Najważniejsze wiadomości
Polski projekt genów chce porzucić chińską technologię z powodu obaw o prywatność
Chińska firma BGI podobno współpracowała ze szpitalami Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w celu opracowania i ulepszenia prenatalnego testu przesiewowego, który został sprzedany w co najmniej 52 krajach
Jeden z liderów projektu powiedział agencji Reuters, że finansowany przez Unię Europejską projekt stworzenia mapy genomowej Polski planuje wycofanie technologii sekwencjonowania genów z chińskiej grupy BGI z powodu obaw o bezpieczeństwo danych.
Obawy Mapy Genomowej Polski wynikają z pytań o to, jak można wykorzystać polskie dane genomowe w kontekście bezpieczeństwa narodowego – powiedział Marek Figlerowicz, kierujący projektem profesor Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN.
Pan Figlerowicz powiedział, że obawy były pierwotnie z. został wyrażony raport Na początku tego roku przez amerykańską Narodową Komisję Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji (NSCAI), która stwierdziła, że BGI może służyć jako „mechanizm gromadzenia globalnych genetycznych baz danych rządu chińskiego”.
BGI odpowiedziało, mówiąc Reuterowi, że raport USA był „dezinformacją, a nie zweryfikowaną przez fakty”; Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało to „bezpodstawnymi zarzutami i oszczerstwami”.
Rzecznik NSCAI powiedział, że obstaje przy swoim raporcie i zalecił Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom podwojenie technik w celu lepszej ochrony prywatności pacjentów. Od 2015 roku Pekin uniemożliwia zagranicznym badaczom dostęp do danych genetycznych Chińczyków.
W sierpniu Komitet Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk oświadczył, że zasady etyczne wykonywania badań genetycznych przez tzw. „firmy dalekowschodnie” „nie są przestrzegane”. Nie wymieniła żadnych firm ani krajów, ale wezwała laboratoria i instytucje naukowe zajmujące się sekwencjonowaniem materiału genetycznego za granicą, aby zaprzestały korzystania z tamtejszych firm biotechnologicznych.
Powiedział, że w laboratoriach „Dalekiego Wschodu” może znajdować się już około 100 000 kompletnych polskich genomów, powołując się na przybliżone szacunki, których Reuters nie był w stanie zweryfikować. Polska nie ma kontroli nad tymi wrażliwymi danymi osobowymi, stwierdziła komisja.
Figlerowicz powiedział, że mapa genomowa, która ma kosztować ponad 100 milionów złotych (25,35 miliona dolarów) i która przeszła przez około połowę swojego programu sekwencjonowania 5000 polskich genomów, zleca prace stronie trzeciej od 2019 r. Has.
Spółka ta, Central Europe Genomics Centre sp. z oo z siedzibą w Białymstoku. z oo (CEGC), zaczęła korzystać z technologii BGI w zeszłym roku. Figlerowicz powiedział, że Mapa Genomowa Polski postanowiła nie wysyłać danych genetycznych z kraju i prawdopodobnie zerwie umowę z CEGC. Dodał, że ostateczna decyzja, która nie została jeszcze zatwierdzona przez agencje finansujące, ma nastąpić w ciągu najbliższego tygodnia lub dwóch.
Według Figlerowicza, ponieważ technologia sekwencjonowania danych genetycznych rozwinęła się i stała się tańsza, projekt mapowania planuje przeprowadzić pozostałe sekwencjonowanie we własnym zakresie. Celem projektu jest zabezpieczenie „niezależności” genomowej Polski w celu zagwarantowania bezpieczeństwa danych.
CEGC nie odpowiedziała na prośby o komentarz. Poznańska firma biotechnologiczna Inno-Gene SA, posiadająca mniejszościowy udział w CEGC, poinformowała, że nie wie o możliwości anulowania.
Unia Europejska, która zapewniła około 65% całkowitego finansowania mapy genomowej, nie odpowiedziała na prośbę o komentarz. W finansowanie projektu nie zaangażowało się również Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Państwowy Instytut Przetwarzania Informacji. Polskie służby specjalne odmówiły komentarza.
bezpieczeństwo narodowe
Reuters poinformował w lipcu, że BGI współpracowało ze szpitalami Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w celu opracowania i ulepszenia prenatalnego testu przesiewowego, który jest sprzedawany w co najmniej 52 krajach.
Polityka prywatności na stronie internetowej testu mówi, że zebrane dane mogą być udostępniane, jeśli są „bezpośrednio związane z bezpieczeństwem narodowym lub bezpieczeństwem obrony narodowej” w Chinach, chociaż BGI twierdzi, że nie było do tego zobowiązane. BGI wykorzystuje dane genetyczne kobiet w ciąży do badania cech populacji. Współpracuje również z PLA w innych obszarach badawczych.
BGI odrzuca wszelkie sugestie, że test marki NIFTY został opracowany we współpracy z wojskiem i twierdzi, że współpraca ze szpitalami wojskowymi nie jest równoważna.
„BGI bardzo poważnie traktuje wszystkie aspekty ochrony danych, prywatności i etyki” – podała firma w oświadczeniu w sprawie polskiej decyzji, dodając, że przestrzegała wszystkich obowiązujących przepisów i regulacji dotyczących ochrony danych.
„Cenimy relacje biznesowe i badawcze, które utrzymujemy ze wszystkimi naszymi partnerami i klientami w Polsce i nie możemy się doczekać dalszej współpracy z nimi”.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.