Zabawa
Recenzja: Dzień ślubu – Cineuropa
– Oficjalny polski wpis Wojciecha Smarzowskiego opowiada mroczny rozdział w polskiej historii wojennej
Polska publiczność mówi, że we wszystkich Wojciecha Smarzowskiego Film, musi być siekiera i ogień. Na początku był to zabawny fakt, ale w trakcie kariery Smarzowskiego ta ciekawostka stała się trafną metaforą jego twórczości, która często opowiada mroczne rozdziały polskiej historii. Jego poprzednie filmy dotyczyły okropności ludobójstwa (nienawidzić [+see also:
trailer
film profile]), zbrodnie polskiego Kościoła katolickiego (kler [+see also:
film review
trailer
interview: Wojciech Smarzowski
film profile]) i codzienną łajdactwo, które zawsze wiąże się z wielkim hukiem (Dział ruchu [+see also:
film review
trailer
interview: Wojtek Smarzowski
film profile], Ciemny dom). Kiedy siekiera wcina się w ropiejące rany spowodowane zaprzeczeniem i zaniedbaniem, ogień oczyszcza i pieczętuje rany w tak brutalny sposób, jak tylko można sobie wyobrazić. Filmy Smarzowskiego pełne są brutalnych scen i przejmujących obrazów, ale zawsze powstają z słusznego powodu: rzucić światło na to, co zbyt długo trzymane było w ciemności.
Dzień ślubu – która będzie miała swoją międzynarodową premierę na Festiwal Filmowy Czarne Noce w Tallinie, w oficjalnej selekcji – nie jest inaczej. Historia zaczyna się od wesela zamożnej rodziny Wilków w małym miasteczku w północno-wschodniej Polsce. Ciężarna panna młoda chce wkrótce opuścić kraj i rozpocząć nowe życie, a nacjonalistyczny pan młody chce zostać i pracować dla swojego teścia Ryszarda (Robert Więckiewicz) i spotykać się z podobnie myślącymi kumplami. Ryszard, właściciel fermy trzody chlewnej, to lokalny lalkarz, który nie boi się przemocy, gdy służy to jego celom.
Tuż przed wyjściem wesela do kościoła, dwóch izraelskich mężczyzn pojawia się bez zapowiedzi, by spotkać się ze starczym ojcem Ryszarda Antonim (Ryszard Ronczewski oraz Mateusz Więcławek podobnie jak młody Antoni), medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Budzi poruszenie, a Ryszard chce, aby to było utrzymane w tajemnicy, ponieważ on i większość jego miasta zajmuje antysemickie stanowisko. Wraz z rozpoczęciem uroczystości weselnych i coraz większą ilością wódki moczonej w wódce, stopniowo wyjawia się powód tego uznania dla Antoniego.
Reżyser przywołuje czasy przedwojenne i wojenne, ukazując skomplikowane relacje między polskimi i żydowskimi sąsiadami. Wszystko kończy się sceną odtwarzającą prawdopodobnie najbardziej haniebne wydarzenie w najnowszej historii Polski – masakrę społeczności żydowskiej, która faktycznie miała miejsce w mieście zwanym Jedwabnem. Przeszłość i teraźniejszość przeplatają się ze sobą, a cierpiący na demencję Antoni „widzi” na weselu osoby z młodości. Symbolizują zaprzeczanie popełnionym zbrodniom, ale są też nawiązaniem do polskiej klasyki literatury Ślub z Stanisław Wyspiański. Film Smarzowskiego powtarza znaną, ale często ignorowaną prawdę, że ci, którzy nie wyciągają wniosków z historii, skazani są na jej powtórzenie, co niestety przychodzi wraz z powstaniem w dzisiejszej Polsce sił nacjonalistycznych i skrajnie prawicowych.
W porównaniu do jego poprzednich filmów Dzień ślubu ma więcej wątków i postaci drugoplanowych, co sprawia, że narracja jest nieco chaotyczna i zagmatwana, a ilość przemocy może być przytłaczająca dla publiczności, która woli skalpele od siekier. Z drugiej strony to jeden z tych filmów, których tematyka jest ważniejsza niż artystyczna finezja. Trzeba jednak zaznaczyć, że zwykli pracownicy Smarzowskiego, tacy jak DoP Piotr Sobociński Jr, Kompozytor Mikołaj Trzaska i projektantka kostiumów Magdalena Rutkiewicz-Luterek, a także scenografem Marek Warszewski, wykonał świetną robotę tworząc wizualną i muzyczną narrację do filmu.
Dzień ślubu był z Polski Nagrania studyjne, a koprodukcja Krakowskie Biuro Festiwalowe, Netaria, Zbigniew Chrzanowski Inwestycje i Bob Invest. Sprzedaż na świecie jest w toku.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.