucję i wysiłek wojenny z 2014 roku. Na ścianach kijowskiej katedry św. Michała, których dziś są tysiące, cerkiew zaczęła wywieszać zdjęcia poległych żołnierzy.
W zachodnioukraińskiej wiosce Sołowów miejscowi zablokowali zamek w drewnianym kościele i przeprowadzili głosowanie za zmianą lojalności po tym, jak ksiądz odmówił modlitwy za zabitych na wojnie.
„Ludzie dorośli” – powiedziała emerytka Kateryna Polyova, mieszkanka wsi, w 2015 roku. „Ludzie rozumieli, że nikt nie powinien nam mówić, co mamy robić, tylko że jesteśmy mistrzami we własnym domu”.
Patriarchat Kijowski nie został uznany przez światową społeczność prawosławną, więc jego przywódcy i prozachodni prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozpoczęli kampanię na rzecz posiadania przez Kijów własnej cerkwi.
Pan Putin sprzeciwił się temu ruchowi, a Rosyjski Kościół Prawosławny lobbował przeciwko niemu. Rosyjski prezydent zintensyfikował wysiłki w celu podkreślenia religijnych i kulturowych związków z Ukrainą, odsłonięcie blisko Kremla pomnika Władimira Wielkiego (po ukraińsku Włodzimierza), przywódcy Kijowa, który przyjął chrześcijaństwo ponad tysiąc lat temu.
W 2019 roku przywódca światowego prawosławia w Stambule, patriarcha ekumeniczny Bartłomiej, podarował Ukrainie własny kościół. „To powolny proces, który zerwał kajdany, które łączyły społeczeństwo ukraińskie z sowiecką i rosyjską przeszłością imperialną”, powiedział arcybiskup Jewstratij, przywódca niezależnego Kościoła. „To powolny proces, ale nieodwracalny ani niemożliwy do zatrzymania”.
Napisz do James Marson w [email protected]
Copyright ©2022 Dow Jones & Company, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone. 87990cbe856818d5eddac44c7b1cdeb8
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”